Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Księga Arona

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Księga Arona | Autor: Jim Shepard

Wybierz opinię:

The Polish Cowboy

Kiedy do moich rąk trafiła przesyłka od Wydawnictwa Sonia Draga zawierająca egzemplarz „Księgi Arona”, zupełnie nie wiedziałem, czego mogę się po nim spodziewać. Amerykański autor, Jim Shepard, stworzył powieść obrazującą czasy niemieckiej okupacji Warszawy ukazaną z perspektywy żydowskiego dziecka. Opis z okładki przekonuje, że pisarz spędził lata na dokładnych badaniach i wyszukiwaniu informacji do swojej książki. Wiemy jednak, że poruszany temat jest w ostatnim czasie dość drażliwy, a wokół okresu akcji powieści i relacji między Polakami a Żydami narosło wiele kontrowersji, które prowadzą do przekłamań oraz spięć, nawet na najwyższych szczeblach władz międzynarodowych. Z tego właśnie powodu tematyka książki wywołała u mnie pewne obawy. Czy były one słuszne?

 

Głównym bohaterem „Księgi Arona” jest tytułowy Aron, nieco wycofany i zdominowany przez znajomych chłopiec. Wraz z rodziną mieszka on w Warszawie, gdy nadchodzi 1939 rok oraz niemiecka inwazja. Cała rzeczywistość chłopaka diametralnie się zmienia, on sam musi kraść i walczyć o przetrwanie na każdym kroku. Po wielu dramatycznych przejściach odnajduje on jednak ratunek w niezwykłej postaci, która dała nadzieję setkom dzieci takim jak Aron — Januszu Korczaku. Nie mogę niestety zdradzić nic więcej z losów głównego bohatera, żeby nie zepsuć nikomu lektury książki.

 

Pierwszym elementem powieści amerykańskiego autora, na który chciałbym zwrócić uwagę, jest świetnie poprowadzona narracja. Z początku czytelnik może odnieść wrażenie, że coś tu jest nie tak. Opisy wydarzeń wydają się bardzo chaotyczne, niespójne, przemyślenia bohatera są jakieś powolne i nie do końca trafne. Należy jednak pamiętać, że to Aron jest tutaj narratorem. Od samego początku powieści wiemy, że chłopiec nie jest zbyt rozgarnięty, ma problemy z nauką, a niemal cała rodzina określa go imionami typu „Coś-Ty-Narobił” albo „Coś-Ty-Sobie-Myślał”. Kiedy uświadomiłem sobie, iż to właśnie dlatego narracja jest tak nietypowa, ujrzałem w tym prawdziwy geniusz pisarza. Nawet najbardziej drastyczne wydarzenia są opisane z brakiem zrozumienia, co tak naprawdę się wydarzyło. Poznajemy brutalny świat warszawskiego getta oczami dziecka, które nie widzi skutków swoich poczynań. Pomysł autora jest nowatorski, nietypowy, a przy okazji sprawdził się świetnie, pozwalając czytelnikom spojrzeć na mocno eksploatowany temat z zupełnie nowej perspektywy.

 

Kolejną zaletą książki są bardzo dobre opisy realiów życia pod niemiecką okupacją. Wraz z Aronem jesteśmy świadkami całkowitego „zezwierzęcenia” ludzi wewnątrz getta. Kradzieże, pobicia i ucieczki stają się codziennością dla żydowskiej społeczności. W każdej chwili do mieszkania mogą wkroczyć niemieccy żołnierze i zabić na miejscu lub wywieźć z miasta wszystkich domowników. Realizm wspomnianych opisów pokazuje czytelnikom, jak dużą wagę przyłożył Jim Shepard do badań przed napisaniem tej książki. Profesjonalizm pisarza widać także w przedstawieniu sierocińca prowadzonego przez Janusza Korczaka. Książka umożliwia nawet poznanie rozkładu dnia dzieci będących pod opieką „Starego Doktora” oraz układ pokoi w zamieszkanym przez nie budynku. Takie przygotowanie robi naprawdę duże wrażenie, a autorowi należą się za nie wyrazy uznania.

 

Irytować może jednak, zwłaszcza polskich czytelników, spłycenie postaci Janusza Korczaka, której dopuścił się autor „Księgi Arona”. Henryk Goldszmit, bo tak brzmiało jego prawdziwe imię i nazwisko, był postacią wybitną. Brał udział w wojnie rosyjsko-japońskiej jako lekarz polowy, tworzył audycje radiowe, mógł pochwalić się owocną działalnością pedagogiczną i społeczną, a listę jego publikacji trudno byłoby zmieścić na jednej stronie. Warto dodać, że to właśnie on jest autorem znanej każdemu dziecku powieści „Król Maciuś Pierwszy”! Korczak całe swoje życie poświęcił dzieciom, pomocy sierotom i zapewnieniu najmłodszym odpowiednich warunków dorastania. Walczył też o odpowiednie ich traktowanie. Jak mawiał: „Nie ma dzieci, są ludzie”. Korczak jest dziś znany na całym świecie jako prekursor walki o prawa dziecka. Mając na uwadze wszystkie te osiągnięcia, nieco oburzający może być sposób, w jaki ukazał tę postać Shepard. Pisarz w „Księdze Arona” przedstawił nam schorowanego, nieco zdziwaczałego starca, który nie wydaje się nikim szczególnym. Jest on dość niemiły i nieco agresywny, ale poza tym całkowicie przeciętny. Jedynymi przebłyskami geniuszu „Starego Doktora” w powieści są momenty, kiedy organizuje on dzieci pod swoją opieką do przygotowania przedstawienia teatralnego. Po lekturze „Księgi Arona” można wręcz pomyśleć, że sieroty pod opieką Korczaka były jedynie zmuszane do nieustannej pracy! Tak niewiarygodne spłycenie i zniszczenie pięknej historii tego człowieka jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, zwłaszcza mając na uwadze „wieloletnie badania” (cytat z okładki) autora książki. Czyżby Shepard nie dotarł w swoich poszukiwaniach informacji do osiągnięć Korczaka?

 

Jak wspomniałem już na początku tekstu, okres okupacji jest tematem bardzo drażliwym. Pisarz, zwłaszcza pochodzący z innego kraju, może łatwo wpaść w pułapkę przekłamań, niesprawdzonych informacji i różnorodnych poglądów. Jest to swego rodzaju wizerunkowe samobójstwo zarówno dla artysty, jak i dla jego dzieła. Jim Shepard wyszedł jednak z tej sytuacji obronną ręką. Trzeba przyznać, że przez całą książkę udało mu się zachować obiektywność i przekazuje swoją opowieść bez szczególnych ataków na zachowanie poszczególnych narodowości objętych niemiecką okupacją. Na początku powieści otrzymujemy obraz dzielnicy Warszawy, w której wrogie wojska witano flagami ze swastyką i wesołymi okrzykami. Nie zostało jednak podane, jakiej narodowości byli ci zadowoleni mieszkańcy. Po sprawdzeniu demografii przedwojennej Warszawy jestem niemal pewny, że autor opisał tu mniejszość niemiecką zamieszkującą w stolicy ówczesnej Polski. Dalsze rozdziały „Księgi Arona” dostarczają nam opisy okrucieństwa policjantów współpracujących z Niemcami. Równo „obrywają” zarówno funkcjonariusze polskiej „granatowej” policji, jak i Żydzi z policji „żółtej”. Dzięki temu wiemy, iż autor nie dał zmanipulować się żadnym opiniom i przekazom wątpliwej wiarygodności, które chcą wybielić jedną ze stron i obarczyć wszystkim zbrodniami tą drugą. Shepard przekazuje nam natomiast jedno: okrutny czas wojny i okupacji budzi w ludziach to, co najgorsze, bez względu na rasę czy wyznanie. Jak powiedział książkowy Janusz Korczak: „W czasie wojny rozpuszcza się sól ziemi, pozostaje nawóz”.

 

„Księga Arona” nie jest powieścią łatwą w ocenie, gdyż nie czyta się jej dla przyjemności. Temat poruszany przez autora jest ciężki w odbiorze, czasami aż trudno uwierzyć, że opisywane wydarzenia przeżywane są przez dzieci. Całość napisana została nietypowo, z perspektywy młodego Arona, co w mojej opinii stanowi ogromny plus książki. Kolejną zaletą dzieła jest bardzo dobre przygotowanie historyczne pisarza, dzięki czemu czytelnik otrzymuje wiarygodny obraz Warszawy czasu wojny. Największym zawodem pozostaje jednak ukazanie postaci Korczaka. Jeśli książka miałaby być dla kogoś jedynym źródłem informacji o tej postaci, lepiej jej w ogóle nie zaczynać, żeby nie otrzymać tak błędnego obrazu. Nadzieją jest jednak nagłe urwanie akcji powieści. Takie zakończenie może zachęcić czytelników do sprawdzenia dalszych losów Janusza Korczaka i jego sierot na własną rękę, na co bardzo liczę, gdyż dałoby to szansę wzbogacenia wiedzy na temat tej niezwykłej postaci. Oby nikt nie pozostał z obrazem „Starego Doktora”, który przygotował dla nas Jim Shepard…

 

Świetnie przekazana, obiektywnie opowiedziana historia wojenna. Autor użył narracji płynącej z głowy dziecka, co dodaje dodatkowego dramatyzmu do całego utworu. Kiedy Aron, nie do końca wszystko rozumiejąc, opisuje morderstwa i okrutne zbrodnie, łzy same napływają do oczu... Połowa utworu poświęcona jest życiu warszawskiej "ulicy", działalność młodocianych gangów oraz nieludzkim realiom codzienności młodzieżowych gangów. W drugiej części główny bohater trafia pod skrzydła Janusza Korczaka, "Starego Doktora". Zostajemy wtedy przeniesieni do ostoi ciepła i miłości w samym centrum dramatycznych, krwawych wydarzeń. "Księga Arona" jest to książka niesamowita, zapadająca w pamięć i wyjątkowa w swoim gatunku. Polecam zapoznać się z nią każdemu, kogo chociaż trochę interesuje ten okres lub losy polskich Żydów. Ja sam biorę się do pisania obszerniejszej recenzji, którą mam okazję stworzyć dzięki uprzejmości wydawnictwa Sonia Draga :)

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial