Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zaginiona Flota Tom 6 Zwycięski

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Zaginiona Flota Tom 6 Zwycięski | Autor: Jack Campbell

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Nie oceniaj powieściowego cyklu po finałowej jego odsłonie... - takie przysłowie mogłoby śmiało wpisać się w język polskich czytelników, gdyż nie da się ukryć, że to właśnie ostatnia część danego cyklu decyduje o jego całościowym - pozytywnym lub nieco mniej przychylnym, odbiorze... W myśl tego stwierdzenia mogę zatem uznać bestsellerowy i kultowy już cykl Jacka Campbella pt. "Zaginiona Flota", za bardzo udany! Mogę za sprawą poznania jego ostatniej części pt. "Zwycięski", która ukazała się właśnie w naszym kraju w nowej odsłonie nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów, i która to jest w mej ocenie najlepszą z całej serii!

 

Oto nadchodzi czas ostatecznej konfrontacji, ale też i uzyskania odpowiedzi na ważne pytanie o to, kto kryje się za kosmiczną wojną podzielonej ludzkości. John "Black Jack" Geary doprowadził swoją flotę tam, skąd niegdyś uciekali - do serca świata Syndykatu, Przed nim i jego ludźmi pozostaje jeszcze jedna bitwa, która ma zadecydować o pokoju na lata, bądź też porażce. Jednak wówczas pojawia się wielokrotnie już wspominany trzeci gracz - kosmiczna rasa Obcych, która może odegrać decydującą rolę w nadchodzących wydarzeniach. John "Black Jack" Geary musi zadać sobie zatem pytanie, czy owa rasa będzie stanowić sprzymierzeńca, czy też wroga w nadchodzącym starciu? Odpowiedź pojawi się szybciej, niż myśli...

 

Niniejsza i zarazem finalna część cyklu Jacka Campbella kontynuuje swoją relację o wojnie świata Sojuszu i Syndykatu, czyli podzielonej i skonfliktowanej z nie do końca jasnych powodów, ludzkości. Kontynuuje, doprowadzając nas do końca pewnej drogi, która jednocześnie staje się zaczątkiem zupełnie innej, nowej, literackiej wyprawy w kosmos. Zanim jednak do niej dojdzie, mamy okazję poznać tu odpowiedzi na najważniejsze pytania o wynik owej konfrontacji, rolę Obcych i przyszłość, jaka będzie czekać naszych bohaterów. I oczywiście jest tu pewien żal i smutek, że to już koniec..., ale na szczęście jakość i efektowność zaprezentowania nam niniejszego finału, w jakimś stopniu rekompensują nam ten fakt...

 

Fabułę powieści wypełnia tradycyjnie relacja o kolejnych losach Johna Geary'ego i dowodzonej przez niego Floty Sojuszu. To właśnie za sprawą tej lektury poznajemy przygotowania do wkroczenia do centrum imperium Syndykatu, przebieg decydującego starcia oraz pierwszą konfrontację z tajemniczą  rasą Obcych, która może zadecydować tak naprawdę o wszystkim. Tym samym nie zabrakło tu klimatycznych scen oddających codzienność życia na kosmicznym okręcie, skomplikowanej polityki, kilku obyczajowych wątków, jak i oczywiście barwnych scen walki. Na koniec czeka nas zaskakujący i niezwykle mocny w swej wymowie, finał. Cóż tu więcej można powiedzieć - to znakomicie poprowadzona relacja, który porywa nas od pierwszej strony!

 

Mamy w tej opowieści wszystko to, czego tylko moglibyśmy sobie życzyć! Ot, wystarczy wspomnieć o barwnych kreacjach bohaterów - na czele z Johnem Gearym, Tanią Desjani i Wiktorią Rione, które to postacią są ciekawe, niezwykle realistyczne w swych rolach i wciąż nas zaskakujące. Nie zabrakło tu także spektakularnych scen kosmicznej walki, które cechuje dbałość o każdy szczegół, realizm na polu praw fizyki i mechaniki, czy też wreszcie malownicza relacja, która pozwala nam ujrzeć ów bitewne sceny niemalże na własne oczy. I wreszcie są emocje - od humoru począwszy, poprzez ekscytację i odrobinę lęku, a kończąc na smutku, który wiąże się tyleż z fabułą, co i faktem końca tego cyklu. Innymi słowy rzecz ujmując - jest pięknie!

 

Lektura tej książki porywa i intryguje nas od pierwszych chwil, fundując niezwykłą porcję wrażeń i emocji. Jednocześnie jest to także bardzo nostalgiczne spotkanie, które w jakiejś mierze wieńczy sobą wszelkie zapoczątkowane wątki, podsumowuje tę długą drogę u boku "Black Jacka" oraz otwiera zupełnie nowe kierunki i ścieżki, którymi z pewnością także wkrótce podążymy. Nie może zatem dziwić fakt, że oceniam ten tytuł bardzo wysoko, jak i też uznaję ten finał niniejszej sagi za godny, udany i dokładnie taki, jakiego oczekiwałam. Tym samym też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po powieść "Zaginiona Flota. Zwycięski", która ma sobą do zaoferowania tak wiele literackiego i fantastycznego dobra...

Pani M

"Kapitan John "Black Jack" Geary, dar Żywego Światła Gwiazd dla Floty Sojuszu w ponad stuletniej wojnie z Syndykatem. Teraz Admirał Floty, rozdarty pomiędzy obawami polityków, a nadziejami żołnierzy. Gotowy by zmienić zasady galaktycznej rozgrywki.

 

Gdzieś za planetarnymi układami Syndykatu czają się Obcy. Skryci w pajęczynie intryg i sekretów. Być może faktyczni sprawcy największej wojny w dziejach ludzkości. Nowa Flota Sojuszu rusza tam, skąd jeszcze niedawno wycofywały się eskadry Gear'ego - do serca imperium Syndykatu. Bo do Black Jacka oprócz asa potrzeba jeszcze figury.

 

Ale czy wróg mojego wroga może być moim sojusznikiem?"

 

Sięgając po tę książkę, kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Zaginiona Flota, poraniona co prawda, ale dotarła do celu, więc o czym ta książka mogłaby być? Okazuje się jednak, że Jack Campbell ma jeszcze jednego asa w rękawie i nie zawaha się go użyć. Chodzi o wspomnianych w opisie Obcych.

 

I muszę przyznać, że to był jeden z najciekawszych wątków w całym cyklu. Tu nie było jechania po schematach. Nie wiedziałam, co zaserwuje mi autor, jak fabuła będzie poprowadzona. Intrygowało mnie, co Obcy mają zamiar zrobić. Jakby nie patrzeć, dwie strony prowadzonego do tej pory konfliktu zbrojnego są mocno poranione, odbudowanie sił zajmie im trochę czasu, więc lepszej okazji, żeby ich wykończyć, już nie będzie. Czy jednak na pewno o to chodzi?

 

Lekturze tego tomu towarzyszyło jeszcze więcej emocji niż w przypadku piątego. Niby znałam ten świat, ale nie wiedziałam, dokąd zaprowadzi mnie fabuła. Nawet nie siliłam się na wymyślanie rozwiązań, nie było sensu. Po prostu płynęłam z nurtem. I nie jest to zarzut z mojej strony, nie chcę, żebyście tak pomyśleli. Akcja wciągnęła mnie na tyle, że nie byłam w stanie myśleć o tym, co będzie za chwilę. Żyłam tym, co było tu i teraz. Przez cały cykl powieści nie czułam tak ogromnego napięcia.

 

Zdecydowanie warto było się przemęczyć przez środkowe części, żeby dotrzeć do tego miejsca. Zakończenie tej części rekompensuje wszystkie nie do końca dobre wspomnienia, które miałam po lekturze. Jeśli chodzi o opisy walk kosmicznych - powiem krótko - dla mnie to był majstersztyk. Do tej pory zbieram szczękę z podłogi, gdy o nich wspominam. Nie myślałam, że Jack Campbell będzie w stanie coś takiego mi zaserwować. Ma za to u mnie ogromny plus.

 

Ale żeby nie było tak słodko, pomarudzę nad jedną kwestią. Panie Campbell, ja pana błagam, niech pan nie wrzuca do swoich książek wątków romansowych, bo one są naprawdę ciężkostrawne. Kiedy w poprzedniej części wątek miłosny odszedł na boczne tory, nie kryłam swojego zadowolenia. Tu jednak tak kolorowo nie było. Panie Campbell, ja naprawdę wybaczam panu jechanie po schematach w trzeciej i czwartej części, ale jeśli chodzi o wątek romansowy - tego odpuścić nie mogę, bo tu szału nie było.

 

Odkładając książkę na półkę, z jednej strony cieszyłam się, że ta historia miała taki finał, ale z drugiej strony było mi trudno pożegnać się z tym światem, choć na etapie trzeciej i czwartej części nie myślałam, że to powiem. Może i ten cykl był nierówny, może i czasem się nudziłam w trakcie czytania, ale koniec końców uważam, że to była ciekawa historia. Daje w kilku kwestiach do myślenia.

Doris

 „ZAGINIONA FLOTA” Jacka Campbella, to bez wątpienia jedna z najlepszych, najpopularniejszych i najwyżej ocenianych serii na polu literackiego science fiction. Losy Johna „Black Jacka” Geary'ego pasjonowały i wciąż pasjonują miliony czytelników na całym świecie, ukazując obraz świata odległej przyszłości, gdzie raz jeszcze człowiek staje przeciw drugiego człowiekowi. Dziś mam przyjemność opowiedzieć wam o szóstej i zarazem finalnej odsłonie tej serii - powieści pt. „Zwycięski”, której nowe wydanie ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów.

 

 John „Black Jack” Geary i dowodzona przez niego kosmiczna flota Sojuszu dociera do niemalże kresu swojej podróży - tam, gdzie wszystko się zaczęło, czyli w samo serce przestrzeni Syndykatu. To właśnie tu ma rozegrać się bowiem najważniejsza i być może ostatnia bitwa, która zadecyduje o wszystkim. Jednakże wszechświat ma dla niego jeszcze jedną niespodziankę - zaskakujące pojawienie się Obcych, których obecność może zmienić absolutnie wszystko...

 

  Jack Campbell oddał w nasze ręce opowieść, która stanowi de facto punkt finalny i jednocześnie zwrotny w całej tej literackiej serii. Oto wreszcie po wielu domniemaniach, przypuszczeniach i śladach mamy potwierdzenie faktu istnienia Obcej, rozumnej cywilizacji, która siłą rzeczy staje się aktywnym uczestnikiem wojny pomiędzy Sojuszem i Syndykatem. I już ten sam fakt sprawia, że książka ta jest pozycją niezwykle intrygującą, ważną i niezbędną w poznaniu!

 

 Fabułę książki wypełnia wojna, ale też i skomplikowane przygotowania do ważnej bitwy, rozmaite trudności z tym związane, odkrycie obecności Obcych, jak i wreszcie sama sekwencja kosmicznych potyczek, która została tu rozpisana z wielkim rozmachem na imponującą liczbę stron. Oczywiście nie mogło zabraknąć tu złożonej polityki, wewnętrznych rozterek bohaterów - z „Black Jackiem” na czele, jak i też pokaźnej porcji dobrego, czasami wręcz czarnego humoru. Innymi słowy jest tu wszystko, czego tylko moglibyśmy oczekiwać.

 

 Charakterni bohaterowie z Gearym, Desjani i ambasador Rione na czele; niezwykle okazale przedstawiona codzienność życia na kosmicznym okręcie; fascynujący obraz podzielonej ludzkości, która w swym zaślepieniu pogrążyła się w ponad stuletniej wojnie; jak i wreszcie iście filmowe spojrzenie na gwiezdną wojnę - z manewrami okrętów i skomplikowanymi taktykami użycia dział w roli głównej. Każdy z tych jakże ważnych elementów charakteryzuje jakość, pisarskie doświadczenie i wielka logika, co z kolei przekłada się na to, że jest to jedna z lepszych części tej serii. 

 

Co do samej lektury powieści, to ta upływa nam w niezwykle szybkim tempie i z wielkim zaintrygowaniem tą kwestią, jak zakończy się ta długa podróż „Zaginionej Floty”. I owszem, uzyskujemy tu wiele odpowiedzi na ważne pytania, ale jednocześnie też i pojawiają się nowe kwestie, które rozbudzają nasz apetyt na ciąg dalszy. To wszystko przekłada się zaś na niezwykle przyjemnie spędzony czas, udaną rozrywkę i przednią zabawę, jaką gwarantuje nam ten tytuł. I jestem też przekonana o tym, że każdy miłośnik wojennej fantastyki w kosmicznych szatach będzie w pełni usatysfakcjonowany tym czytelniczym spotkaniem.

 

Słowem podsumowania – powieść Jacka Campbella pt. „Zaginiona Flota. Zwycięski”, to rzecz niezwykle efektowna, interesująca i znamionująca najwyższą półkę literackiego science fiction. To godne, piękne i w mej ocenie ze wszech miar udane zwieńczenie tej historii, które jednak pozostawia otwarta furtkę na ciąg dalszy, co nasz czytelników może tylko i wyłącznie cieszyć. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę – naprawdę warto to zrobić.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial