Bez Reszty | Autor: Wojtek Miłoszewski

"BEZ RESZTY" - pod tym tytułem kryje się najnowsza powieść Wojtka Miłoszewskiego, stanowiąca sobą zarazem drugą odsłoną kryminalno-sensacyjnego cyklu pt. "Kastor"! Cyklu, przedstawiającego losy komisarza Kastora Grudzińskiego, pełniącego swoją policyjną służbę na przełomie lat 80 i 90-tych ubiegłego wieku. Pozycja ta ukazała się nakładem Wydawnictwa W.A.B., zaś o wrażeniach z jej lektury, postaram się opowiedzieć jak najwięcej w poniższej recenzji.

Kraków, grudzień 1990 roku. Wraz ze zmianą ustroju państwa, zmienia się także oblicze przestępczego świata. W mieście pojawia się nowy, bezwzględny w swych działaniach i świetnie zorganizowany gang, przeciwko któremu staje zagubiona, niedofinansowana i wciąż nie potrafiąca przestawić się na nowe tory, policja. Kastor, wraz pomocą sierżanta alkoholika i emerytowanego gliniarza, nie daje jednak za wygraną, stając do tej nierównej walki. Oto pojawia się przed nim wstrząsająca sprawa porwania dziecka, w którą angażuje on całe swoje siły. Jak się bowiem szybko okaże, to tylko preludium do kolejnych, jeszcze bardziej dramatycznych, wydarzeń...

Wojtek Miłoszewski - tak za sprawą poprzedniej odsłony tego cyklu, ale i innych swoich książek, przyzwyczaił nas do tego, że jego opowieści cechuje niezwykle mocna, brutalna i wstrząsająca wymowa. I tak też jest w przypadku tej książki, która wpisuje się w swoim charakterem w nurt męskiej literatury kryminalnej z przemocą, realizmem i trudnymi emocjami, w roli głównej. I to też czyni w mej ocenie ten tytuł tak dobrym i udanym, gdyż przedstawia sobą świat zbrodni i walki z nią w jak najbardziej rzeczywisty sposób, gdzie to bohaterstwo i górnolotne ideały, nie mają miejsca. To dobra, mocna i dogłębnie poruszająca literatura akcji!

Konstrukcja powieści opiera się na kilku wątkowej relacji, gdzie to główny wątek skupia się na kolejnych losach Kastora, jego pracy, postępach śledztwa i osobistych perypetiach. Jednocześnie też śledzimy także krótkie sceny z udziałem innych postaci - czy to ofiar, czy też świadków, które dopełniają sobą całościowego obrazu tej opowieści. To logiczna, uporządkowana w chronologiczny sposób i potęgująca swoje napięcie ze strony na strony, relacja, która prowadzi nas przez mroczne zakątki Krakowa, konfrontuje z ludźmi, których nigdy nie chcielibyśmy poznać, jak i też fascynuje do ostatniej strony. Lubię taki styl toczenia opowieści, w którym to wraz z głównym bohaterem dotykamy zła w najczystszej i niczym nie ułagodzonej, postaci...

Wielką siłą i wartością tej książki jest bez wątpienia postać głównego bohatera - Kastora. To twardy facet, dobry glina, absolutnie nie wolny od błędów, złych nawyków i wad charakteru, człowiek. Można by wręcz powiedzieć, że nie jest to postać, którą powinniśmy darzyć sympatią, ale jednak tak się dzieje. Dzieje z uwagi na jego traumatyczną przeszłość, nie do końca poukładane życie osobiste i przede wszystkim to, że jest tak bardzo nie idealny i daleki od popularnego wzorca "super gliniarza". I to właśnie dzięki temu tak mocno angażujemy się w losy tej postaci, która ma w sobie "to coś", co każe poświęcać jej tak wiele zainteresowania i uwagi...

Równie pozytywne słowa cisną się na usta pod kątem kreacji polskiej rzeczywistości początku lat 90-tych. Ten niezwykle specyficzny czas przejścia pomiędzy komuną i kapitalizmem, nagłych i często dość kiczowatych w swej postaci, zmian naszej codzienności, ale też i chociażby jakże gorzkiej w swym obrazie pracy ówczesnej policji, został oddany tu przez autora w niezwykle realistyczny, przekonujący i szczegółowy sposób. Kto pamięta tamtą epokę, ten przyzna mi rację w tym względzie. Oczywiście, to również wspaniały obraz Krakowa sprzed 30 lat, którego dziś już nie ma, ale który to miał swój niepowtarzalny klimat i urok...

Bardzo szybko, przyjemnie i z wielką ciekawością upływa nam lektura tej książki, która porywa nas swoją wartką akcją, ekscytuje losami głównego bohatera i zapewnia tym samym świetną zabawę i znakomitą rozrywkę. Ogólnie nie może dziwić to nikogo, kto miał okazję poznać wojenny cykl Wojtka Miłoszowskiego pt. "Wojna.pl", który również porywał nas swoją efektownością i spektakularnością relacji. W przypadku niniejszego kryminału jest tak samo, gdy oto zagłębiamy się w świat Kastora i nie mam najmniejszej ochoty go opuszczać...

Słowem podsumowania - "Bez reszty" to pozycja równie udana, co pierwsza odsłona niniejszego cyklu. Udana pod kątem fabuły, kreacji bohaterów oraz książkowej rzeczywistości, jak i też emocji, które są naprawdę wielkie. Ważne jest również to, że mogą sięgnąć po tę pozycję także i ci czytelnicy, którzy nie mieli okazji poznać pierwszej odsłony cyklu, gdyż również i oni odnajdą się bez trudu w tej fabularnej relacji. Polecam - naprawdę warto!