Koralina
-
To, że mama jest wielofunkcyjna wie każdy, a przynajmniej wie o tym każda mama. Mama musi wiedzieć co, gdzie i kiedy. Musi też ogarniać cały dom i wszystkich domowników. Przydałoby się też trochę czasu na zabawę, czy inne równie ważne sprawy. Dlatego mama zawsze jest w galopie...
„Mama w galopie” to debiut Jimeny Tello. Autorka i ilustratorka od razu daje się poznać jako baczna obserwatorka świata. Zwłaszcza świata matek, które często muszą wykonywać nie tylko masę różnych zawodów tj. kucharka, sprzątaczka, lekarka, itd., ale muszą często posiadać dodatkowe ramię jak ośmiornica, czy kopyta żeby pędzić galopem,
„Mama w galopie” opowiada historię trzyosobowej rodziny,mamy i dwójki dzieci, w której przedstawia codzienną rutynę i związane z nią problemy. Każdy, kto posiada dzieci wie, jak wyglądają poranki. Niby wszyscy wstają na tyle wcześnie, że nie trzeba się śpieszyć. Jednak finalnie i tak trzeba biec żeby ze wszystkim zdążyć. Tak ma właśnie i ta mama. Niby nic nadzwyczajnego. Jednak przychodzi dzień kiedy wszystko idzie całkowicie źle i mama nie wytrzymuje. Następnego dnia wstaje zupełnie odmieniona. Ma siłę i energię do działania. Wszystko dlatego, że... zamienia się w konia. Na początku jest super. Mama w końcu może wszędzie zdążyć na czas. Wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Jednak po jakimś czasie sytuacja przestaje być komfortowa. Dzieciom zaczyna brakować normalniej mamy, która może nie pędziła tak szybko, ale mogła przytulić i wesprzec w trudnych chwilach. Wszystkim domownikom przestaje się podobać ta sytuacja, każdy chce wrócić do tego, co było przed zmianą. Na szczęście udaje się, tylko, że tym razem mama zamienia się w...Cała historia jest przedstawiona bardzo dynamicznie. Czytelnik od razu może wczuć się w atmosferę i uczucia bohaterów. Warto zwrócić uwagę, że autorka nie boi się pokazywać prawdziwych emocji. Kiedy nastaje ten najgorszy dzień, kiedy wszystko idzie źle, widzimy, że mama jest smutna. Dziewczynka, która jest główną narratorką zauważa, ze ciężko jest być mamą. Dzięki temu dzieci, w delikatny i alegoryczny sposób dowiadują się o tym, że bycie mają to nie tylko miłość i przytulanie, ale również dużo obowiązków.
Warto zwrócić uwagę na ilustracje autorstwa Jimeny Tello. Proste linie, oszczędne ilustracje, stonowane kolory sprawiają, że możemy skupić się na detalach. Jeszcze za nim otworzymy książkę przed stroną tytułową, Jimena Tello umieściła różne mamy, które gdzieś biegną ze swoimi dziećmi. Dzięki temu najmłodsi czytelnicy od razu mogą się zorientować, że każda mama jest w galopie i zawsze pędzi ze swoimi dziećmi żeby zdarzyć na czas. Jeśli miałabym oceniać, które ilustracje podobają mi się najbardziej to chyba właśnie te. Oprócz tego, już w części fabularnej możemy poznać nie tylko zwyczaje naszych bohaterów, ale również dynamikę ich życia i świata dookoła nich. Przykładem może być robienie galopem zakupów, czy sprint po mieście.Jimena Tello stworzyła świetna historię, która pozwala dzieciom poznać życie dorosłych od tej realnej strony, w której dzieci są w centrum, ale występują też obowiązki i praca. Dzięki „Mamie w galopie” można również zacząć rozmowę z dziećmi na temat tego jak spędzamy dzień. Ta książka jest na pewno bardzo dobrym wstępem do tego typu rozmów. A dzięki temu dzieci będą mogły lepiej zrozumieć nasz świat.