Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

The Division Skoro Świt

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Alex Irvine
  • Tytuł Oryginału: Tom Clancy's The Division: Broken Dawn
  • Gatunek: Fantasy & SF
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Daria Kuczyńska Szymala
  • Liczba Stron: 342
  • Rok Wydania: 2019
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125x205 mm
  • ISBN: 9788366071834
  • Wydawca: Insignis
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

The Division Skoro Świt | Autor: Alex Irvine

Wybierz opinię:

Chris

Wizje świata postapokaliptycznego już od zamierzchłych czasów były ogromną inspiracją dla różnego rodzaju autorów. Każda z nich posiada własne spostrzeżenia i poglądy na wygląd takiej planety, a przede wszystkim pozycje na niej człowieka. Szczególnie dziś nasilają się teorie dotyczące epidemii lub pandemii, która spustoszy całe społeczeństwa i zmusi ludzkość do budowania świata od nowa. W podobnym tonie utrzymana jest książka „The division: skoro świt”, która swoje źródło ma jednak w grze komputerowej, a nie całkowicie w wyobraźni autorskiej. Muszę jednak przyznać, że dzięki takowemu połączeniu, a bez znajomości pierwotnego pochodzenia, lektura nie tylko wzbudziła we mnie ciekawość sięgnięcia po innych przedstawicieli tegoż gatunku, ale także chęć zapoznania się z oryginalnym „The Division 2”.

 

Agent Diaz należy do elitarnej jednostki „Division”, która posiadając swobodną rękę w działaniu, ma za zadanie bronić ludzi przed efektami pandemii. Do nich z pewnością należą różnego rodzaju złoczyńcy, którzy po spustoszeniu przez groźną chorobę całych społeczeństw, starają się zyskać jak najwięcej władzy. W świecie w którym nie panuje faktyczny rząd, a ludzie, starając się odbudować cywilizację, wracają do zwyczajów sprzed wieków, jest naprawdę ciężko znaleźć bezpieczne dla siebie miejsce. Takiego właśnie szuka April Kelleher, której wyprawa może odmienić życie wszystkich ocalałych ludzi. Jak już wspomniałem na wstępie, Alex Irvine stworzył swoją powieść na podstawie gry komputerowej, która (z góry się przyznaję) nie jest mi niestety znana. To jednak nie zmienia niczego w ocenie książki, a wręcz przeciwnie, myślę, że może mieć również na nią pozytywny wpływ. Trzeba przyznać, że chociaż wizja świata postapokaliptycznego była wałkowana już nie raz i nie dwa oraz prawdopodobnie będzie nadal przewijać się w wielu tytułach, to jednak cieszy mnie, że nadal można w tym temacie zastosować nowe i oryginalne pomysły.

 

Nie jestem w stanie określić na ile w tym wszystkim inwencji autorskiej, a ile komputerowej, ale biorąc pod uwagę jedynie powieść Alexa Irvine to mamy do czynienia z ciekawym i naprawdę wciągającym światem. Tytułowi Division, którzy stanowią naprawdę elitarną jednostkę w tymże świecie, są nie tylko obrońcami wszystkich ludzi, ale także potrafią postawić się przeciwko nim. Dzięki temu uzyskujemy wielowątkową fabułę, która zaciekawia czytelnika od samego początku lektury. Śledzimy losy nie tylko dwójki głównych bohaterów, ale także możemy być świadkami poczynań ciemnej strony tej historii czy też starań dzieci w odnalezieniu się w tej odmiennej rzeczywistości. To wszystko sprawia, że dzięki ciągłym zmianom spojrzenia na akcję oraz miejscem jej rozgrywania, czytelnik ani przez moment nie odczuwa nudy, a wręcz nie może doczekać się zakończenia i rozwiązania przedstawionych przed nim tajemnic. Jedyny problem jaki mi towarzyszył podczas czytania „The division: skoro świt” to pozycja głównej bohaterki, April Kellher. Na każdym kroku dowiadujemy się jak straszny i niebezpieczny świat powstał w wyniku pandemii, a nasza buntowniczka przemierza setki mil praktycznie bez żadnej przeszkody. Jeśli już na jakąś trafi to w mig ją pokonuje dzięki kilku strzałom ze swojej niezawodnej broni. Z jednej strony podchodzi mi to trochę pod amerykański film sensacyjny, w której nie liczy się ilość wrogów, amunicji czy też zachowanie logiki, ale jedynie przymus pozostawienia przy życiu głównego bohatera. Nie zmienia to jednak faktu, że „The Division: skoro świt” jest naprawdę bardzo dobrą książką sensacyjną, którą czyta się z zaciekawieniem od pierwszej do ostatniej strony.

 

Gry komputerowe wciągają miliony (jeśli nie miliardy) ludzi na całym świecie. Stereotypy mówią, że dotyczy to głównie młodych ludzi, a ci nieco starsi bardziej jednak wolą sięgnąć po książkę. Mam nadzieję, że dzięki takim połączeniom nastąpi rozgraniczenie i wymieszanie tychże grup, a przede wszystkim że obie przychylniej spojrzą na swoje czysto teoretyczne przeciwieństwo. Alex Irvine pokazał, że świetna gra (o tym mam zamiar niedługo się przekonać) może również być świetnie przelana na kartki papieru i równie mocno wciągnąć swojego odbiorcę.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial