Selfie Smartfonem Boga Odkryj Swoją Wartość | Autor: Damian Krawczykowski

Każdy z nas ma smartfon, który już dawno przestał być tylko telefonem. Teraz jedną z najważniejszych funkcji jest robienie zdjęć i nagrywanie filmików, oczywiście jak najbardziej liczy się jakość wykonanych kadrów. Zabawę smartfonem, przeglądanie portali społecznościowych, korzystanie z komunikatorów znamy ze swojej codzienności, właściwie jest to już nierozerwalny element naszego życia. Dlatego książka z takim tytułem, w którym połączony został Bóg i smartfon na pewno zwraca na siebie uwagę. Minimalistyczna okładka również przyciąga wzrok.

Zdjęcia robimy po to by je udostępnić i zebrać jak najwięcej serduszek potwierdzających naszą przebojowość. Dostosowujemy nasze życie by zyskać akceptację innych, słuchamy tej samej muzyki, chodzimy na te same imprezy, ubieramy się podobnie. Idziemy ślepo za modą wierząc, że w ten sposób zaspokoimy naszą tęsknotę za bliskością i akceptacją. Niestety często i tak jej nie otrzymujemy. A gdyby tak zrobić sobie zdjęcie „smartfonem Boga”? Boga, dla którego jestem dzieckiem i On przyjmuje mnie takiego jakim jestem, który dał mi wolną wolę, a który mimo wszystko wybacza mi moje błędy i cały czas przygarnia do siebie?

Selfie swoim smartfonem to postrzeganie siebie poprzez pryzmat trendów promowanych przez świat. Często wymagamy sporo od siebie by to zdjęcie wypadło idealnie. A i tak rzadko kiedy przynosi satysfakcję jeśli już to tylko krótkotrwałą. Żeby zrozumieć, że w życiu chodzi o coś więcej trzeba przede wszystkim się zatrzymać, dać sobie chwilę z samym sobą, wysiąść z tego pędzącego pociągu.

Autor tej książki był kibolem, dla niego sensem życia była zadyma na stadionie. Wokół awantur, alkoholu i spotkań z kumplami kręciło się jego życie, życie w którym zabrakło głębi. Przypadkowy udział w rekolekcjach zmienił jego nastawienie, zaczął szukać emocji i akceptacji gdzie indziej. To nie było tak że odtąd jego życie potoczyło się gładko i tylko z Jezusem. Pan Damian przyznaje, że droga do poznania Prawdy jest wyboista i trudna, że zdarzało mu się z niej zbaczać. Takie zrozumienie nie przychodzi od razu, to nie jest chwila, moment, to najczęściej dłuższy proces.

Ta książka to nie tylko świadectwo nawrócenia. To przedstawienie tezy o ranach z dzieciństwa: biedzie, poniżaniu, domowych awanturach, która w dalszym życiu skutkują niską samooceną. Czasami trzeba po prostu zaakceptować przeszłość wiedząc, że na nią już nie mamy wpływu, ale zdecydowanie na swoje decyzje i wybory wpływ mamy i od nas w dużej mierze zależy jak pokierujemy własnym życiem. Zdanie o ranach w sercu jest w tej książce wielokrotnie powtarzane, po to by podkreślić ważność tych słów. Dzieciństwo, dorastanie to ukształtowało naszą osobowość, ale nie żyjemy w próżni otaczają nas ludzie, którzy nie zawsze mają na nas dobry wpływ.

Oprócz swojej historii autor przytacza kilka przykładów gdzie niełatwe dzieciństwo prowadzi do buntu i wkraczania na drogę m.in. alkoholizmu. A potem wystarczy impuls by powoli zaczynało zmieniać się myślenie, że nie tędy droga.

Książka jest ładnie wydana, podzielona na kilka rozdziałów. Najważniejsze myśli zostają wyróżnione na osobnej stronie niebieską czcionką. Ponadto cytaty z Pisma Świętego również zostały wyróżnione. Narracja jest pierwszoosobowa, a język bardzo przystępny, skierowany do odbiorcy który dopiero wkracza w dorosłość. Pod względem merytorycznym jak i graficznym książką została dobrze przygotowana, to szczere wyznanie, które zapewne trafi tam gdzie go najbardziej potrzeba.

Na zakończenie autor dzieli się modlitwami które sam ułożył. Zdecydowanie może to pomóc w naszej drodze poszukiwania najważniejszych wartości.