Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Elżbieta II Portret Królowej

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Elżbieta II Portret Królowej | Autor: Paola Calvetti

Wybierz opinię:

Agata Kot

Elżbieta Aleksandra Maria z dynastii Windsorów jest najbardziej znaną monarchinią we współczesnym świecie. Jest królową Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz piętnastu innych państw mających status Commonwealth Realem. Jej narodziny nie były ważnym wydarzeniem w historii kraju; była dopiero trzecią osobą, która mogła zasiąść na tronie, a przy tym wyprzedziłyby ją potencjalne dzieci pretendenta do tronu, jej wujka, Edwarda. Kiedy miała nieco ponad półtora roku po raz pierwszy wystąpiła publicznie; dziennikarz zapytał ją, jak ma na imię, na co odpowiedziała:

 

- Tilibet
przypisując sobie tym samym zdrobnienie, które zostanie z nią na zawsze.

 

Jej ojciec, książę Albert, zwanym Bertim, bardzo się jąkał. Tym bardziej doceniał fakt, że nie jest najstarszym synem i że może razem z żoną i córkami zaszyć się w swojej posiadłości i cieszyć się spokojnym życiem. Niestety, wszystko zmieniło się w 11 grudnia 1936 roku, gdy brat Alberta, król Edward VIII ogłosił, że abdykuje z powodów osobistych. Owym powodem była amerykanka, rozwódka, z którą nie mógł wziąć ślubu przez jej matrymonialną przeszłość, a którą kochał całym sercem. Jego decyzja zmieniła nie tylko losy Alberta i jego córki, Tilibeth, ale całego świata.

 

Kilka lat później, księżniczka związała się z Filipem, jej kuzynem w trzecim pokoleniu, człowiekiem bardzo dumnym i ambitnym. To on będzie trwał przy jej boku przez kilkadziesiąt kolejnych lat, to on da jej czwórkę dzieci i to on będzie musiał usunąć się w cień, robiąc miejsce w ich związku dla korony. Małżeństwo tych dwojga nie było łatwe; Filip irytował się, że jest zbyt mało ważny, powtarzał, że jest jedynym ojcem na świecie, który nie może dać dzieciom swojego nazwiska, ponieważ te dziedziczyły odgórnie nazwisko Elżbiety. Mimo to, był przy niej w najbardziej tragicznych momentach. To on obejmował ją, gdy podczas dyplomatycznej wizyty w Nairobi, dowiedziała się, że jej ukochany tata zmarł we śnie. I że tym samym została królową.

 

Znamiennym wydarzeniem jest to, gdy Martin Charteris, zapytał jakie imię będzie nosiła, jako królowa, a ona dumnie i bez wahania odpowiedziała:
- Swoje własne, naturalnie.

 

I taka właśnie jest Elżbieta. Pewna swojego zdania, pewna swojej wartości. Ale jednocześnie otwarta na dialog, na szukanie opinii u innych, bardziej doświadczonych. Z Winstonem Churchillem łączyła ją przyjaźń; to właśnie stary premier nauczył ją, jak rządzić krajem, nie pouczając, ale robiąc to po cichu, mimochodem. Z dziećmi łączyła ją trudna relacja, zwłaszcza z Karolem, który długo nie chciał się ustatkować i który wyznawał inne zasady, niż matka. Sytuację skomplikowało dodatkowo małżeństwo z Dianą i późniejszy rozwód. Jakie naprawdę były stosunki pomiędzy Elżbietą a jej synową nie dowiemy się prawdopodobnie nigdy. Jednak jedno jest pewne - przez cały czas Elżbieta kierowała się tylko jedną zasadą, wpojoną przez dziadka i ojca. Chroniła koronę. Czy czyniła etycznie i moralnie wobec innych, wobec Diany? Nie wiem. Wiem, że robiła to, do czego przygotowali ją przodkowie.

 

"Elżbieta II. Portret królowej" to dość oszczędna biografia królowej. Publikacja liczy nieco ponad trzysta stron i jest specyficznie skonstruowana. Całe jej życie zostało podzielone na kilka okresów, jednakże autorka dość często robi przeskoki w czasie, co niekiedy powoduje dezorientację i niezrozumienie. Bardzo, bardzo dużo testu poświęconego jest fotografom i zdjęciom nie tylko Elżbiety, ale całej rodziny królewskiej. Rozumiem zamysł, rozumiem, że miał być to trzon, wokół którego zbudowana jest historia, jednak wobec tego spodziewałabym się większej ilości zdjęć, a tych jest naprawdę niewiele.

 

Sama edycja tekstu też nie jest idealna, pojawiają się powtórzenia i błędy. Nie ma ich dużo i nie rzutują one na odbiór całości, ale jednak rażą w oczy, szczególnie, że zwykle wydawnictwo Zysk robiło wszystko na jak najwyższym poziomie.
Zapowiadało się fenomenalnie, wyszło średnio.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial