Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wstęga Möbiusa

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Roman Konik
  • Gatunek: Kryminał
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 336
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788366481596
  • Wydawca: Replika
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Zakrzewo
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Wstęga Möbiusa | Autor: Roman Konik

Wybierz opinię:

Agata Kot

Nie jest żadną tajemnicą, że bliźnięta bardzo często łączy specyficzna więź. W momencie, gdy jedno z nich jest w jakiś sposób słabsze, bardziej podatne na krzywdy, wtedy to drugie opiekuje się nim i próbuje mu pomóc wpasować się w ramy rzeczywistości. Co jednak, gdy ta pomoc nie będzie już potrzebna?....

 

Adrian i Bernard wychowali się w domu dziecka. Nie mieli łatwego dzieciństwa, zwłaszcza, że Adrian cierpiał na zaburzenia ze spektrum autyzmu. W czasach gdy dorastali, psychologia dziecięca jeszcze raczkowała i nikt nie wiedział, dlaczego chłopiec tak obsesyjnie przestrzega planu dnia i dlaczego reaguje krzykiem i histerią na jakiekolwiek nagle zmiany. Bernard zaczął go chronić - przed rówieśnikami, którzy chcieli zabawić się jego kosztem, przed dorosłymi, których irytował i przed lekarzami, którzy traktowali go jak ciekawy przypadek laboratoryjny.

 

Kiedy dorośli i wyprowadził się z domu dziecka, musieli wymyślić jakiś plan na życie. Bernard zaczął zarabiać naprawiając samochody, Adrian zaś wykorzystał swój potencjał intelektualny i zaczął grać w pokera. Stosując matematyczne równania bez problemu pokonywał kolejnych graczy. Ale wiedział, że to kiedyś musi się skończyć, bo w końcu znajdzie się ktoś, kto spróbuje wygrać z nim nie w grze, ale fizycznie.

 

Korzystając z zarobionych pieniędzy Adrian zaczął budować sieć kontaktów. Imperium. Przez lata strategicznej walki z umysłami mniej bystrymi od siebie sprawił, że całe miasto było w jego rękach. Miał w garści wszystkich - policjantów, alfonsów, polityków. Każdy, kto miał coś do załatwienia mniej legalną drogą udawał się do Bernarda, aby ten poradził się w ich imieniu Adriana -bo on sam wolał samotność i spotykał się z innymi tylko w nagłych przypadkach.

 

Jednak nadszedł czas, że spokojna władza braci została zachwiana. Pojawił się silniejszy przeciwnik. I bracia musieli zawalczyć o swoje.

 

"Wstęga Möbiusa" nie jest ani thrillerem, ani kryminałem, ani tym bardziej książką obyczajową. To studium przypadku nad psychopatycznym geniuszem, opowieść o człowieku, który nie miał w sobie żadnych uczuć wyższych, a co za tym idzie - nie miał żadnych hamulców. Dla Adriana ważny był tylko Bernard, ale i on w końcu stał się uporczywą muchą, bzyczącą zbyt często o etyce i moralności. Dla niego były to tylko sztandarowe hasła, nie niosące za sobą nic ponadto. Nie rozumiał ludzkich emocji, potrzeb i radości. Chciał tylko jednego - spokoju.

 

Konflikt pomiędzy braćmi a "nową siłą" w mieście nie jest głównym wątkiem powieści. Przynajmniej dla mnie. Dla mnie centrum tego opowiadania była psychika Adriana, sprawdzenie jak daleko posunie się człowiek, który nie rozumie innych. Oczywiście teoretycznie wiedział o tym czym jest miłość, zrozumienie, wybaczenie, ale emocjonalnie nie potrafił tego odczuć. Czy gdyby ktoś dorosły zainteresował się nim w dzieciństwie i mu pomógł, to czy stałby się innym dorosłym? Pewnie tak. Tutaj jego schorzenie, połączone z pobytem w domu dziecka, wśród opiekunów, którzy nie przejmowali się jego problemami, sprawiło, że stał się człowiekiem groźnym. Najgroźniejszym z możliwych, bo niemającym sumienia.

 

Ta książka to bardzo dobra rozprawa na temat tego, co może nas czekać, jeżeli zagubimy gdzieś swoją moralność. To, jak wspominałam, studium przypadku nad człowiekiem, który bez mrugnięcia okiem skrzywdzi innych, byleby tylko udowodnić swoją siłę. Co ciekawe, polubiłam postać Adriana. Rozumiałam dlaczego taki jest i było mi go szkoda, bo ten świat był dla niego zbyt oszalały, zbyt skomplikowany i w efekcie, zamiast znaleźć dla siebie spokojną przystań, jeszcze bardziej wmieszał się w to szaleństwo. A na to nie był gotowy.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial