Korea Północna Dziennik Podróży | Autor: Michael Palin

Sir Michael Edward Palin. Jeden z twórców legendarnego już cyrku Monty Pythona, aktor, komik, prezenter telewizyjny, a teraz także, jak się okazuje, pisarz i podróżnik! Tym razem ten brytyjski szlachcic zabiera swoich czytelników do bardzo nietypowego, owianego tajemnicą i nutką grozy miejsca. Wraz z Michaelem Palinem odwiedzimy prawdziwe “Imperium Zła” - Koreę Północną!

“Korea Północna; Dziennik Podróży” powstał podczas wyprawy do tego kraju brytyjskiej ekipy filmowej. Michael Palin otrzymał zadanie stworzenia serii reportażowej opowiadającej o życiu przeciętnych ludzi w kraju rządzonym żelazną ręką Kim Dzong Una. Już na początku, gdy tylko weźmiemy książkę do ręki, w oczy rzuca się niezwykła oprawa graficzna. Naprawdę, grafikowi należy się podwyżka! Okładka nawiązująca do socrealistycznych plakatów propagandowych, mapki, piękne wzory rozdzielające rozdziały - całe wydanie to swojego rodzaju hołd dla koreańskiej kultury, wykonany z ogromnym wyczuciem smaku i artyzmem. Do tego dodajmy jeszcze całkiem dobre fotografie, które zajmują sporą ilość stron.

Jeśli już jesteśmy przy ilości stron, muszę niestety wypomnieć autorowi zbyt małą w moim odczuciu objętość książki. Niecałe 200 kartek, z czego sporą ilość zajmują fotografie, to zdecydowanie za mało, żeby ukazać prawdziwe oblicze kraju, o którym prawie nic nie wiadomo w Zachodnim Świecie. Oczywiście, książkę czyta się szybko i przyjemnie, ale czy o to chodziło? Osobiście czuję ogromny niedosyt informacji po skończeniu lektury “Dziennika (…)”.

Z pewnością winę ponosi tutaj także długość podróży, która trwała tylko kilka dni. Ja sam jestem zdania, że obcy kraj możemy prawdziwie poznać minimum po kilku miesiącach mieszkania, pracy i codziennego przebywania wśród tubylców. Michael Palin spędził w Korei Północnej kilka dni, podczas których podążał dokładnie zaplanowaną przez władze trasą, nieustannie kontrolowany przez przydzieloną mu komisję. Jak sam podaje, wiele materiału zostało usunięte, wiele jego pytań pozostało bez odpowiedzi.

W efekcie otrzymujemy bardzo krótkie notatki o poszczególnych dniach podróży. Jest to zgodnie z tytułem dziennik, i to w każdym tego słowa znaczeniu. Niestety, takie kilkuzdaniowe wpisy nie oddają kolorytu kulturowego, problemów społecznych i głębi danego kraju. Co więcej, wiele opisywanych przez autora ewenementów kulturowych zostało potraktowanych “po łebkach”. Chociażby Taekwondo - koreańska sztuka walki, towar eksportowy i niesamowita duma narodowa. W książce Michael Palin poświęca tej kwestii ledwie trzy zdania! Jestem pewny, że mógł napisać tutaj coś więcej, zwłaszcza że na zdjęciu powyżej tekstu widzimy jego zdjęcie w doboku (koreański odpowiednik kimona) i z czarnym pasem! Już widzę całą historię wręczenia mu tego stroju. Niestety, autor pozostawia to wszystko wyobraźni czytelników.

Zanim przejdę do plusów tej publikacji, wytknę autorowi jeszcze jedno. W książce pojawia błąd, które nie miał prawa się pojawić. Domyślam się, że jest to także wina osób, które redagowały tekst autora. Pojawia się tutaj postać amerykańskiego sekretarza stanu, Marka Pompeo. Co więcej, imię to powtarza się później kilkukrotnie. Jakież było więc moje zdziwienie, kiedy sprawdziłem, że osoba ta tak naprawdę nazywa się Michael “Mike” Pompeo…

Przejdźmy jednak do plusów książki “Korea Północna; Dziennik podróży”. Zdecydowanie służy jej osobowość samego autora, który prowadzi żartobliwą, dość błyskotliwą narrację. Irytujące są wprawdzie jego nieustanne próby zadawania przewodnikom kłopotliwych pytań, zwłaszcza że sam widzi ich zakłopotanie, ale można mu to wybaczyć chęcią wydobycia z nich prawdy. Dostajemy tutaj spojrzenie z pierwszej ręki na wnętrze Korei Północnej. Autor opisuje miejsca, których nie ma okazji zobaczyć właściwie nikt poza Koreańczykami. Opisy są wzbogacone o świetnej jakości zdjęcia, które pokazują nam, jak naprawdę wygląda to “Imperium Zła” od środka. Plusem są także szczegółowe opisy świąt obchodzonych w trakcie pobytu brytyjskiej ekipy w KRLD oraz dobrze ukazany kult dwóch byłych przywódców. Wielkie pomniki, portrety, hymny pochwalne i poematy spotykane są na każdym kroku. Ciekawe jest to, iż nigdzie nie pojawia się aktualny przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un. Jak mówi autor, według jego przewodników, ten wielki człowiek zasłuży na takie hołdy dopiero po śmierci.

Podsumowując, trochę zawiodłem się na tej książce. Króciutki dziennik z kilkudniowej wyprawy, dodatkowo kontrolowanej przez aparat państwowy, nie jest w stanie ukazać nam prawdziwego wizerunku państwa, które na świecie owiane jest tak złą sławą. Na ogromny plus zasługują piękne zdjęcia i oprawa graficzna, która może pretendować do miana dzieła sztuki. Niestety, autor sprawił się nieco gorzej. Książka stanowi bardziej zbiór krótkich notatek niż gotowy produkt. Szkoda, ale ogromny potencjał tego tematu nie został do końca wykorzystany.