Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zgubione Słowa

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 8 votes
Akcja: 100% - 5 votes
Wątki: 100% - 5 votes
Postacie: 100% - 6 votes
Styl: 100% - 7 votes
Klimat: 100% - 8 votes
Okładka: 100% - 5 votes
Polecam: 100% - 9 votes

Polecam:


Podziel się!

Zgubione Słowa | Autor: Julia Ostrowska

Wybierz opinię:

Katarzyna Lisowska

 Liryka wielkiej subtelności, krótkie, wymowne wiersze są manifestami nienarzucającymi się. Znajdujemy w nich przypomnienie, by nie szukać mroku tam, gdzie go nie ma, między liściem a liściem, kwiatem, a kwiatem.

 

Nie mam wątpliwości, że autorka jest osobą przenikliwą, myślącą dogłębnie, przyglądającą się światu. Posiada coś więcej niż talent liryczny – wrażliwość człowieka, jaki potrafi dotrzeć do prawd o świecie, potrafi ten świat cenić, widzieć w nim piękno, jakie jest rzeczywiste mimo upływu czasu. Poetka nie szokuje, kierunkuje delikatnie nas na filozofię przeżywania, docenienia i cieszenia się tym, co dobre, w czym nie ma skazy, co jest doskonałe w swojej prostocie. Te wiersze mogą bardzo wyprostować nasze myślenie. Dowodzą językiem obrazów, jakie znamy, a nie widzimy – że świat nie jest taki zły, w zasadzie nie jest zły, tylko nie dostrzegamy prostej logiki. Gdzie nie ma mroku, tam go nie szukajmy.
Wiersze nie mają aspiracji przekonywać, ale przekonują, że jesteśmy jednością ze światem, zarazem już mamy w sobie i w świecie drogi intuicji prowadzące nas do tego, co pełniejsze.

 

Ta poezja jest niezwykle stonowana, ma wiele walorów. Te wiersze rodzą się z czystego przeżycia i doświadczenia autorki, to tak istotna perspektywa dla fenomenologii. Uważam, że autorka ma talent wykładania nam wiedzy nie aspirującej do filozofii, ale jej postawa skrywa w sobie te składniki, które prowadzą do gromadzenia subtelnego namysłu nad światem, co prowadzi do przekazywania wiedzy o nas i świecie.

 

czemu nie przymknie pani powiek
na zewnątrz ciemno tutaj świeca
już spala swój ostatni oddech
co pani widzi w pustym oknie

 

Myślę, że autorka przywraca nam wzrok. Z jakiś powodów straciliśmy ogląd rzeczywistości, w epoce szczególnego przywiązania do racji logiki – zatraciliśmy trzeźwe spojrzenie na świat, prawdę, przez to zdolność cieszenia się życiem. Autorka naprowadza nas, daje wskazówki, co takiego może się z nami dziać, pokazuje, pytając, jak czasem niewiele trzeba, by zmienić naszą perspektywę i odmienić egzystencje.

 

Wiersze są bardzo dobre, nie krótkie, nie długie, treściwe, są szlachetnie proste, nie banalne, niosące wiedzę, przesłanie, nie patetyczne, wgłębiające się w naszą codzienność, stroją ją świątecznie, przywracają uśmiech. Rodzi się radość z obcowania z poezją Ostrowskiej. To są wiersze, jakich potrzebujemy, są bardzo dobre. Szczera, głęboką liryka, w subtelności i prawdy pełna. Bardzo dobra książka, nie obszerna, ale w treści bardzo znacząca. Występuje naprzeciw tym, którzy chcą być za wszelką cenę oryginalnie i nie cenią piękna, mądrości, drogi do sensu.

 

Te wiersze czyta się bardzo dobrze, człowiek jest spragniony takich słów, wprowadzają w nas spokój, dostarczają rzeczywistych doświadczeń estetycznych. Urokliwa poezja, dar poezji, poetyzowania. Ukojenie i uczta dla zmysłów. Tak niewiele jest książek, jakie mówią swoim głosem, docierając do harmonii w prosty sposób.
Bardzo biorę sobie do serca pierwsze wersy pierwszego wiersza tomiku:

 

tu tylko kwiaty rosną i nic poza kwiatami
żadnej ciemności między liściem a liściem
i żaden cierni nie owija w płatki
a te kropelki rosy porannej
przypominają kryształy
zamiast łez wieczornych

 

 

Poetka nie jest obojętna i ślepa na nasze relacje, drapieżne, nie jest naiwna i nie jest tylko liryczna, bo to jest cechą poezji prawdziwej, że nie musi się silić na wielkie i ozdobne metafory, by wyrażać to, co najprawdziwsze.

 

Książkę oceniam na sześć gwiazdek, bardzo dobre wydanie.

Literanka

Warszawska Firma Wydawnicza przyciągnęła moją uwagę tomikiem wierszy Julii Ostrowskiej „Zgubione słowa”, na której okładce widać olbrzymi kwiat, a jego kolorystyka utrzymana jest w mroźnych barwach. Wielka szkoda, że wydawnictwo nie zdecydowało się przedstawić autorki choćby w kilku słowach, bo znalezienie jakichkolwiek informacji o niej jest niemożliwe. Szkoda, zwłaszcza że jej wiersze są tak sensualne, zaskakujące, intymne i potrafią stworzyć refleksyjny nastrój.

 

Tomik „Zgubione słowa” składa się z jedynie 66 stron, na których pomieszczono ponad 50 wierszy. Uchwycenie ich tematyki, jakiekolwiek pogrupowanie jest dość trudne, bo autorka opowiada w nich swoje wrażenia, przemyślenia, spostrzeżenia dotyczące codzienności w szczególe, a zarazem życia w ogólności. A interesuje ją każdy aspekt istnienia, każde najmniejsze wrażenie i każda myśl.

 

W jej utworach przewija się motyw ciemności i dymu. Ciemny poranek, z ciemności bierze się nowe życie, a noce bywają ciężkie i duszne. Ciemność może też być domeną duszy, powiązaną z pustką, która powstaje po utracie kogoś bliskiego. Jest silne powiązana z chaosem.

 

Autorka zachwyca się również potęgą natury. Widok gór sprawia, że myśli o wieczności, trwałości tego, co ma przed sobą, niezmienności, jednak skazanej na samo trwanie, pozbawione życia.

 

Julia Ostrowska zwraca uwagę na moc słowa. Jest ono tak ważne, że właśnie na nim opiera się możliwość budowania dobrych relacji. Brak tego fundamentu, jakim jest rozmowa, prowadzi do upadku i zniszczenia wielu związków, zamykania się w sobie i oddalania.

 

Jednak to uczucia, kondycja ludzkiej duszy interesuje autorkę najbardziej. Opowiada w swoich wierszach o różnych postawach jakie można przyjmować w życiu. W „Sercu żywym” przedstawia różne podejścia do rzeczywistości – od wykalkulowanej wzajemności, przez oziębłą obojętność, po prawdziwą otwartość serca, jego żar i namiętności, przez co najbardziej jest narażone na ból i zranienia. Jednak mimo wszystko warto żyć pełnią życia, doświadczać tych wszystkich wzlotów i upadków, nie pozwalać sobie na marazm. Po to się żyje, by poznać całe piękno świata i duszy, delektować się nim, a nie zamykać w puszce bezpiecznych, znanych, oswojonych miejsc, uczuć i relacji.

 

Autorka pisze wiersze pozbawione rymów, ale bardzo bogate w treści. Świetnie operuje słowem i środkami stylistycznymi, dlatego jej wiersze są piękne, zaskakujące. Jest w nich uchwycona ulotność zdarzeń, wrażeń i uczuć. To poezja osobista, dotycząca głównie własnych przeżyć, a jednak dotykająca również kwestii ogólnych, tego, co w życiu ważne i potrzebne, by dobrze je przeżyć. W jej utworach jest pewna tajemniczość i specyficzny nastrój.

 

Poezja ma to do siebie, że każdy może ją interpretować na swój sposób, do każdego trafia odmiennymi drogami. Mam wrażenie, że jej czytanie ciągle nie jest popularne z obawy o to, że pomylimy się w interpretacji albo czegoś nie zrozumiemy. Po kilku tomach wierszy, które miałam okazję ostatnio czytać, doszłam do wniosku, że najważniejszy jest nasz odbiór tego, co dostajemy w zapisanych wersach. Dla mnie wiersze Julii Ostrowskiej okazały się wyważone, efemeryczne, doskonale ujmujące poczucie tymczasowości, zagubienia w tym, jakie ścieżki powinniśmy wybierać w życiu. Autorka posługuje się słowami i frazami delikatnymi, lekkimi, otulającymi czytelnika pewnym czarem, co przywodzi na myśl obrazy impresjonistyczne, gdzie ulotność chwili ma ogromne znaczenie. Widać w nich wrażliwość na wszelkie uczucia i wielką umiejętność przyglądania się zakamarkom duszy i serca.

Karolina G.

Julia Ostrowska jest autorką tomiku poezji „Zgubione słowa”, który został wydany nakładem wydawnictwa Warszawska Firma Wydawnicza. Bardzo chciałam przeczytać chociaż kilka słów o poetce, niestety nie znalazłam o niej w sieci ani słowa, nawet wydawnictwo nie zamieściło na swojej stronie choćby krótkiej notatki o Julii Ostrowskiej. Szkoda, bo bardzo lubię wiedzieć, z czyją twórczością mam do czynienia, wtedy znacznie łatwiej jest mi ją ocenić. A zatem mam do czynienia z wierszami osoby owianej tajemnicą, która albo celowo nie chce zdradzać swojej tożsamości (ciekawe z jakich pobudek), albo której wydawnictwo poskąpiło odrobiny uwagi.

 

Nigdy nie lubiłam w szkole interpretować wierszy, nie potrafię tego i nawet nie chcę próbować. Nie posiadam umiejętności czytania w myślach poetom. Nie wiem, co chciano przekazać danym wierszem. Mogę jedynie napisać o swoich subiektywnych odczuciach, podczas czytania poezji.

 

Poezja to dla mnie wyższa szkoła wtajemniczenia. Bo jak w ogóle czytać poezję? Czy są jakieś instrukcje? Zasady? W życiu przeczytałam może 2-3 tomiki poezji, uznałam, że to nie moja bajka. Dlaczego więc kolejny raz wybrałam poezję? Szczerze mówiąc, liczyłam, że książka o tym tytule okaże się prozą, chociaż gdzieś tam z tyłu głowy przefrunęła mi myśl, że to jednak może być tomik wierszy.

 

W tomiku „Zgubione słowa” liczącym 66 stron, znajduje się prawie sześćdziesiąt krótkich, białych (pozbawionych rymów) i wolnych (pozbawionych interpunkcji) wierszy o różnej tematyce, które nie zostały w żaden sposób usystematyzowane, pogrupowane. Trudno określić, czy ich kolejność jest dziełem przypadku, czy celowym działaniem autorki. Poetka doskonale operuje słowem, tworzy utwory bogate w środki stylistyczne.

 

Liryka Julii Ostrowskiej jest sensualna, pobudzająca odbiorcę do refleksji. Poetka w wierszach przedstawia własny punkt widzenia, dzieli się z czytelnikiem swoimi przemyśleniami i spostrzeżeniami na temat życia codziennego. Zauważa, jak bardzo człowiek jest samotny, mimo iż otaczają go tłumy innych ludzi, jak oddziałuje na niego miasto i toczące się w nim życie.

 

W swoich utworach Julia Ostrowska wielokrotnie nawiązuje do astrologii, pisze o kosmosie, Drodze Mlecznej, niebie i gwiazdach. Często odwołuje się też do mitologii greckiej, przywołując postacie takie jak Echo, Chaos, Narcyz, Syzyf i Odyseusz, wspomina również o rzece Styks, głównej spośród pięciu rzek Hadesu, przez którą przeprawiała się każda dusza zmarłego w drodze do krainy umarłych. Uwielbiam mitologię grecką, więc klimat tych wierszy bardzo mi się spodobał.

 

Poetka zachwyca się również naturą, uwagę przywiązuje raczej do flory. Pisanie o kwiatach sprawia, że jej poezja nabiera lekkości i delikatności, można nawet stwierdzić, że jest bardziej kobieca, czysta, jasna. Kontrastuje z tymi utworami, w których pojawia się motyw dymu, ciemności i brudu.

 

Gdybym miała wybrać ulubione utwory z tego tomiku, z pewnością wskazałabym bardzo krótki wiersz „narcyz”, bo czytając go, miałam przed oczami postać, która została w nim opisana. Drugim wierszem, który bardzo mi się spodobał jest „exegi monumentum”, w którym autorka przedstawia los stawianych przed laty pomników, które dziś są z różnych powodów niszczone, a także pomników, które obecnie powstają na masową skalę i pozbawione są głębszego sensu.
„wzniosłeś pomnik
ale nie wzniosłeś ludzi”

 

„Zgubione słowa” Julii Ostrowskiej to podróż nie tylko w liryczny świat, który przybliża nam poetka, ale przede wszystkim podróż w głąb siebie. Wiersze zamieszczone w tym tomiku pozwalają czytelnikowi na wzięcie głębokiego oddechu i refleksję nad swoim życiem. Po lekturze tego zbioru poezji zrozumiałam, że każdy może intepretować wiersze na swój własny sposób, każdy może odnaleźć w nich zupełnie inne wartości. Nikt nie wymaga od nikogo jednotorowego myślenia, bo nie jesteśmy już w szkole i nie realizujemy żadnego programu nauczania, nie musimy mieścić się w określonych ramach interpretacji, nie obowiązuje nas żaden klucz, żadne kryteria, nikt nas nie ocenia. Jeśli ktoś tak jak ja nie jest miłośnikiem poezji, ale chce spróbować z nią swoich sił, powinien przeczytać ten tomik, a zamieszczone w nim treści zrozumieć po swojemu.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial