MaHa
-
Książki fantasy kiedyś były mi bardzo bliskie, jednak z wiekiem zmieniłam swoje zainteresowania i przerzuciłam się bardziej na pozycje zaliczane do typowych kryminałów czy książek obyczajowych. Po książkę „Gra” Rafała Bąka sięgnęłam jednak zachęcona ciekawym opisem wydawcy. Czy wybór był właściwy? Okazuje się, że częściowo trafiłam w swoje zamiłowania i przypomniałam sobie, dlaczego kiedyś tak bardzo fascynowałam się książkami fantasy… Ale wszystko w swoim czasie.
Licząca blisko 480 tron książka Rafała Bąka „Gra” to opowieść rozpoczynająca się historią człowieka, który stracił w swoim życiu najbliższe sercu osoby. Kto z nas nie był w podobnej sytuacji? Tutaj jednak pojawia się dodatkowo motyw „deja vu” i czytelnik szybko może wkręcić się w sytuację głównego bohatera, Witolda. Czy chciałby być na jego miejscu i każdego dnia przeżywać dokładnie te same wydarzenia? Czy chciałby rozmawiać z najbliższym przyjacielem i coraz częściej łapać się na tym, że każde spotkanie jest zaledwie marną powtórką poprzedniego? Z pewnością nie.
Autor „Gry” początkowo próbuje pokazać, że powtarzalność sytuacji życiowych może mieć swoje dobre strony. Bo tak naprawdę wszystko jest do przewidzenia i w życiu głównego bohatera nie spotka nic, o czym wcześniej by nie wiedział. Codzienność bohatera stanowią alkohol oraz krótkie, zazwyczaj jednorazowe, przygody z kobietami. Czy da się jednak tak żyć na dłuższą metę? Okazuje się, że nie jest to takie proste. Szczególnie wówczas, gdy codzienność się zapętla i… staje się po prostu nużąca. Co pozostaje więc Witoldowi? Wkroczyć do gry. Tyle tylko, że jej zasady i warunki nie są do końca jasne…
Czas liczony w „Grze” płynie zupełnie inaczej, niż w normalnym, znanym wszystkim życiu. Tutaj demony przenikają się z aniołami, są gracze, sponsorzy oraz przewodnicy. Tutaj świat Sangitów przenika się ze światem ludzi Incube. Ludzie z różnych epok współdziałają ze sobą, nierzadko również – zawiązują się między nimi bliższe relacje. Te wzorowane są na relacjach łączących realnych ludzi… Jak w tym wszystkim odnajdzie się Witold? Z pewnością będzie przeżywał różnorodne rozterki. W końcu jest człowiekiem z krwi i kości, a mimo wszystko znalazł się w miejscu, które wymyka się ludzkiemu rozumowi. Tkwi w nim jednak do samego końca – jest osobą honorową i próbuje dopełnić obietnicy, którą złożył swojemu przewodnikowi.
Ciekawym dodatkiem do nietypowej opowieści są ilustracje. Te nie pojawiają się jednak przypadkowo i stanowią dopełnienie historii opisywanych na kartach książki. Mimo tego, że pojawiają się dość rzadko, są naprawdę interesującym dodatkiem. Pobudzają wyobraźnię czytelnika i sprawiają, że chce się poznać więcej i więcej.
„Gra” Rafała Bąka w mojej ocenie to książka na mocną 4. Można ją pochłonąć już w kilka wieczorów, a nawet w jeden. Wystarczy, że mocno wczujemy się w sytuację głównego bohatera, który po stracie ciężarnej żony szuka sensu życia. W sytuacji, gdy bierze udział w grze, jego emocje buzują i musi uporządkować wiele spraw, z którymi dotychczas nie zrobił należytego porządku. Kto wie co byśmy sami zrobili, będąc w podobnej sytuacji jak Witold.
Książka Rafała Bąka będzie doskonałą propozycją lektury dla tych osób, które lubią świat fantasy, a jednocześnie chciałyby się dowiedzieć, jak w tym świecie mogą funkcjonować uczucia. Lektura zmusza do myślenia i nie pozostawia czytelnika obojętnym. Warto po nią sięgnąć lub podarować ją tym osobom, które uwielbiają świat fantasy.