Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Gorzko, Gorzko

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Joanna Bator
  • Gatunek: Obyczajowe
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 656
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 140x205 mm
  • ISBN: 9788324061037
  • Wydawca: Znak
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    6/6

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Gorzko, Gorzko | Autor: Joanna Bator

Wybierz opinię:

Ambros

Niesamowita i pełna emocji saga rodzinna, ukazująca losy czterech kobiet. Poznajemy prababkę Bertę, której młodość przypada na czasy wojenne. Wychowywał ją ojciec, a jej młodość to praca w rodzinnej masarni. Jej córka – Barbara, morderczyni, adoptowana przez dziwną rodzinę, poświęca się i wychowuje wnuczkę Kalinę. A córka Barbary - Violetta porzuciła córkę i wyruszyła w świat w poszukiwaniu szczęścia. Historię tej rodziny odtwarza Kalina, najmłodsza latorośl z tego klanu, która jednocześnie jest narratorką powieści.

 

W życiu każdej z bohaterek pojawiało się wiele zawirowań i trudnych chwil, niecodziennych wydarzeń, które ukształtowały ich psychikę i wyrobiły pogląd na życie. A trzeba wspomnieć, że nie miały w życiu łatwo, każda zmagała się z przeciwnościami losu, poszukiwały szczęścia i miłości, uznania i szacunku. Często niekochane i wykorzystywane przez mężczyzn, naiwne i łatwowierne, musiały ponosić bolesne konsekwencje swoich ułudnych marzeń. Losy tych doświadczonych przez życie kobiet przeplatają się i wzajemnie uzupełniają. Życie każdej z nich napisało indywidualną relację - intymną spowiedź, momentami brutalną i niewyobrażalną.

 

Gorzko, gorzko to pełna emocji i wzruszeń lektura o poszukiwaniu miłości, nadziei na lepsze życie, obraz samotności i bólu przykryty pod płaszczykiem pozornie pozytywnych odczuć. Nie brakuje w niej bólu, lęku, osamotnienia i tęsknoty za drugą miłą sercu osobą. Historia wstrząsa, ale i daje nam niecodzienną lekcję życia, czasami dosadnego i trudnego, bardzo gorzkiego. Znajdziemy w niej mnóstwo tajemnic i niedopowiedzeń, czasami często pewne informacje są nam stopniowo dozowane, aby wzmóc w nas jeszcze większą ciekawość i chęć poznania dalszych losów bohaterek.

 

Język powieści nie jest łatwy, tej książki nie można przeczytać na jednym oddechu. Wymaga skupienia i lektury w ciszy. Każda chwila z nią spędzona stanowi wartość trudną do opisania i wyrażenia. A wachlarz emocji, z jakimi było mi dane się zetknąć, jest ogromny i trudny do wyrażenia, opisania słowami, najlepiej, gdyby można użyć kolorów, paleta barw byłaby fascynująca ...

 

Nie znałam wcześniejszej twórczości autorki, ale przyznam, że mnie zachęciła i przekonała do swojego stylu. Jest inny, niecodzienny i dość nowatorski w dzisiejszej twórczości. Kunszt artystyczny Joanny Bator na najwyższym poziomie.

 

Historia rewelacyjna i wzruszająca. Trudna i gorzka, jak wskazuje sam tytuł, ale tym bardziej satysfakcjonująca. Na kilka dni zabierze w podróż do krainy przeżyć, o których marzy każda kobieta. W podróż, z której nie chce się wracać do rzeczywistości …

Literanka

Spędziłam ostatnie dni w towarzystwie jednej z książek życia. Twórczość Joanny Bator towarzyszyła mi zawsze gdzieś z boku, przyciągała uwagę, jednak nigdy nie trafiła w moje ręce. Aż do „Gorzko, gorzko”, którą otrzymałam od Wydawnictwa Znak. Już okładka skupia uwagę, a to, co się dzieje w środku, otwiera oczy i zmienia punkt widzenia.

 

Joanna Bator napisała historię czterech kobiet, czterech pokoleń poszukujących miłości, jednak zawsze darowanej nieodpowiedniemu mężczyźnie. Każda z nich jest postacią tragiczną i nieszczęśliwą. Berta – półsierota pozbawiona matki, traktowana przedmiotowo przez swojego pozbawionego uczuć ojca, który wyuczył ją jednak staranności w kuchni i przygotowywania pysznych potraw, ślepo szuka miłości u Młodego – przyjezdnego handlarza, który potrafi uderzać w najczulsze struny dziewczyny i bezbłędnie odgadywać jej marzenia, by obiecywać ich spełnienie. Barbara – dziewczynka z sierocińca, adoptowana przez małżeństwo Serców, w której największy strach wzbudza możliwość oddania jej z powrotem do domu dziecka, a swoje próby zasłużenia sobie na miłość przybranych rodziców wzmacnia darami dla boga. Szybko musi stać się samodzielna, a wtedy w jej życiu pojawiają się mężczyźni, jeden rycerz na białym koniu, a drugi – kat. Wiele w jej życiu dzieje się przypadkiem, dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności. Jej córka – Violetta – najmniej rozumiana, bardzo niestabilna kobieta, marząca o życiu bogatym, mająca ogromne oczekiwania, licząca na łut szczęścia, zawsze przebrana za kogoś, kim nie jest. I wreszcie Kalina – najmłodsza z rodziny, narratorka opowieści, która zmaga się z odrzuceniem przez matkę i próbuje odkryć i ułożyć w całość niesamowitą historię swojej rodziny.
W tej książce wszystko jest wyjątkowe i dopracowane. Poczynając od fabuły, która została przedstawiona niechronologiczne, w poszczególnych rozdziałach przeplatają się historie czterech kobiet, przez co czytelnik ma wrażenie, że układa wielkie puzzle, a z kolejnych fragmentów wyłaniają się coraz większe obrazy i coraz więcej staje się jasne. Kalina nazywa to patchworkiem, w którym jednak ciągle brakuje wielu kawałków.

 

Po drugie, styl pisarski Joanny Bator, który bardzo trafia w mój gust. Ogrom skojarzeń, bogactwo słownictwa i obrazów charakteryzują tę opowieść. I choć jest to historia pełna goryczy, smutku, strachu i beznadziei, to niepozbawiona też ironii. Nastrój bohaterów udziela się czytelnikowi dzięki temu, że autorka ma niezwykłą zdolność przedstawiania stanu ducha swoich postaci. A one, nota bene, zostały wykreowane z wielką starannością i wiarygodnością, z dbałością o obrazowanie ich stanów psychicznych, ich myśli i pobudek popychających do podejmowania takich, a nie innych decyzji.

 

A po trzecie, pojawiające się elementy realizmu magicznego, które wprowadzają w tą opowieść fantastykę i tajemnicę. Niezwykła postać Bazyla Ochęduszki, duch Zbyszka Papugi skazany na wieczną wspinaczkę na Kilimandżaro, kaszlący co noc na strychu kamienicy na placu Górnika, czy też towarzyszące bohaterkom zaklęcie o wilkach i inne niewytłumaczalne znaki pojawiają się w książce znienacka i tak subtelnie, że wcale nie wątpimy w ich realność.

 

„Gorzko, gorzko” pokazuje wiele procesów psychologicznych, wśród których zwraca uwagę wyzwalanie do wolności oraz bezrefleksyjne poszukiwanie miłości, której nie otrzymało się od rodziców. Wszystkie bohaterki pokonują te same przeszkody, choć radzą sobie z nimi na swój sposób. Autorka przyznaje, że rozpisała w tych czterech postaciach swoją drogę życiową. Nie jest to książka lekka i przyjemna, ale czyta się sama. Przywodzi na myśl „Ósme życie” Nino Haratischwili i dołącza do moich książek życia.

Justyna

Od Unisławia Śląskiego w linii prostej dzieli mnie około cztery kilometry. Do Sokołowska przez osiem lat chodziłam do szkoły podstawowej, dzisiaj z sentymentem odwiedzam tamtejszą uroczą Kawiarenkę Smaków. Dlaczego o tym piszę? Te dwie miejscowości stanowią tło wydarzeń w najnowszej powieści Joanny Bator „Gorzko, gorzko”.

 

Pierwszy raz historia, którą proponuje autor dzieje się tuż za moją miedzą. Fakt ten sprawił mi dużo frajdy i satysfakcji kiedy próbowałam dopasować obrazki z powieści do rzeczywistych miejsc czy budynków. W „Gorzko, gorzko” Bator przedstawia historię czterech kobiet – Berty, Barbary, Violetty i Kaliny. Violetta – matka Kaliny, córka Barbary, wnuczka Berty. Początkowo akcja dzieje się głownie na terenach wiejskich Unisławia Śląskiego i Sokołowska, by później przenieść się do Wałbrzycha, i dalej…

 

Nowa powieść urodzonej w Wałbrzychu pisarki to czteropokoleniowa historia o sile kobiet. Każda z nich jest pełna determinacji, chociaż każdą kierują inne cele. Jest w niej jakaś nieuchwytna metafora, magia prostoty życia. Berta pragnie kochać i być kochaną. Barbara chce żyć własnym życiem.  Violetta poszukuje doskonałości i swojego miejsca na ziemi. Kalina próbuje poskładać rodzinną układankę i zrozumieć.

 

„Gorzko, gorzko” trzeba smakować powoli i z umiarem. To powieść, która wymaga od czytelnika skupienia i uwagi, by nie zgubić poszczególnych skrawków tej patchworkowej historii. Akcja płynie dość wartko i dynamicznie – kolejne rozdziały poświęcone są innej bohaterce, brak tu zachowanej chronologii. Trzeba się przyzwyczaić, że dialogi są wplecione w tekst.

 

Bator czaruje słowem przenosząc czytelnika do kobiecego świata. Stosuje kilka sprytnych zabiegów dotyczących konstrukcji fabuły co sprawia, ze saga wciąga i elektryzuje. Opisy miejsc i postaci są bardzo realne i plastyczne, niekiedy przekroczone są granice realizmu. Sama historia jest zaskakująca, niekiedy nieprzewidywalna, często smutna i bardzo gorzka. Można zarzucić, że w historii dominuje pesymizm i atmosfera przygnębienia. Cóż, takie życie…

 

Czytajcie. Warto.

Dziękuję Pani Joanno!

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial