Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Złodziejki Świąt

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Hanna Cygler
  • Gatunek: Obyczajowe
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 360
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 128x197 mm
  • ISBN: 9788381881920
  • Wydawca: Rebis
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    4/6

    5/6

    4,5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Złodziejki Świąt | Autor: Hanna Cygler

Wybierz opinię:

Justyna

Przeczytanych książek na liście mam sporo, ale nie uważam się za specjalistkę do spraw literatury obyczajowej. Kilkukrotnie zraziłam się błahą fabułą, niezbyt udaną kreacją bohaterów czy średnio przyswajalną warstwą językową. O książkach Hanny Cygler słyszałam wiele dobrego więc gdy na czytelniczym horyzoncie pojawiła się okazja sięgnięcia po najnowszą powieść autorki zgodziłam się bez wahania.

 

Czy wiecie, że książki o świętach powstają najczęściej latem? Tak, tak – gdy z nieba leje się żar autor ma za zadanie wskrzesić w wyobraźni skrzypiący śnieg, zapach choinki i piernika. Przed takim zadaniem staje jedna z bohaterek „Złodziejek Świąt” Hanny Cygler, znana dotąd z pisania kryminałów. W tym wypadku nie sugerujcie się tytułem powieści – święta nie stanowią osi wydarzeń. Choć fabuła nie jest zbyt skomplikowana to całości towarzyszy lekkość i sympatyczny klimat. Głównymi bohaterkami powieści są pisarki, które stają przed różnymi zadaniami i wyzwaniami, niekoniecznie zawodowymi. Kobiety znają się, cenią i rywalizują, czasem lubią. Z biegiem akcji dopadają je mniej lub bardziej zaskakujące perypetie. Choć w książce dominuje obyczajówka, nie braknie wątku kryminalnego, romansu czy thrillera.

 

„Złodziejki Świąt” to dobra zabawa, świąteczny klimat i trochę zakulisowych ciekawostek ze świata pisarek. Siłą powieści jest humor sytuacyjny, a ciekawym elementem fakt, że bohaterowie mają swoje wzorce w rzeczywistości. To nie lada zagadka dla czytelnika! Wnioskuję, że fani pisarki znajdą w treści drugie dni, bądź nawiązanie do innych jej tytułów.
Nowa książka Cygler nie jest treścią, która zostanie w pamięci czytelnika na długo – ale nie zawsze o to w czytaniu chodzi. Czasem wystarczy kilka dobrych chwil z książką.

Uleczkaa38

Święta, miłość, zwariowane zbiegi okoliczności i świat polskiej sceny pisarskiej od kuchni... - tak oto przedstawia się oferta najnowszej powieści Hanny Cygler pt. "Złodziejki Świąt", która ukazała się właśnie nakładem Domu Wydawniczego Rebis. I jak nie trudno się domyślić, wpisuje się ona swoją literacką ofertą w nurt komediowej powieści obyczajowej, z lekką nutką sensacji, kryminału i gorącego romansu w tle... Poznajmy zatem tę książkę i wrażenia, jakie niesie nam sobą jej lektura!

 

Głównymi bohaterami opowieści są dwie pisarski - specjalizująca się w tworzeniu romansów Maria Teresa, jak i też pisząca poczytne kryminały Elwira. To właśnie w głównej mierze ich zawodowe i osobiste perypetie składają się na fabułę tej książki, gdy oto m.in. muszą one odnaleźć się na polu zupełnie odmiennych literackich nurtów, zdobyć na odwagę powiedzenia "tak" nowej miłości, czy też wreszcie przekonać do siebie tysiące potencjalnych czytelników. Jednocześnie poznamy tu także nie mniej zwariowane perypetie ich koleżanek i kolegów po fachu, oraz pewnej bardzo pechowej redaktorki, która zyska wreszcie szansę na prawdziwe szczęście...

 

Pisarska komedia o pisarskim życiu polskich autorów - tak jawi się najnowsze dzieło Hanny Cygler, które stanowi sobą zarazem luźną kontynuację losów bohaterów powieści "Złodziejki czasu", którą mogliśmy poznać przed kilku laty. Co ważne, można odbierać ten tytuł jako odrębną pozycją, która nie wymaga od nas znajomości fabuły poprzedniej książki. I podobnie, jak miało to miejsce wówczas, tak i tym razem mamy przyjemność spotkania z niezwykle zabawną, emocjonującą i nieprzewidywalną komedią obyczajową, która nie tylko nas rozbawia, ale też i niejednokrotnie dogłębnie wzrusza.

 

Fabułę książki tworzy relacja o życiu głównych bohaterów, która obejmuje sobą okres całego roku. Okres ciężkiej pracy, wzajemnej przyjaźni, nierzadko zażartej rywalizacji, jak i też zmagania się z przedziwnymi wypadkami losu, które stawiają na ich drodze ludzi i zwierzęta (cudowny pies Bazyl), którzy naprawdę wiele namieszają w ich codzienności. To bardzo dynamiczna, rozpisana na wiele wątków i postaci, a do tego też i trzymająca w wielkim napięciu, relacja, która porywa nas sobą od pierwszych chwil i bawi do ostatniej kropki. 

 

Siłą tej książki są jej nieszablonowi i niezwykle intrygujący bohaterowie z pisarskiego świadka, którzy to - mam nadzieję, że za zgodą zainteresowanych, przypominają sylwetki prawdziwych polskich pisarzy. To przede wszystkim charakterne kobiety w osobach Marii Teresy, Elwiry, czy też Jagny, które i owszem - mają swoje dziwactwa, ale które to są naprawdę sympatycznymi, poczciwymi i obdarzonymi dobrymi sercami, ludźmi, których nie sposób nie polubić od pierwszych chwil. I ważne jest to, że wśród tej naprawdę pokaźnej liczny bohaterów, każdy czytelnik spotka kogoś szczególnie go ujmującego - w moim przypadku taką postacią jest osoba Walerego Stromskiego, którą pokochałam szczerym sercem...

 

Komedia omyłek, miłosne perypetie, rodzinne kłopoty i niespodzianki losu - owszem, to wszystko tworzy w dużej mierze fabularne oblicze tej powieści, aczkolwiek w mej ocenie najciekawszym wydaje się ukazanie tu realiów polskiego pisarstwa - od samego życia autorów począwszy, poprzez przedstawone tu funkcjonowanie wydawnictwa i jego wszystkich działów, a skończywszy na krytykach i czytelnikach. Przyznam szczerze, że pochłonęła mnie ta relacja, niejednokrotnie bardzo zaskoczyła prawdą o naszym pisarskim rynku, jak i wreszcie sprawiła, że przynajmniej w jakiejś mierze będę odtąd inaczej patrzeć na ten trudny zawód pisarza, wydawcy i redaktora... Myślę, że wątek ten zaintryguje sobą bardzo wielu polskich czytelników.

 

Spotkanie z tą opowieścią przynosi nam wielkie emocje, zapewnia przednią zabawę i sprawia, że nasza miłość do literatury, jako całości, rozpala się jeszcze większym płomieniem. To bardzo udana, w dużej mierze przewrotna, a do tego też i idealna na obecny czas przedświątecznych przygotowań, propozycja. Dlatego też ze swej strony gorąco was zachęcam do sięgnięcia po "Złodziejki Świąt" - powieść, która was rozbawi, rozweseli, wprawi w świetny nastrój i oderwie od problemów naszej jakże trudnej w tym roku, codzienności. To pocieszyciel i rozweselacz naszych serc - skorzystajmy z jego oferty!

O Książkach I Nie Tylko

Na fali wyczytywania kolejnych powieści świątecznych w okolicy wigilii, postanowiłam sięgnąć po książkę Hanny Cygler. Okładka wprost mówiła mi, że będzie to historia pełna Bożonarodzeniowej atmosfery, światełek i ciepła. Mój błąd - dałam się tak łatwo podejść. Czy Złodziejki świąt były dobrą lekturą i czy mogę ją polecić? O tym w dzisiejszej recenzji.

 

Większość kobiet na świecie codziennie zadaje sobie pytanie: jak być młodą, piękną, pożądaną, a czasem i znaną? Na to pytanie odpowiedź będą starały się znaleźć bohaterki powieści Złodziejki świąt. Dwie pisarki i jedna redaktorka – co będą musiały zrobić, kiedy konkurencja niebezpiecznie szybko zacznie deptać im po piętach, a życie zacznie zaskakiwać coraz bardziej? No i wielka miłość, która zdarzyć się może tylko raz... Jak to wszystko pogodzić?

 

Głównymi bohaterkami powieści są Elwira, Maria Teresa oraz Jagna. Na dużego plusa zasługuje fakt, że każda z nich ma swój określony charakter i styl bycia, więc czytelnik nie ma wrażenia, że czyta o kompletnie płaskich, kartonowych i nijakich postaciach. Każda z nich w różny sposób wpłynęła na mój odbiór tej powieści, więc to też na swój sposób jest ciekawe. Najmniej polubiłam się z Elwirą. Kobieta ta wydała mi się okrutnie zapatrzona w siebie, niemiła i fałszywa - patrząc na to, jakie decyzje często podejmowała, jej fałszywość wysuwa się na pierwszy plan.

 

Maria Teresa zyskała już więcej mojej sympatii, chociaż i do niej miałam kilka zastrzeżeń. Koniec końców jednak uważam, że jest to bohaterka ciekawa, całkiem miła dla oka (oczywiście w kontekście lektury o jej poczynaniach) oraz dobrze przedstawiona. Ostatnia z głównych postaci, czyli Jagna, to kobieta, która interesowała mnie tak naprawdę tylko podczas czytania powieści. Po jej skończeniu natychmiast wyparowała z mojej pamięci, więc nie jestem w stanie nawet stwierdzić ostatecznie, w jakim stopniu ją polubiłam i za co.
Kolejnym plusem tej powieści jest styl pisania autorki. Dzięki niemu czerpałam ogromną przyjemność z lektury tej pozycji, a czas spędzony na czytaniu płynął szybciej. Powiedziane jest, że Złodziejki świąt to komedia obyczajowa i z tym się zgodzę. Nie zabrakło tutaj komizmu językowego oraz sytuacyjnego, a jakby nie patrzeć - są to dość istotne elementy komedii, zwłaszcza książkowej.

 

Miało być również świątecznie i właściwie z tego właśnie powodu zdecydowałam się na poznanie tej historii. Wiecie, była wigilia, więc chciałam się jeszcze mocniej wdrożyć w ten panujący dookoła klimat. To mówiła mi okładka, tytuł, a nawet fragment opisu z tyłu książki. Co zamiast tego otrzymałam? Najzwyklejszą w świecie komedię obyczajową, która ze świętami ma tyle wspólnego, co ja z królową Elżbietą. Może i brzmi to dość brutalnie, ale bardzo mnie to zbulwersowało. Mam wrażenie, że wydawca zdecydował się na chwytliwy tytuł tylko ze względu na zbliżające się święta. Ruch skuteczny, przemyślany, jednak rozczarowujący czytelnika.

 

No i tak, ten rozczarowujący fakt sprawił, że nie mogę ocenić tej powieści tak wysoko, jakbym chciała. Czasami tak bywa, ale no cóż poradzić. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Hanny Cygler i myślę, że nie ostatnie. Z chęcią sięgnę po inne powieści autorki i zobaczę, jak mi przypadną do gustu.

 

Jeżeli czailiście się na tę pozycję, ale odrzuca Was świąteczny klimat, to spokojnie. Możecie śmiało czytać tę książkę poza świętami, a jeśli do tego wszystkiego lubicie powieści obyczajowe, to już w ogóle powinniście poznać Złodziejki świąt.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial