Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Sekret Mojego Męża

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Julia Furmaniak
  • Gatunek: Romans
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 376
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 121x195 mm
  • ISBN: 9788382190885
  • Wydawca: Novae Res
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    4/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Sekret Mojego Męża | Autor: Julia Furmaniak

Wybierz opinię:

Ambros

Czy każdy mąż ma swój sekret? Można domniemywać, że zdecydowana większość mężczyzn coś tam przed nami ukrywa … Jeżeli są to małe i miłe sekreciki, to jeszcze nic wielkiego. Ale jak sprawa nabiera rumieńców, to zaczyna się robić gorąco i trochę niebezpiecznie. Ciekawe, jaki sekret miał bohater tej powieści, Adam...

 

Natalia prowadzi szczęśliwe życie u boku męża, biznesmena Adama. Życie pełne luksusu, zadowolenia, spełniania się. Dla relaksu prowadzi kwiaciarnię, która nadaje blasku jej życiu i spokoju. Do czasu … aż w kwiaciarni niespodziewanie zjawia się pierwsza miłość kobiety. Wtedy wracają wspomnienia, dawne czasy, porównywanie byłego partnera do męża. Przyjaciel ma dla niej czas, czego nie może powiedzieć o mężu. Wiecznie zabiegany i nieobecny, prowadzone liczne interesy i firmy pochłaniają go całkowicie. Ale też odsuwają od żony. Mężczyzna robi się tajemniczy i czasami nieobecny …. Wkrótce kobieta dostrzeże, że mąż coś przed nią ukrywa. Tylko co to może być? Czyżby prowadził podwójne życie? Czy ma drugą kobietę? Bo jak inaczej można wytłumaczyć jego tajemnicze zniknięcia … Prawda okaże się ciekawa i zaskakująca … Pełna niedopowiedzeń … Czy kobiety lubią tajemnice? Zwłaszcza męskie tajemnice? Czy potrafią się im oprzeć? Może być trudno…

 

Julia Furmaniak zabiera nas w niesamowitą, pełną niespodzianek i niedopowiedzeń podróż przez życie. Podróż ciekawą, emocjonującą i niebezpieczną. Żyjemy u boku wspaniałego mężczyzny, tego jedynego, ufamy mu, a On? On płata nam figle, szykuje intrygującą i zaskakującą niespodziankę. Tylko czy my kobiety, oczekujemy aż takich rewelacji? Muszę przyznać, że autorka do granic czerwoności rozbudziła moje emocje. Nie mogłam się skupić, byłam rozdarta wewnętrznie. A zaskoczenie? Nie takiego się spodziewałam, uważam, że rozszyfrowałam tajemnicę Adama, ale pewności nie mam. Autorka zostawia nas samych z niedokończoną puentą … Już czekam na ciąg dalszy, bo nie wyobrażam sobie, aby mogło go nie być. Liczę na to, że to dopiero początek tajemnic, a w kolejnych odsłonach będzie tylko bardziej gorąco i intrygująco.

 

W Sekrecie mojego męża mamy niewinny flirt, namiętność i pożądanie, seksualne uniesienia ukazane w dobrym tonie i smaku, bez perwersyjnych zachowań. On i ona, a między nimi atmosfera powabu i erotyzmu, wibrującego i trudnego do opanowania powiewu seksualności. Jesteśmy świadkami tego, jak małżonkowie potrafią się sobą cieszyć, zaskakiwać i podniecać po wielu latach wspólnego pożycia. Tę powieść czyta się tak szybko, że nawet nie wiadomo kiedy, a pojawia się finał. Pytania i sugestie po jej skończeniu się mnożą i kłębią, nie dają nam spokoju.

 

Ta powieść to świetna lektura, niezbyt wymagająca, ale wciągająca i miło absorbująca. Miło się z nią spędza wolną chwilę, nawet jak jest mroźno za oknem, to ona na pewno każdego czytelnika rozgrzeje do czerwoności.

 

Warto po nią sięgnąć chociażby dlatego, aby przez następne dni żyć w niepewności dalszych losów bohaterów, z niecierpliwością czekając na ciąg dalszy, odliczając dni do oczekiwanej kontynuacji...

Agata Kot

Natalia jest szczęśliwą żoną, matką i właścicielką niewielkiej kwiaciarni. Mieszka w pięknym apartamencie i nie może narzekać na brak pieniędzy, ponieważ jej mąż, Adam, prowadzi kilka biznesów i dobrze na nich zarabia. Stać ją na drogie ubrania, na małe przyjemności, ale jednocześnie nie chce być tylko panią domu i dlatego postanowiła otworzyć z przyjaciółką „Roślinkę”.

 

Pewnego dnia, gdy on z dziećmi wyjeżdża nad morze na wakacje, a ona zostaje w mieście, by obsługiwać klientów swojego małego przedsiębiorstwa, nieoczekiwanie spotyka dawną miłość. Po przelotnym spotkaniu zaczynają ze sobą pisać i wspominać dawne czasy pełne beztroski i pierwszych doświadczeń. Z jednej strony mężatka wie, że jej zachowanie nie jest całkowicie nieskazitelne, z drugiej jednak, powtarza sobie, że to tylko wiadomości na internetowym komunikatorze, o których jej mąż nigdy się nie dowie. I o tym jest ta książka przez pierwszą połowę. Rozmowy, lekkie wyrzuty sumienia, flirtowanie z dawnym kochankiem… Aż nagle, nieoczekiwanie, Natalia dowiaduje się, że jej mąż wcale nie jest przeciętnym przedsiębiorcą, a ich pieniądze nie są tak czyste, jak mogłoby się jej wydawać…

 

Miałam z tą książką dość duży problem. Głównie dlatego, że przez naprawdę sporo czasu autorka budowała relację pomiędzy główną bohaterką, a jej byłym chłopakiem, a później, gdy na jaw wyszedł sekret Adama, jak najszybciej ją zakończyła, gwałtowanie i jakby bez większego pomysłu. Mogła poprowadzić to w kompletnie innym kierunku, albo przynajmniej poświęcić temu problemowi odrobinę więcej miejsca. Przez takie rozwiązanie, jakie zastosowała, nie bardzo rozumiem potrzebę opisywania ich znajomości przez ponad 150 stron, skoro nie było ona na tyle ważna, by się nad nią pochylić w drugiej części.

 

Poza tym przeszkadzało mi trochę nastawienie samej Natalii, która z jednej strony przeżywała wewnętrzne katusze, że nie wie, jak poradzi sobie z nabytą wiedzą na temat współmałżonka, ale nie przeszkadzało jej to oddawać się mu ilekroć tylko kiwnął palcem. Nie spodobała mi się również scena, w której kobieta odmawia kilkakrotnie seksu, a jej mąż traktował to jako droczenie się i stwierdził z prostotą, że: „skoro nie chce się kochać, to będą się pieprzyć”. W momencie, gdy tak głośno mówi się, że „nie” oznacza „nie”, takie sceny mogą naprawdę narobić więcej szkody, niż pożytku. Mężczyzna nie wie, czy kobieta – tak jak w tej konkretnej scenie Natalia – jest podniecona. Wydźwięk powinien być jasny – odmowa powinna zawsze oznaczać odmowę.

 

Mimo to muszę przyznać, że „Sekret mojego męża” czytało mi się dobrze. Styl debiutującej Julii Furmaniak jest przyjemny, płynny, dialogi są poprawnie rozpisane, sceny seksu (z tym jednym wspomnianym wyjątkiem) są napisane ze smakiem. Drugoplanowe postacie są zabawne i jednocześnie bardzo sympatyczne, pozytywne, co stanowi miłe tło do opowieści o tym małżeństwie. Talentu do pisania młodej pisarce nie można odmówić w żadnym wypadku.

 

Pomysł na zaskoczenie czytelnika też miała naprawdę dobry! Nie spotkałam się jeszcze w polskiej książce z takim zwrotem akcji i w ogóle z takim poprowadzeniem fabuły. Niestety, żeby nie było tak kolorowo i różowo, zabrakło dopracowania wspomnianych już kwestii. Oczywiście biorę na poprawkę fakt, iż jest to debiut, jednak kiedy pisarz tak wysoko zawiesza sobie poprzeczkę, to tym bardziej zasmucają takie niedociągnięcia. Z przyjemnością będę obserwowała jej dalszą karierę – mam nadzieję, że w późniejszych opowieściach te wpadki będą już zniwelowane, a szczegóły bardziej doprecyzowane.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial