My, Strażnicy Planety | Autor: Clive GiffordJonathan Woodward

Chcę dzisiaj zwrócić waszą uwagę na bardzo ważną książkę, która zawiera niemalże wszystkie informacje potrzebne młodemu ekologowi, traktująca poważnie dziecięcego czytelnika i przekonująca, że nawet mając kilka czy kilkanaście lat, można zrobić coś dobrego dla ochrony środowiska. „My, Strażnicy Planety. Jak zostać ekobohaterem” z tekstem Clive’a Gifforda i wspaniałymi ilustracjami Jonathana Woodwarda jest książką wyczerpującą temat zagrożeń dla środowiska, a jednocześnie poradnikiem, jak możemy mniej inwazyjnie czerpać z zasobów przyrody, by pozostawić w niej jak najmniejszy ślad.

Książka składa się z siedmiu rozdziałów dotyczących różnych aspektów życia na ziemi, które człowiek zmienia, wykorzystuje i powoduje degradację codziennie. Najważniejszą kwestią, na którą możemy mieć wpływ, jest ilość śmieci produkowanych codziennie w naszych gospodarstwach domowych. A przecież istnieje mnóstwo sposobów, aby ograniczyć ich ilość. Wyrzucanie przedmiotów zawsze powinno być ostatecznością, kiedy już nie ma możliwości ich naprawy, wykorzystania w innym celu, sprzedania czy oddania potrzebującym.

Strażnikiem planety może zostać każdy. Aby w bardziej racjonalny sposób korzystać z zasobów naturalnych, trzeba ograniczyć zużycie prądu, ilość mięsa w diecie, oszczędzać wodę, zrezygnować z plastikowych, jednorazowych gadżetów na rzecz przedmiotów wielokrotnego użytku. Na kartach książki znajdziemy szereg porad, jak możemy to zrobić, przedstawionych w sposób zwięzły, przekonujący i jasny. Najważniejsze, że jednocześnie dostajemy solidną porcję wiedzy o tym, dlaczego należy to zrobić. Dalsza bezrefleksyjna eksploatacja zasobów naturalnych, zatruwanie wody, gleby i powietrza doprowadzi do tego, ze Ziemia może stać się miejscem nieprzyjaznym i jałowym, które nie będzie w stanie wyżywić ludzi.

Mieszkając w Polsce można zadbać również o oceany i egzotyczne, dzikie zwierzęta, angażując się w działania organizacji skupiających się na ich ochronie. Przede wszystkim należy jednak mówić o zagrożeniu, zachęcać wszystkich w swoim otoczeniu do dbania o środowisko, ale też dawać przykład. Uzbrojeni w wiedzę zawartą w tej książce, możemy już dziś pomóc przyrodzie. Biorąc pod uwagę, że budowanie dobrych nawyków ekologicznych należy zacząć w młodym wieku, warto skorzystać z tej książki, by uświadomić dzieciom, jak człowiek dewastuje otoczenie, czym to grozi i że należy działać szybko, by nie stracić bezpowrotnie niektórych dóbr.

Mimo że książka jest skierowana do dzieci, myślę że dorośli też mogą się nią zainspirować i skorzystać z porad tam zawartych. Nasze nawyki są równie istotne, co młodych. Dla nas to oczywiście początek drogi, bo tak naprawdę mamy szersze możliwości oddziaływania. Wszystko jest kwestią wyboru tego, w jaki sposób chcemy żyć i co jest dla nas ważne. Kwestią odpowiedzialności.

„My, Strażnicy planety” nie epatuje katastrofizmem, co w kontekście odbiorcy publikacji uznać trzeba za plus. Została starannie zredagowana, graficznie jest bardzo atrakcyjna, a do tego wykonana z materiałów przyjaznych środowisku. Według mnie jest książką kompletną, zawiera wszystko, co kilkulatek powinien wiedzieć, a do tego wygląda wspaniale. To najlepsza książka o ekologii dla młodych odbiorców, jaką miałam okazję przeczytać.

Nasza planeta już od wielu lat wręcz błaga pomoc. Pomimo wielu apelów, demonstracji czy nawet haseł politycznych wciąż jesteśmy dalecy od tego by choć trochę naprawić szkody, które sami wyrządziliśmy. Każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu przyczynił się do obecnego stanu rzeczy i dlatego tak ważne jest by również każdy z nas oddolnie rozpoczął na nowo dbanie o otaczająca nas naturę. Z pewnością młode pokolenie, wychowane już w idei troski o środowisko będzie w tej kwestii mądrzejsze od naszych przodków, a nawet nas samych. To jednak na nas spływa odpowiedzialność czy nauczymy własne dzieci podstaw dbania o planetę oraz czy sami będziemy w tej kwestii wzorcem do naśladowania. Seria książek mówiąca o życiu w zgodzie z ekologią jest idealnym rozwiązaniem na edukację w tymże temacie. Jedną z nich jest właśnie piękna i mądra pozycja pod tytułem „My, strażnicy planety”.

Połączenie zabawy i edukacji już od niepamiętnych lat okazywało się idealnym sposobem na przyswajanie wiedzy. Zgodnie z tą ideą autor tekstów Clive Gifford i ilustrator Jonathan Woodward zabierają czytelników we wspaniałą przygodę po naszej planecie. Kolorowe, pobudzające wyobraźnię grafiki, ale także wstrząsające i łapiące za serce obrazki sprawiają, że książka nie tylko ukazuje nam piękno naszej planety, ale także skutki bezmyślnych, ludzkich działań. W połączeniu z prostym i jasnym przekazem daje nam połączenie idealne, które jednocześnie informuje, przekazuje wiedzę jak i skutecznie obrazuje nam współczesny stan natury. Autorzy poruszają praktycznie większość najważniejszych tematów związanych z ekologią ukazując nam problemy jak i sposoby ich rozwiązania. Udowodniają, że każdy z nas przy odrobinie chęci i zaangażowania może przyczynić się do dbania o naszą naturę i tym samym stać się tytułowym ekobohaterem. Trzeba przyznać, że wykonują to w naprawdę ciekawy i interesujący sposób, dzięki czemu nawet przez moment czytelnik nie odczuwa efektu znudzenia, a wręcz przeciwnie, daje się całkowicie pochłonąć tym przejmującym i chwytającym za serce opisom. Przedstawione przed nami zadania są nie tylko interesujące ze strony technicznej i czysto przygotowawczej, ale także efektywne i efektowne. Dzięki temu najmłodsi odbiorcy uczą się poprzez zabawę i uświadamiają sobie, że swoimi niewielkimi działaniami również mogą przyczynić się do ratowania naszej planety. „My, strażnicy planety” to także garść bardzo ważnych faktów i liczb, które jasno pokazują nam, że doprowadziliśmy do krytycznego momentu w którym kolejne kroki mogą mieć tylko dwa efekty- totalna katastrofa lub powolna pomoc. Wszystko pozostaje w naszych rękach. Warto również dodać, że autorzy poruszają praktycznie każdy element znanej nam natury- plaże, lasy, oceany, jeziora, a także nasze najbliższe otoczenie od którego powinniśmy rozpocząć czyny ekobohatera- jak na przykład segregacja śmieci czy też oszczędzanie wody.

To wszystko sprawia, że najmłodsi czytelnicy, do których skierowana jest książka otrzymują w swe ręce naprawdę ciekawy i niezwykle mądry tytuł, który ze swoim ogromem wiedzy powinien zająć miejsce w domowej biblioteczce na długie lata. Co więcej, również my dorośli powinniśmy z równym zaangażowaniem poddać się lekturze by móc stać się dla naszych małych pociech wzorem do naśladowania w tej kwestii. Jestem przekonany, że każdy z nas również wiele wyniesie z tej świetnej książki.

„My, strażnicy planety” jest idealnym punktem wyjścia do tego by rozpocząć walkę o przetrwanie naszej planety. Edukacja najmłodszych w tej kwestii powinna stać się obowiązkiem każdego rodzica, a nawet każdego dorosłego. To właśnie nasze dzieci i wnuki będą musiały jeszcze dobitniej odczuwać skutki nieodpowiedzialnych naszych działań. Mam nadzieję, że dzięki tej świetnej i kolorowej książce, każdy z nas dwa razy zastanowi się nad nawet najprostszymi codziennymi czynnościami, dzięki czemu nieco optymistycznej będziemy mogli spojrzeć w przyszłość. W końcu tylko od nas zależy czy jest w niej miejsce na wspaniałe zwierzęta, rośliny, a nawet nas samych.