Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Czwarta Władza Szóstej B

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Adam Studziński
  • Gatunek: Dreams
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 160
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 122x187 mm
  • ISBN: 9788366297531
  • Wydawca: Dreams
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Rzeszów
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Czwarta Władza Szóstej B | Autor: Adam Studziński

Wybierz opinię:

Ambros

***POLECAM, OBOWIĄZKOWA LEKTURA DLA KAŻDEGO!***

 

Po raz kolejny z wielką przyjemnością sięgnęłam po twórczość Adama Studzińskiego. Nie zawiodłam się, byłam zauroczona i zafascynowana. Każda kolejna lektura jest jeszcze lepsza i mądrzejsza, dokładnie trafiająca tematyką w aktualne zagadnienia. Przecież każdy z nas wie, że media to czwarta władza, władza, z którą trudno walczyć i która ma wielką siłę przebicia.

 

Nauczycielka zachęca uczniów do prowadzenia portalu informacyjnego. Zgłaszają się trzy osoby, Melania, Smutny i Oskar. Jest on nowy w klasie i taki też zyskuje przydomek. Tylko on zdaje sobie sprawę, jaką rolę pełnią media i stara się wykorzystać narzędzie, którym będą zarządzać. Portal informacyjny. Publikują różne informacje, nie zawsze sprawdzone i rzetelne, mają jeden cel, uzyskać jak najwięcej polubień i rozgłos. Ale czy zawsze postępują etycznie? Czy dzieci zdają sobie sprawę, że nieprawdziwym słowem mogą wyrządzić krzywdę? Jaka będzie reakcja dyrekcji szkoły na ich publikacje? Przekonajcie się sami, naprawdę niesamowita przygoda przed wami, pełna wzruszeń i uśmiechu …

 

„ - Nikogo nie oskarżyłem! - bronił się Nowy. - Napisałem tylko, że oni mogą mieć z tym coś wspólnego. W końcu mamy wolność słowa i …
- Wolność słowa nie oznacza, że możesz kogoś oczerniać! (…) Ten tekst ma jeszcze dzisiaj zniknąć, a zamiast niego zamieścisz przeprosiny dla szóstej A. Albo zamknę wam ten portal!”

 

Czwarta władza szóstej B to celny i trafny obraz diagnozy dzisiejszych mediów. Autor – na przykładzie uczniów szóstej klasy – stara się dotrzeć do młodego czytelnika i mu uzmysłowić, jak wielką wagę należy przywiązywać do tego co się mówi i pisze, jak wielką wartością jest rzetelność i prawdziwość przekazu. Kłamstwem i oszczerstwem można innym wyrządzić ogromną krzywdę, można niesłusznie kogoś oskarżyć nie mając ku temu pewnych dowodów i materiałów na potwierdzenie swoich tez. A wycofanie się z nieprawdziwych słów już nie ma takiego posłuchu, jak plotka, fałszywy news.

 

„ - A odpowiadając na pani pytanie: tak, to jest prawda! Media mogą manipulować ludźmi i często to robią. - Dlaczego?
• Przede wszystkim dla pieniędzy. Mocno upraszczając zasadę działania tego biznesu, bo media to biznes, polega on na tym, że im więcej osób przeczyta, kliknie, wysłucha, obejrzy jakiś materiał, tym więcej media, czyli ich właściciele i ludzie w nich pracujący, zarobią. (…) A poza tym pieniądze to nie wszystko, czasem media poprzez manipulację chcą zyskać coś więcej.
- Co takiego?
• Wpływ na to, jak myślimy i co uważamy za ważne, a czym interesować się nie będziemy. Media mają ogromną moc, dlatego nazywamy je czwartą władzą w państwie, po tej ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej”.

 

Autor stara się pokazać, że młodzież często rzuca słowa na wiatr, stara się manipulować faktami i informacjami, niesłusznie oskarża innych, stara się wpływać na innych, kształtować ich opinię na dany temat. Media manipulują ludźmi, tylko ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Żyją każdym newsem, każdą sensacyjną informacją, często nie zadając sobie trudu, aby spróbować zweryfikować ich prawdziwość. Bo po co? Czy lepiej być sterowanym i nie mieć własnych przekonań i poglądów, tylko żywić się sensacją? Każdy winien sobie odpowiedzieć na to pytanie, każdy sam wie, czy jest podatny na sugestie innych …

 

Ta niewielka objętościowo książeczka niesie ogromny przekaz, wielokrotnie przewyższający jej rozmiary. Skłania do przemyśleń i refleksji, autor stawia trudne i istotne pytania. Nie zabraknie w niej morału, który powinien ludziom przyświecać.

 

„Po prostu nie udostępniajmy w mediach społecznościowych wszystkiego, co popadnie. Zastanówmy się dwa razy, czy to, co atrakcyjne, zdumiewające, poruszające, jest też i prawdziwe”.

 

Czwarta władza szóstej B Adama Studzińskiego powinna obowiązkowo znaleźć miejsce na stałe w kanonie obowiązkowych lektur szkolnych i to najlepiej już w pierwszych klasach nauczania. Dzieci od młodości powinny być edukowane i przygotowywane do „walki” z nieprawdziwymi informacjami i powinny wiedzieć, jaką mogą one wyrządzić innym szkodę.
Polecam gorąco! Apeluję do Was rodzice: dajcie swoim dzieciom do przeczytania tę książeczkę. To Wy i Wasze dzieci osiągniecie z tego zysk, a nie media, to Wy i Wasze pociechy będziecie zwycięzcami tej nierównej potyczki.

Ew

Czwartą władzę szóstej B przypisano do kategorii literatury młodzieżowej. Książka rzeczywiście opowiada historię młodych osób, ale moim zdaniem powinien przeczytać ją każdy, nie tylko młodzież. Powieść Adama Studzińskiego to nie kolejna głupiutka historia o miłości nastolatków, o pierwszych pocałunkach, kłótniach z rodzicami czy zawodach, lecz nietuzinkowa opowieść poruszająca temat wpływu mediów na życie zwykłego Kowalskiego, bogata w morał i w wiele celnych wniosków.

 

Historia rozpoczyna się całkowicie normalnie. Dzieciaki wracają po wakacjach do szkoły i z całych sił próbują znów wpaść w szkolny rytm. Melania i Smutny są przyjaciółmi i sąsiadami od przedszkola, więc nikogo nie dziwi, że trzymają się razem. Chociaż ich kompletnie różne upodobania mogłoby temu zaprzeczać. Dziewczyna na pierwszym miejscu postawiła naukę, zaś chłopak gada wyłącznie o grze komputerowej. Do ich paczki wkrótce dołącza Nowy, czyli Oskar, który przeniósł się do ich klasy wraz z początkiem roku.
Nauczycielka polskiego, a zarazem wychowawczyni klasy szóstej B, proponuje uczniom dodatkowe zajęcie pozalekcyjne: prowadzenie szkolnego portalu dziennikarsko-informacyjnego. Zgłasza się Nowy, a następnie do ekipy wkręca Melanię i Smutnego. 

 

Z początku teksty wrzucane do biuletynu wydają się nijakie, nieciekawe i kompletnie bez sensacji. Wyświetleń postów jest mało, więc statystyki kuleją. Dopiero kiedy opiekunka projektu ulega wypadkowi, Nowy dochodzi do większego głosu. Posty zaczynają żyć własnym życiem, bo typowo clickbaitowe nagłówki przyciągają wzrok uczniów. Artykuły zyskują coraz większą popularność. Po jakimś czasie dochodzi nawet do typowo sponsorowanych reklam szkolnego sklepiku, którego właściciel w zamian nie szczędzi dzieciakom bułek ani słodyczy. 

 

Nowy popada w paranoję, nie ma co ukrywać. Teraz znaczenie ma jedynie skandal i statystyki, a pisanie prawdy umyka gdzieś na bok. Po co się wysilać, skoro przekręcenie raptem jednego słowa może kompletnie zmienić odbiór artykułu? Oczywiście, przez to nieszczere podejście Nowy przysparza sobie wiele kłopotów, ale wie, jak sprawić, by za pomocą mediów kłopoty rozwiązały się same. 

 

Skąd wiadomo, kiedy przekroczy się granicę i zwykłe posty nagle staną się atakiem na innych? Jak wielka jest moc mediów, że potrafią one zniszczyć życie ludziom? Czy wreszcie niepotwierdzone oszczerstwa doprowadzą do katastrofy?

 

Jak wspomniałam na początku, Czwarta władza szóstej B jest książką przeznaczoną zarówno dla dorosłych, jak i młodzieży. Obie te grupy warto zapoznać z istnieniem władzy, jaką dają media. Z ich wpływem na ludzkie życie, na postrzeganie świata przez liczne grono odbiorców. Autor porusza niezwykle istotny temat, będący aktualnie na tapecie całej Polski. Pokazuje, że często wiele informacji niby skrupulatnie zbieranych przez dziennikarzy, to bujdy wyssane z palca, kłamstwa mające zamydlić oczy społeczeństwu. Od dawna już media przestały być bezstronne, a wszystkie artykuły, wywiady czy fakty przedstawiają w sposób korzystny dla samych siebie (zaznaczę z góry, że oczywiście, niektóre gazety czy programy nie należą do grona sprzedajnych świń, za przeproszeniem). Trzeba zastanowić się głębiej nad tematem i otworzyć klapki na oczach - każdy indywidualnie powinien przeanalizować daną sytuację przedstawianą przez konkretne media, czy istotnie prawdą jest to, co mówią/piszą. Tego właśnie działania stara się nauczyć w swojej książce Adam Studziński, pokazując postępowanie czwartej władzy na przykładzie dzieci, gdy to artykuły nie dotyczą superważnych tematów, choć i tak potrafią zniszczyć niejedno życie.

 

Poza istotnym tematem w Czwartej władzy szóstej B niewiele można znaleźć. Myślę, że autor stworzył fabułę wyłącznie na potrzeby ukazania prawdy dotyczącej kłamliwości mediów, a reszta wątków niekoniecznie go interesowała. Oczywiście, czytelnik znajdzie w książce historię Nowego (powody przeprowadzki), a także dowie się, kim jest Piernikowa Trucicielka, bowiem dzieciaki wplączą się akcję zdemaskowania seryjnej morderczyni. Pojawi się również parę typowo młodzieżowych konfliktów oraz problemów, jednak są to kwestie typowo poboczne.

 

Czwartą władzę szóstej B Adama Studzińskiego bardzo polecam. Ta krótka, bo zaledwie 160-stronnicowa, książka otwiera oczy na istotny problem władzy, jaką dają media. Warto usiąść, przeczytać i zastanowić się, ile z poznanych artykułów opublikowanych przez ulubione portale czy wiadomości przedstawionych przez oglądane programy to kłamstwo zrodzone np. z łapówki. Powieść to wciągająca historia na raz, bogata w bystre spostrzeżenia, których rodzice powinni uczyć swoje dzieci od najmłodszych lat. 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial