Tulliana
-
,,Małe miasto, wielkie kłamstwa” to pierwsza powieść Diane Chamberlain, którą miałam okazję przeczytać i od razu zdradzę, że jestem oczarowana stylem i fabułą tej niezwykłej książki. Bohaterkami tej oryginalnej historii obyczajowej z wątkami kryminalnymi, historycznymi i miłosnymi są dwie kobiety – Anna Dale oraz Morgan Christopher. Akcja powieści dzieje się w roku 2018 oraz 1939, zaś tym co łączy ze sobą dwa światy Anny i Morgan jest ich ogromne zamiłowanie do sztuki. Historia opisana przez Diane Chamberlain intryguje od pierwszej aż do ostatniej strony, jej książkę czyta się zachłannie, trudno nawet oderwać się od jej lektury.
,,Małe miasto, wielkie kłamstwa” to książka do ,,połknięcia” na jeden raz, oczywiście jeśli możemy pozwolić sobie nad dłuższą lekturę, w spokojnych warunkach i maksymalnie uważnie poznawać kolejne jej wątki. Powieść Diane Chamberlain to dzieło, które można interpretować na różne sposoby. Dla jednych będzie to po prostu powieść obyczajowa, gdzie pokazane są przeróżne kobiece emocje, inni być może zwrócą uwagę na wyraziste portrety psychologiczne Anny Dale i Morgan Christopher. A może ,,Małe miasto, wielkie kłamstwa” to coś w rodzaju literackiej przestrogi, chęć pokazania przez autorkę, że cena za spełnienie niektórych marzeń jest ogromna? Moim skromnym zdaniem książka Diane Chamberlain to prawdziwa perełka, tutaj nie ma mowy o żadnym przypadkowym wątku, zaś każda z przedstawionych postaci jest opisana tak wyraziście, iż mamy wrażenie, że to osoby prawdziwe, przedstawione w jakiejś niesamowitej kronice z roku 1939 i 2018. Powieść ,,Małe miasto, wielkie kłamstwa” to również książka doskonale pokazująca, jak pełne sprzeczności jest ludzkie życie – zarówno to dawne, jak i znane nam współcześnie. Anna miała nadzieję, że w przyjaznym miasteczku, do którego się przeprowadza, odnajdzie swoje szczęście i przeżyje fascynującą przygodę związaną z powstaniem pewnego malowidła. Niestety jej wielkie nadzieje okazują się płonne, bo nie wszyscy mieszkańcy miasteczka są tak mili i życzliwi, jak się mogło wydawać…
Z kolei druga bohaterka powieści – Morgan przebywająca w więzieniu za czyn, którego nie popełniła, raczej nie ma zbyt optymistycznych myśli u progu 2018. Jej los całkiem nieoczekiwanie odmienia się, gdy pewnego dnia odwiedza ją córka znanego malarza- nijaka Lisa Williams. Tajemnicza kobieta zapowiada, że Morgan już za chwilę może wyjść na wolność, jeśli podejmie się naprawy pewnego starego malowidła i wykona to w nieprzekraczalnym terminie dwóch miesięcy. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że to zadanie bardzo trudne, niemalże niewykonalne, ale stawia wszystko na jedną kartę i podejmuje się nietypowego zlecenia za cenę odzyskania wolności…
Książka ,,Małe miasto, wielkie kłamstwa” to powieść współczesna, która nie jest może przykładem literatury wybitnie wymagającej, ale też nie można nazwać ją zwykłą powieścią obyczajową, jakimś przewidywalnym ,,czytadełkiem” do poduszki. Jeśli chcecie zrozumieć wszystkie ,,smaczki” tej doskonałej, wciągającej od pierwszej do ostatniej strony powieści, koniecznie zarezerwujcie sobie wolne popołudnie, albo długi zimowy wieczór. Jestem pewna, że omawiana tutaj książka również wam bardzo przypadnie do gustu i podobnie jak ja będziecie pragnęli przeczytać i przeanalizować inne książki Diane Chamberlain. Jestem raczej sceptycznie nastawiona do książek nieznanych mi wcześniej autorów, ale w przypadku tej powieści muszę przyznać, że jej lektura sprawiła mi ogromną przyjemność. Nie znajduję żadnych uchybień, ani błędów we wspomnianej tutaj powieści. Dlatego z czystym sumieniem oceniam ją na 6 i polecam waszej uwadze.