MarJadka
-
To była długo oczekiwana przeze mnie książka. „Power 4change. Sztuka osiągania celów”. Akurat pod koniec roku, na początek nowego roku. Kiedy podsumowuje się stary rok, to co było, co się zrobiło, co się udało zrobić z zamierzonego planu, a co nie wyszło. I kiedy robi się plan na nowy rok. Zazwyczaj jest na nim wiele punktów. Za dużo. A potem zapał mija i pod koniec roku znowu powtarza się schemat … Dlatego ta książka Marka Kamińskiego, człowieka, który nie tylko zdobył bieguny, ciągnęła mnie ku sobie jak rzadko która. Pełna emocji zajrzałam do niej i…
I oderwać się nie mogę. Jest już pełna podkreśleń, notatek, zakładek indeksujących. Na razie ją przeglądam, podkreślam i zaznaczam fragmenty i frazy, które najbardziej do mnie przemówiły. A potem zacznę ćwiczyć. Tak, ćwiczyć. Bo mimo iż pojawiają się tu różne nazwy: praktyki, kroki, rytuały, ścieżki, wizualizacja to wszystko tak naprawdę sprowadza się do jednego – ćwiczenie. Ale nie chodzi tu o ćwiczenia robione na tempo, raz dwa trzy zrobione, odhaczone, pędem do następnego i tak dalej. Marek Kamiński prowadzi czytelnika powoli, z uważnością, wyjaśnia mu swój punkt widzenia ale i stara się pokazać mu o co tak naprawdę chodzi w jego metodzie. Kiedy na spokojnie przeczytałam sobie najpierw rozdział zatytułowany „Elementy” – Prawda jest miarą wszystkich możliwych światów, Intuicja pomaga w wyborach i decyzjach, Bóg to świadomość czegoś większego niż świat i człowiek, Ja to ten człowiek, który myśli, robi, chodzi, śpi, Wizualizacja jest kreowaniem za pomocą wszelkich dostępnych zmysłów, pomyślałam sobie, że ta droga może być także moją drogą – ale nie musi. Marek Kamiński opowiada o swojej drodze. Ale jej elementy są elementami, które są u każdego. Tylko każdy musi je u siebie odkryć, niekoniecznie idąc tą samą drogą na rzeczywisty biegun. Bo dla każdego tym biegunem jest co innego.
Zasady – równowagi, poszanowania energii, paradoksu, nieoznaczoności języka, Less is more i elastycznej determinacji to znowu zasady, które Marek Kamiński stosował i stosuje w swoim życiu. I znowu każdy może je stosować w swoim życiu, niekoniecznie idąc na biegun.
Ważnym rozdziałem jest dla mnie rozdział „Praktyki”. Akceptacja, wdzięczność i uważność. Energia słów. Odporność, odwaga i pokora. Od ogółu do szczegółu. Marek Kamiński nie tylko pisze o tych pojęciach, ale podaje ćwiczenia do każdego podrozdziału.
„Pięć kroków” to Odkryj swój biegun, Mapa drogi, Droga jest ważna, nie cel, Dwa bieguny – porażka i sukces i Poznaj samego siebie. Znowu szereg ćwiczeń do każdego podrozdziału. Ważne dla mnie jest to, że zarówno w tym rozdziale jak i w poprzednim Marek Kamiński pokazuje jak należy zrobić dane ćwiczenie na własnym przykładzie, na przykład moje marzenia z dzieciństwa są wymienione.
W rozdziale „Rytuały” Marek Kamiński omawia znaczenie rytuałów, a potem podaje swoje rytuały i omawia je.
Na koniec rozdział „Ścieżki”. „Ścieżki, podobnie jak ścieżki w lesie czy w parku, pozwalają na codzienne spacery. Nieraz mogą być trudne do przejścia, ledwo widoczne, a nieraz wygodne, specjalnie przygotowane. Zdarza się, że pozwalają skrócić drogę, omijając te części lasu i rzeczywistości nas samych, które już dobrze znamy”.
Bardzo istotnym elementem książki są rysunki, które w graficzny sposób pokazują treści książki.Na samym końcu znajdują się Appendix, Podziękowania, Bibliografia, O autorze, Lista moich symboli, Alfabet grecki i zaproszenie do Marek Kaminski Academy.
Podsumowując. Jedna z najbardziej wartościowych książek w mojej bibliotece. Już wiem, że zagości na długo w mojej podręcznej biblioteczce.