Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Choroby Wypisane Na Twarzy. Rozpoznaj Objawy Chorób Po Wyglądzie Twarzy, Oczu I Języka

Kup Taniej - Promocja

Dodatkowe informacje


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 4 votes
Polecam: 80% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Choroby Wypisane Na Twarzy. Rozpoznaj Objawy Chorób Po Wyglądzie Twarzy, Oczu I Języka | Autor: Philipp KatumbaEric Standop

Wybierz opinię:

Pomidorowy Podcast

Face reading (ang. czytanie z twarzy) od zarania dziejów był jedną praktyk lekarskich, które pozwalały na rozpoznawanie chorób. Książka “Choroby wypisane na twarzy” autorstwa Erica Standopa oraz dr med. Philippa Katumba właśnie na czytaniu z twarzy się opiera. Już na okładce dowiadujemy się, że po przeczytaniu publikacji będziemy potrafili rozpoznawać objawy chorób po wyglądzie twarzy, oczu i języka. Na wstępie tej recenzji chciałabym zwrócić uwagę na autorów, którzy przedstawiają się początku publikacji, dzięki czemu możemy ze spokojem stwierdzić, że książka nie została napisana przez samozwańczych lekarzy medycyny alternatywnej, a przez wieloletniego praktyka face readingu, którego tezy potwierdzane są przez zawodowego lekarza. Mimo braku przypisów na konkretnych stronach, na końcu możemy znaleźć bibliografię, którą podparte są tezy postawione w książce. Dzięki temu poradnik zawiera rzetelną wiedzę, podpartą badaniami naukowymi, a nie twierdzeniami pseudolekarzy. Przechodząc do sedna - czyli zawartości pozycji, moim zdaniem, przestaje być już tak kolorowo. Poradnik co prawda napisany jest w taki sposób, aby czytało się łatwo i przyjemnie, ale ciężko w nim doszukać się konkretów. Jestem bliska twierdzenia, że jedna trzecia książki właściwie nie ma sensu.

 

Jedynie część książki rzeczywiście dyskutuje o chorobach, które ujawniają się przez wygląd twarzy chorej osoby. Dla przykładu: rozdział poświęcony skórze opiera się nie tylko na opisach zmian skórnych powodujących obawy, co do stanu naszego zdrowa, ale zawiera także opisy skóry, np. tego czym ona jest. Jeśli mówimy już o konkretnych przykładach - zaczynając od zdjęcia, aż po opis nie jest idealnie.

 

Zdjęcia często nie przedstawiają zmian w sposób na pierwszy rzut oka zauważalnych. Często wydają się po prostu jednakowe dla opisu kilku zmian pojawiających się na twarzy. Jak autorzy wspominają na wstępie - nie jest łatwo uzyskać na zdjęciu efekt na tyle zadowalający, żeby czytelnik poradnika jednoznacznie widział np. przebarwienia twarzy, stąd zdjęcia zostały poprawione komputerowo, aby pozwolić na ewidentne rozpoznanie stosownych cech. Z mojej perspektywy zdjęcia, mimo poprawek, nadal nie wskazują zmian w sposób jednoznaczny. Jeśli mówimy o meritum pozycji, czyli opisach objawów chorób, które widzimy na twarzy chorego, nadal nie mam zbyt wiele dobrego do powiedzenia.

 

Przykłady nie są, oczywiście według mnie, opisane szczegółowo. W znakomitej większości nie dowiadujemy się także niczego, o czym byśmy nie wiedzieli.

 

Ta przeciętna objętościowo książka mogłaby być o połowę cieńsza - niewiele w niej wiedzy merytorycznej. Oczywiście, można stwierdzić, że temat jest tak bardzo niekonkretny, że trudno byłoby napisać książkę zawierającą wiedzę pozwalającą na jednoznaczne rozpoznanie chorób po spojrzeniu na czyjąś twarz. Książka jednak ma taki cel - pomagać w rozpoznawaniu chorób, przez spojrzenie na twarz, którego, moim zdaniem, nie spełnia. Opisy objawów, a także powodujących ich chorób czy niedoborów, są zwyczajnie zbyt płytkie i mało szczegółowe, aby z książki można było “wyciągnąć” konkretną wiedzę. Nie potrafię zdecydować, czy tę książkę poleciłabym znajomemu, czy nie.

 

Mój pogląd na ten temat możnaby wyrazić jednym zdaniem: to z pewnością interesująca pozycja dla zaczynających swoją przygodę z medycyną holistyczną i face readingiem, nie pozwoli ona jednak poznać żadnych konkretów, które pomogą nam w życiu - a chyba właśnie na tym zależy nam po przeczytaniu poradnika, czyż nie? Decyzję, co do przeczytania bądź odpuszczenia sobie tej lektury pozostawiam zainteresowanym, od siebie dodać mogę jeszcze ocenę komfortu czytania tej pozycji. Książka jest przyjemna w dotyku i zwyczajnie ładna. Ma wygląd typowego poradnika - masę zdjęć, przyjemne opisy i zaznaczone komentarze specjalisty (w ramkach). Kartki są dosyć twarde, stąd z książki przyjemnie się korzysta. Mimo gładkiej powierzchni światło nie odbija się od stron, co jest zdecydowanym plusem pozycji. Jednym słowem, książka może okazać się na przykład ciekawym prezentem dla osoby zainteresowanej tą tematyką, posiada wszelkie cechy książki dobrej, a co do treści - oceniać każdy powinien według własnych kategorii.

MarJadka

Zaintrygowała mnie ta książka można rzec od pierwszego spojrzenia. Na okładkę. Na okładce pół twarzy, na której jest zaznaczonych 11 punktów, od których biegną kreski. Na ich końcu powinny być nazwy miejsc, ale oczywiście ich nie ma. Jest za to dopełnienie tytułu „Face reading. Rozpoznaj objawy chorób po wyglądzie twarzy, oczu i języka”.

 

Zaglądam więc do środka książki, przekonana, że zaraz będę przyglądać się tablicom z wyrysowanymi punktami na twarzy, oczach i języku i listą objaśnień co oznacza jaki punkt i na co wtedy jest się chorym. Nic bardziej mylnego. Najpierw czeka mnie wstęp, w którym Eric Standop, jeden z autorów, opisuje swoją drogę do czytania z twarzy. Face reading. Czytaczem twarzy, face readerem stał, kiedy wypalony zawodowo spotkał właśnie takiego face readera, a ten wyczytał z niego nie tylko osobowość, charakter, ale także całą historię jego choroby. Zaczął drążyć, szukać, uczyć się i szkolić. Tak spotkał Philippa Katumbę. „W swej codziennej praktyce staram się każdego dnia na nowo traktować pacjentów jako jednostki stanowiące całość, uwzględniać cierpienie, chorobę, ale koniecznie również bardzo osobistą historię życia”.

 

Kolejnym zaskoczeniem okazał się rozdział zatytułowany „Czytanie z twarzy w przeszłości”. Okazało się, że „czytanie z twarzy jest prawdopodobnie tak stare, jak sama cywilizowana ludzkość i przypuszczalnie rozwijało się w wielu miejscach jednocześnie. Jeszcze dziś różne metody różnią się odniesieniem tematycznym i sposobem podejścia. W końcu od dawien dawna były zróżnicowane ze względów kulturowych”. Autorzy prześledzili tutaj całą historię czytania twarzy, od samego początku jej powstania, czyli aż od drugiego tysiąclecia przed Chrystusem. Nie ma tu długiej i monotonnej historii ani wyliczeń co i kto kiedy zrobił. Są za to portrety osób, które praktykowały czytanie twarzy i w znaczący sposób zaznaczyły się w dziejach sztuki czytania. Oprócz portretów są krótkie notki podające ciekawe informacje na temat danej postaci, np. Hipokratesa z Kos, w którego notatkach znajdują się imponujące obserwacje na temat twarzy osób umierających.

 

Następnym rozdziałem jest część, w której omówione są definicje pojęć, takich jak „diagnostyka twarzy”, „fizjonomika”, „mien shiang”, „diagnostyka języka” czy „medycyna doświadczalna”.

 

Po części teoretycznej zaczyna się część praktyczna. „Skóra. Stan, Zmarszczki. Przebarwienia. Obrzęki. Połysk. Cienie. Zmiany. Trądzik. Zaskórniki. Pryszcze”. „Strefy twarzy. Oczy. Usta. Nos. Uszy. Policzki. Broda. Czoło”. „Strefy przylegające. Włosy. Język. Zęby. Głos”. Przy omówieniu każdego, najmniejszego problemu znajduje się zdjęcie, ilustrujące ten problem. Żeby ułatwić laikowi odczytywanie z twarzy np. rodzajów błyszczenia przy „tłustym połysku”, „lukrowym połysku” i „żelatynowym połysku’ za każdym razem na zdjęciu jest ta sama twarz, tylko z odpowiednim połyskiem. Każdy wymieniony problem jest zilustrowany odpowiednim, bardzo czytelnym zdjęciem, a także bardzo czytelnym opisem.
Ostatnia część to „Praktyka”. Poprzedza ją „Kodeks honorowy”. „Czytanie z twarzy to cenny środek lepszego poznawania ludzi, odkrywania ich i rozumienia. Różne podejścia odsłaniają możliwości, które można stosować na rozmaite sposoby. Jednak początkujące osoby czytające z twarzy powinny być zawsze świadome spoczywającej na nich odpowiedzialności, względem klientów tak samo jak siebie samych. Nadużywanie wiedzy jeszcze nigdy nie przyniosło niczego dobrego”. Teraz mamy „Praktyczną diagnostykę twarzy”. Przedstawiono zdjęcia 6 zdiagnozowanych i leczonych pacjentów (oczywiście za ich zgodą), wraz z opisem diagnozy, z uwagą, że diagnostyka twarzy bazująca tylko na fotografii podlega pewnym ograniczeniom. Często przebarwienia skóry czy obrzęki bądź połysk i cienie widoczne są tylko częściowo. Fotografia pokazuje również mało mimicznej interakcji, która może być pomocna do rozpoznania choroby.

 

Podsumowując, ta pięknie wydana i bogato zilustrowana książka, może być bardzo cenną pomocą do zdiagnozowania u siebie schorzeń, ale w żadnym wypadku nie zastąpi diagnozy lekarskiej.

 
 

Komentarze

Kod antyspamowy
Odśwież

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial