Wojtek
-
Kościół w Polsce nie ma ostatnio „dobrej prasy”. Co chwilę docierają do nas informacje, które stawiają Kościół – zwłaszcza ten hierarchiczny – w niekorzystnym świetle. Pedofilia, uwikłanie niektórych duchownych w afery obyczajowe, niezgodność między nauczaniem a prowadzonym życiem sprawiają, że wielu ludzi – zwłaszcza młodych – od Kościoła odchodzi. Niektórzy z nich wprost nawiązują do jego likwidacji. Nieco naiwnie zakładają, że wystarczy zlikwidować Kościół, aby zapanował raj na ziemi.
Nie jest jednak tak, że o problemach Kościoła rozmawiają tylko jego krytycy, czy osoby niewierzące. Wiadomo, że oni mają negatywny stosunek do tej instytucji, nie rozumieją jej i nie widzą sensu jej istnienia. Są jednak także inni ludzie – zaangażowani katolicy, których bolą kryzysy, z jakimi zmaga się Kościół. Rozmawiają o jego problemach nie po to, aby mieć jakąś złośliwą satysfakcję z wytykania jego błędów. Czynią to z miłości. Z miłości do Kościoła, którego są członkami. Uważają oni, że tylko w ten sposób – mówiąc otwarcie o kościelnych kryzysach, można pomóc tej instytucji wejść na drogę ewangelicznej prawdy.
Właśnie w taki kontekst wpisuje się rozmowa, jaką z księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim przeprowadził Tomasz P. Terlikowski. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Esprit pod wiele mówiącym tytułem „Kościół ma być przezroczysty”. Myślę, że obu rozmówców nie trzeba szerzej przedstawiać. Obaj są znani z wyrazistych poglądów, których nie boją się otwarcie wyrażać. Postawa taka przysparza im wiele wrogów, także z kręgów kościelnych. Z pewnością nie można o nich powiedzieć, że są ulubieńcami kościelnych hierarchów.
Sama książka jest dość niewielkich rozmiarów, liczy bowiem niewiele ponad dwieście stron. Ponieważ jest to wywiad, to publikację czyta się dość szybko. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj rozmówcy poruszają wiele ważnych i trudnych zarazem tematów.
Książka jest jednak trochę „nierówna”, ale po kolei.
Rozdział pierwszy traktuje o sojuszu tronu z ołtarzem. Rozmówcy starają się scharakteryzować stosunek Kościoła do władzy państwowej. Zastanawiają się, czy Polska może pójść drogą Irlandii, w której Kościół całkowicie utracił znaczenie. Osobiście uważam, że scenariusz taki jest dość prawdopodobny. Z pewnością nie pomaga fakt, że obecnie Kościół w Polsce jest dość powszechnie kojarzony z partią rządzącą. Jest to wielkie niebezpieczeństwo. Kościół bowiem musi pozostać tym czym jest, a więc Kościołem powołanym do głoszenia Ewangelii. Przede wszystkim musi pamiętać o swoim uniwersalizmie. Posłany jest bowiem do wszystkich ludzi.
Sporo miejsca zajmują w książce palące problemy Kościoła w Polsce, które gorszą opinię publiczną. Mam tu na myśli przede wszystkim niezałatwioną kwestię lustracji i skandale pedofilskie. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski słusznie zauważa, że te drugie często wynikają z niezakończonej lustracji właśnie. Kapłan ma dość krytyczny stosunek do polskich biskupów. Oskarża ich o mentalność korporacyjną, czyli bronienie wizerunku Kościoła za wszelką cenę. Tymczasem w oczach Terlikowskiego i jego rozmówcy jest to droga donikąd.
Kościół bowiem musi być wiarygodny, musi być przezroczysty w każdej dziedzinie.W książce przeczytamy także o tak głośnych zjawiskach, jak lawendowa mafia i homoseksualne lobby w Kościele. Publikacja nie ucieka od tematów trudnych. Z perspektywy czasu widzimy, że niektóre jej fragmenty okazały się wręcz prorocze – jak choćby ten o księdzu kardynale Henryku Gulbinowiczu.
Nieco odbiegający od tematu książki jest rozdział poświęcony ludobójstwie na Wołyniu. Jednak ks. Tadeusz jest znany ze swego zaangażowania w środowisku kresowym. Nie boi się otwarcie krytykować PiS-u i prezydenta Dudy za ich politykę wobec Ukrainy.
„Kościół ma być przezroczysty” to publikacja godna polecenia tym, którzy interesują się Kościołem w Polsce i którym leży na sercu jego dobro. Autorzy nie chowają głowy w piasek, otwarcie rozmawiają o problemach, jakie trapią Kościół, którego są przecież wiernymi członkami. Pokazują, że prawdziwą drogą jest stawianie czoła problemom, a nie udawaniu że ich nie ma.
Czy wobec tego nie mam do książki żadnych zastrzeżeń? Nie do końca. Otóż szkoda, że nie zostały zamieszczone choćby krótkie biogramy obu rozmówców. Osobiście dość dobrze wiem, kim są. Jednak po książkę mogą przecież sięgnąć osoby, które nie są tak dobrze zorientowane. Według mnie za dużo jest w książce także rozmowy o polityce. Wszak nie jest to jej tematem. Nie podoba mi się również to, że ks. Tadeusz mówi, że popiera jakąś partię jako osoba prywatna. Uważam, że księdzem się jest przez cały czas. Nie można mówić, że w danej chwili wypowiada się jako ksiądz, a kiedy indziej jako osoba prywatna.
Książka mogłaby być również nieco bardziej uporządkowana. Nie spodobało mi się takie prowadzenie rozmowy, gdzie Tomasz Terlikowski mówi co jakiś czas: do tego tematu jeszcze wrócimy. Osobiście wolałbym wyczerpanie konkretnego tematu i przejście do kolejnego. Te uwagi w niczym nie zmieniają jednak faktu, że doceniam odwagę autorów i sam pomysł na książkę. Uważam, że jest to pozycja naprawdę godna uwagi.