Bacha85
-
Militaria nie są może moją pasją, daleko mi do bycia fanką, która pochłania wszystko na tematy uzbrojenia, czy wojskowych pojazdów zmechanizowanych. Nie zmienia to jednak faktu, że czasem zdarza mi się sięgnąć po tego typu książkę. Tak trafiłam na leksykon poświęcony chińskim wozom opancerzonym. „Chińskie czołgi i opancerzone wozy bojowe od 1950 do współczesności” Martina J. Doughety’ego to książka w pewnym sensie wyjątkowa, ze względu na poruszaną, nie najpopularniejszą w końcu tematykę, pozostaje przy tym bardzo dobrym leksykonem i dla miłośników militariów jest pozycją wartą uwagi.
O ile o czołgach niemieckich, rosyjskich, czy nawet amerykańskich pisze się bardzo dużo, o tyle rozwój chińskiej techniki wojskowej przez wiele lat zostawał w tyle. Nie ma się co dziwić, gdyż państwo środka dość późno weszło na drogę rozwoju zmechanizowanych jednostek bojowych, początkowo garściami czerpiąc z projektów rosyjskich. Z czasem Chińczycy coraz bardziej uniezależniali się od sąsiada z północy, by poświęcić rozwojowi ciężkich maszyn bojowych sporą część przemysłu. Dziś Chiny posiadając kilka tysięcy sprawnych czołgów są siłą, z którą należy się liczyć w przypadku konfliktu zbrojnego, tym bardziej, że posiadają możliwość zmobilizowania się do znacząco zwiększonej produkcji.
Biorąc pod uwagę względnie krótką historię produkcji broni pancernej w Chinach, w książce znajdziemy nie tylko czołgi, ale też działa samobieżne, transportery opancerzone i bojowe wozy piechoty. W sumie opisanych zostało kilkadziesiąt pojazdów z podaniem pełnej charakterystyki, skróconej historii produkcji oraz z podaniem oficjalnej ich liczby w Chińskiej Armii Ludowej. Doprecyzowane zostały parametry techniczne i możliwości bojowe. Autor zwraca też uwagę, że ze względu na rozległość i różnorodność geograficzno-klimatyczną państwa środka, nie może być mowy, by sprawdził się w ichniejszej armii jeden typ uniwersalny. Położenie geograficzne Chin, sytuuje je w kilku strefach klimatycznych, co skutkuje ogromnym urozmaiceniem terenu, od tropikalnych lasów, po półpustynne stepy, czy rozległe rzeczne rozlewiska. W książce załączona została mapa rozmieszczenia sztabów chińskiej armii na podstawie danych Biura sekretarza obrony USA.
Jest to leksykon, więc ciężko zachwycać się finezją języka. Spełnia swoją rolę, poprzez podanie kluczowych informacji w możliwie przystępny, ale i rzeczowy sposób. Nie można odmówić autorowi zwięzłości i umiejętności skupienia się na konkretach, nie zawodzi również wnioskowanie oraz uzależnienie konkretnych modeli od warunków w jakich mają się sprawdzać. Załączony na końcu słowniczek ułatwia zrozumienie tematu.
„Chińskie czołgi i opancerzone wozy bojowe od 1950 do współczesności” to pozycja, która na pewno zainteresuje miłośników techniki i militariów. To dobrze napisany, rzeczowy leksykon, w którym wyraźnie widać, że autor jest bardzo dobrze zaznajomiony z tematem. Raczej nie znajdziemy tu błędów rzeczowych, zauważyć natomiast można sprostowania względem niezwykle popularnej gry „Worlds of tanks”. To idealne uzupełnienie wiedzy o czołgach i pojazdach pancernych, gdyż skupiona jest wokół produkcji znacznie rzadziej omawianych, niż te najpopularniejsze. Z czystym sumieniem mogę ją polecić wszystkim zainteresowanym tematem, od miłośników militariów po modelarzy, gdyż liczne ilustracje i zdjęcia idealnie oddają rzeczywiste malowania i maskowania opisywanych pojazdów.