Grzechu Czyta
-
Nic nie dzieje się przypadkowo, tak często można pomyśleć, ale bywają zdarzenia, w których nie chcielibyśmy brać udziału, gdy jednak wystąpią, to wtedy każdy narzeka na okrutny los. Niektórzy mają cały czas szczęście, a inni notorycznego pecha. O takiej podejrzanej przypadkowości przeczytamy w książce „Marnotrawny” autorstwa Natalii Kassy.
Zarys fabuły
Erna podróżuje volvo w celu wypełnienia pewnej misji, niestety wolałaby jechać swoim suzuki, które oddała do naprawy. Obecne auto, pochłaniało wiele paliwa i z tego powodu zaczęła palić się lampka kontrolna sygnalizująca o małych jego zasobach. Niestety od dłuższego czasu nie było nigdzie stacji benzynowej, ani jakichkolwiek oznak cywilizacji. Erna przez nieuwagę nie wyrobiła się na zakręcie i o mały włos uniknęła zdarzenia z drzewami. Zgasiła samochód, by emocje jej opadły. Niestety już więcej nie udało się go uruchomić. W międzyczasie zadzwonił jej przyjaciel Bobby, ale na skutek niewytłumaczalnych szumów, niewiele zrozumiała z wypowiadanych przez niego słów. Dziewczyna wyrusza na pieszo drogą przez las, by poszukać jakiejś pomocy albo stacji benzynowej. Wtem natknęła się na starą, tajemniczą posiadłość z tabliczką, na której było napisane, że to hotel Hommanger. Jak się okazało, budynek w środku wcale nie przypominał hotelu, a goście zebrani w nim pochodzili, można powiedzieć z różnych światów. Erna uzyskała schronienie, a po jakimś czasie goście zebrali się, by zagrać w kości, ale nie takie zwyczajne. O co chodziło w grze? Jak Dalej potoczy się akcja? Co będzie z Erną? Co stało się Bobbym? O tym w książce „Marnotrawny” autorstwa Natalii Kassy.
Oryginalny pomysł
Bardzo ciekawe rozwiązania zastosowała autorka w tymże thrillerze, dotyczące przebiegu akcji i przedstawienia bohaterów. Książka zaczyna się od ukazania gości zaproszonych do hotelu Hommanger. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że odbywa się to przed rozdziałami książki i nie jest to na zasadzie krótkiej wzmianki, jakie mamy w przypadku opracowań. Do każdej osoby mamy osobny, można powiedzieć rozdział (nie mylić z tymi właściwymi posuwającymi akcję do przodu). Są to dokładne opisy dnia codziennego tych przyszłych gości hotelu oraz ukazane są momenty, w których otrzymali zaproszenia na to „elitarne” spotkanie. Dodatkowym aspektem sprawy jest przedstawienie osobowości bohaterów i już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że każda z tych osób albo ma jakieś problemy natury psychicznej, albo coś ciężkiego na sumieniu. Dzięki takiemu zabiegowi możemy to przeczytać od razu albo jeśli ktoś nie lubi takich opisów, to zawsze może to pominąć i ewentualnie do tego wrócić – jest to duże ułatwienie dla czytelnika. Kolejnym bardzo fajnym rozwiązaniem jest złączenie różnych gatunków literackich, tzn. mamy thriller, trochę kryminału i fantastyki. Takie łączenie zawsze jest urozmaiceniem akcji dla czytelnika, dzięki czemu książka nie robi się monotonna i nudna.
Podsumowanie
Książkę czyta się lekko i przyjemnie, czasem może u wrażliwszych czytelników pojawić się dreszczyk emocji. Jak dla mnie, to jedynym minusikiem jest zbyt wnikliwy opis zdarzeń, które niewiele wniosły do akcji, ale pominąwszy te kwestie, to książka jest bardzo ciekawa. Okładka pasuje do tekstu, a dodatkowym plusem w tym przypadku jest to, że jest miękka, gorzej gdyby była twarda, gdyż takie okładki w tak okazałych tomiszczach są niepraktyczne, bo dodają jeszcze więcej wagi książce i wtedy bywają problemy z wygodnym czytaniem. W książce przy okazji opisów gości hotelu Hommanger, mamy możliwość przyjrzenia się kulturom różnych zakątków świata i poznania ich niektórych zwyczajów lub zachowań. Polecam ją wszystkim czytelnikom, którzy są fanami thrillerów, jak i innym chętnym poznania czegoś nowego, bo być może spotkają coś ciekawego i zechcą sięgnąć po książki innych autorów tegoż gatunku.