Zdzisław Prygiel
-
Książka „MOJE ŻYCIE MOJA PRACA” jest biografią spisaną przez światowej sławy psychoterapeutę, twórcę nowatorskiej metody psychoterapii znanej pod nazwą USTAWIENIA RODZIN. Do napisania biografii przyczyniła się Hanna-Lore Heilmann zaproszona przez Berta Hellingera do współpracy przy jej powstaniu. Biografie są zwykle pisane, jako dzieło podsumowujące życie zawodowe jej autora, czasem przeplatane są jakimiś ciekawymi fragmentami z życia prywatnego, jeśli zostaje to uznane za warte udostępnienia. Są szczególną formą sprawozdania, pełnią rolę przekazu tego wszystkiego, co miało istotny wpływ na życie zawodowe i prywatne autora jej autora. Czytanie biografii daje możliwość wejscia w bliską relację z jej autorem, jest okazją poznania nietuzinkowych aspektów pracy i życia mających wpływ na przebieg wydarzeń. Biografia daje czytelnikowi możliwość poznania bliżej głównego bohatera, stwarza przestrzeń do głębszej analizy wydarzeń.
BERT HELLINGER urodził się 16 grudnia 1925 roku, jako drugie dziecko swoich rodziców, w miasteczku Leimen koło Heidelbergu. Jak podkreśla urodził się podczas nowiu księżyca, co według wiary w astrologię miało istotny wpływ na dalsze losy narodzonego w tym okresie dziecka. Zawsze uważał się za osobę odpowiedzialną za swoje decyzje, podejmowane w sposób przemyślany i świadomy, głośno wyrażał swoje opnie, których nie ukrywał. Jak podkreśla nigdy nie krył swojej antypatii dla rodzącego się w tamtym okresie okrutnego systemu, narodowego socjalizmu. Jako pięciolatek latek został pod opieką dziadków a rodzice wraz z dwójką rodzeństwa przeprowadzili się do Kolonii. Mieszkał z nimi aż do osiągniecia wieku szkolnego. Fakt ten opisuje, jako niezrozumiały i krzywdzący dla małego chłopca, ale prawdopodobnie rodzice w ten sposób chcieli pozostawić część swojej rodziny dziadkom, aby nie czuli się samotnie. BERT HELLINGER wielokrotnie podkreśla swoje przywiązanie do wiary katolickiej, jednak w pewnym okresie zaczyna mieć zastrzeżenia do instytucji Kościoła. Wraz z osiągnięciem wieku szkolnego przenosi się do domu rodziców, do Kolonii. Lata wczesnej nauki, szkoły podstawowej wspomina, jako okres trudny, kłopotów w szkole, katowania przez nauczyciela i dużej dyscypliny prowadzonej przez ojca. W roku 1936, po zakończeniu nauki w szkole podstawowej przenosi się Aloysianum, szkoły z internatem i seminarium przygotowującego przyszłych misjonarzy do służby kapłańskiej głownie w Afryce. Czas w seminarium wspomina, jako ważny, jeśli chodzi o zdobycie edukacji jak również wolny od hitlerowskiej ideologii, gdyż nikt tam się tym nie trudnił, nie było indoktrynacji młodzieży.
Nikt z seminarzystów nie chodził na zebrania Jungvolk czy Hitlerjugend, co dawało wolność od panoszącego się systemu. Później było coraz gorzej, naziści zajęli internat seminarium, trzeba było wracać do swoich domów. Rodzice BERTA HELLINGERA przenieśli się do Kassel i tam został zapisany do szkoły średniej, z której prosto przed zakończeniem został przydzielony do działań wojennych tzw. młodzieżowych sił pod nazwą Służba Pracy Rzeszy. W październiku 1944 roku dostaje się do niewoli w obozie dla jeńców wojennych w belgijskim Charleroi. Okres ten wspomina bardzo źle głownie na panujące tam podłe warunki. Szczęśliwym trafem udaje mu się obmyśleć i zrealizować plan ucieczki z obozu. Po kilku dniach trafia do domu rodziców, matka wita go ze zdziwieniem, że to on wraca z wojny a nie jego brat, zmarły niestety na froncie. Po kilku tygodniach pobytu w domu rodziców wyrusza do zgromadzenia zakonnego i wstępuje do seminarium. Spełnia się jego plan na życie, pomieszany przez wybuch II wojny światowej. W 1952 roku przyjął ostateczne śluby kapłańskie jak sądził na całe życie i w niedługim czasie wyjechał do RPA sprawować posługę kapłana, misjonarza. Jak miało się niedługo okazać w jego życiu nastąpiły zmiany, które istotnie zmieniły cały system dotychczasowych wartości. Otóż na jego drodze życiowej stanęła dziedzina pomagania ludziom w rozwiązywaniu ważnych problemów natury psychologicznej.
Poznał ludzi, poznał ich zainteresowania, które zaszczepiły w nim ciekawość poznania natury człowieka oraz możliwość niesienia im pomocy. Trochę wymagało to czasu, dużo natomiast pracy, ale efekt by niewyobrażalny. BERT HELLINGER stał się światowej sławy psychoterapeutą w dziedzinie znanej i rozpowszechnionej na całym świecie. Zajmuje się ona uleczaniem nieprawidłowych relacji rodzinnych za pomocą odgrywania psychodramy, prowadzonej przez wykształconych terapeutów. Życie BERTA HELLINGERA pokazuje, że nic nie jest dane człowiekowi na zawsze, czasem wystarczy jakiś impuls, który powoduje, że zaczynamy inaczej patrzeć na wszystko i cos innego staje się naszym celem życiowym. BERT HELLINGER porzucił stan duchowny, jego zainteresowanie praktyką psychoterapeuty rosło z dnia na dzień, rozwijał swoją wiedzę i poszerzał swoje spektrum działania. Jak sam powiedział jego długie życie było bardzo pracowite, które można zaliczyć do spełnionych. Żyje wśród kochających osób, wykonuje to, co uważa za ważne i jest szczęśliwym, zadowolonym ze swojego życia człowiekiem.
Książka zasługuje na bardzo wysoką ocenę, jako przykład udanego życia człowieka, który potrafił wykorzystać z korzyścią dla siebie to, co zsyłał mu los. Bardzo pozytywnym zasługującym na podkreślenie jest jej przekaz. Pomaganie innym ludziom, jeśli istnieją do tego warunki i potrafimy to robić. Polecam do przeczytania wszystkim, którzy lubią czytać książki o rzeczach ważnych dla człowieka, o niesieniu pomocy.