Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Realny Świat

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Realny Świat | Autor: Sara Pennypacker

Wybierz opinię:

Malinka94

Każdy z nas, dorosłych, był kiedyś dzieckiem, to nie polega żadnej dyskusji. Pamiętacie jak mieliście dziesięć, jedenaście czy dwanaście lat i myśleliście, że cały świat to plac zabaw? Powstawały bazy czy zamki w najdziwniejszych miejscach, warownie zyskiwały fosy, wieże, damy i rycerzy. A największym i najbardziej złym przeciwnikiem całej armii młodocianych walecznych serc byli rodzice, którzy kazali wracać do domu, bo już zapadał zmierzch. Sama pamiętam czasy, kiedy z bratem i grupką znajomych dzieci bawiliśmy się w podobny sposób. I w podobny sposób bawi się bohater najnowszej książki Sary Pennypacker.

 

„Realny świat” to wakacyjna opowieść o chłopcu, imieniem Ware, który ma spędzić wakacje u swojej babci, jednak pogorszenie się jej stanu zdrowia to uniemożliwia. Chłopiec zostaje zapisany na półkolonie. Ware nie znosi miejskiego domu kultury, a zajęcia z innymi dzieciakami traktuje jak udrękę, toteż już pierwszego dnia przekrada się na teren pobliskiego i opuszczonego kościoła, gdzie poznaje dziewczynkę uprawiającą papaję. Jako, że działka, na której się znajdują jest zagracona i nikogo nie interesuje, chłopiec postanawia wznieść z gruzowiska średniowieczny zamek. Szybko się okazuje, że Ware jest typem marzyciela, który stąpa po chmurach, zaś Jolene uświadamia mu jak wygląda realny świat.

 

Autorkę, Sarę Pennypacker, poznałam, kiedy czytałam „Paxa”. Bardzo spodobał mi się jej styl pisania, prostota języka, który jednocześnie potrafił przenieść do teoretycznie bajkowego świata, gdzie lis wyrusza na poszukiwania swego pana. Bardzo chciałam poznać „Realny świat” i przekonałam się, że autorka naprawdę potrafi żonglować słowami, niepozorne zdania układa w sposób, który rozbudza wyobraźnię i wzrusza do łez.

 

Na szczególną uwagę zasługuje pewien morał, który płynie z tej książki. Nieważne, jacy jesteśmy, ale dla najbliższych jesteśmy najważniejsi i najbardziej wyjątkowi. Ware mając prawie dwanaście lat jest chłopcem nad wyraz rozwiniętym, często siedzi i rozmyśla, przenosi się do innego świata i żyje w zupełnie innych realiach niż Jolene. Ona z kolei zna prawdziwy, realny świat, który nie jest wcale tak piękny i kolorowy. Dziewczynka ma dość burzliwe dzieciństwo za sobą i to zmusza ją do szybszego dorastania. Kiedy ta dwójka się spotyka i stykają się ich całkowicie inne światy, Ware zaczyna dorastać także na innym polu. Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak rozwija się cała akcja książki, jak jedna myśl wynika z drugiej i jak ostatecznie wszystko się kończy. To też jest taka historia, gdzie chłopiec przez sporą część jest przekonany o swojej inności, o swoim zepsuciu i koniecznie chce się naprawić, by być dobrym synem. To absolutnie fantastyczne, jakkolwiek to brzmi.

 

Kiedy zaczynałam czytać „Realny świat” miałam taką myśl, że może będzie to coś podobnego do „Mostu do Terabitii”. No nie do końca. Widzę podobieństwo przejawiające się dwójką nastolatków, którzy znajdują kawałek ziemi, który dopasowują do swojej wyobraźni, do swoich marzeń i tam spędzają dużo czasu. Historie kończą się zupełnie inaczej, ale główny motyw o szukaniu swojego małego królestwa w całym wielkim i zły świecie jest wspaniałym wstępem do pięknej opowieści.

 

Autorka skoncentrowała się także na relacji rodzice-dzieci. Bywa tak, że rodzice chcą uchronić dziecko przed złem całego świata, nie chcą dopuścić do tego, by ich latorośl rozczarowała się tym, co zobaczy. Często rodzice też zatajają pewne fakty przed dziećmi, by nie psuć im dzieciństwa jakimiś zmartwieniami, a już najpowszechniejsze jest to, że nie liczą się ze zdaniem swoich pociech. Relacja Ware’a z rodzicami moim zdaniem nie jest idealna, jest w niej wiele niedomówień. Chłopaka bardzo dołuje to, że nie może przedstawić rodzicom swoich marzeń, planów, swojego własnego zdania na tematy, które przecież dotyczą głównie jego.

 

Bohaterowie jak i cały przekaz i prostota tej powieści to chyba główne cechy charakterystyczne książek Sary Pennypacker. Wszyscy są wykreowani w sposób prawdziwy, realny, każdy ma jakieś słabości i mocne strony. Ware natomiast jest chłopcem, który w czasie jednych wakacji zyskał naprawdę wiele, poznał też siebie, dowiedział się, że nie jest zepsutym dzieckiem. „Realny świat” to naprawdę wspaniała historia o dorastaniu, o marzeniach, przeogromnej wyobraźni, problemach z rodzicami, a przede wszystkim o empatii, przyjaźni, walce i bohaterstwie w każdym tego słowa znaczeniu. I to nie jest książka wyłącznie dla młodszych czytelników! Jest dla każdego z Was, w najróżniejszym wieku.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial