Co, Jeśli... | Autor: Kate Hope Day

Mroczna, niepokojąca, piekielnie inteligentna i nieoczywista w swej wymowie... - taką jest właśnie znakomita powieść Kate Hope Day pt. "Co, jeśli...", która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. To książka, która okaże się idealną propozycją dla miłośników klimatów "Miasteczka Twin Peaks" i podobnych, wielowymiarowych oraz balansujących na granicy realizmu i fantastyki, opowieści. Ponieważ ja należę do tej grupy odbiorców..., z tym większą przyjemnością przystąpiłam do lektury tej książki, którą mogę teraz dla was zrecenzować.

Małe, senne, amerykańskie miasteczko Clearing w stanie Oregon. To właśnie w tej prowincjonalnej, leżącej u podnóża wulkanu i otoczonej lasami, miejscowości, nastaje przedziwny czas niepokojących wydarzeń. Otóż mieszkańcy Clearing zaczynają doświadczać dziwnych wizji, snów na jawie, czy też objawień, w których widzą siebie w innym czasie i miejscu, bliskich zmarłych oraz niepokojące przebłyski przyszłych wydarzeń. Czworo z nich - Ginny, Mark, Samara oraz Cass, postanawia odkryć przyczyny tych zdarzeń. Jak się szybko okaże, wiążą się one z wielkim niebezpieczeństwem...

Niniejsza, debiutancka powieść Kate Hope Day, stanowi sobą interesujące i w mej ocenie udane połączenie mrocznego thrillera z obyczajową historią o codzienności życia. Z jednej strony mamy tu bowiem tajemnicze wizje czworga głównych bohaterów, które wydają się dotykać sobą alternatywnych odsłon ich życia..., z drugiej zaś zwyczajne, ludzkie sprawy, związane z małżeńską rutyną, kłopotami w pracy, tęsknotą za bliską osobą, czy też traumą trudnych chwil, jakie dane było im przeżyć. Szala pomiędzy tymi dwoma literackimi nurtami wydaje się być równą, aczkolwiek z czasem to jednak ten bardziej obyczajowy aspekt, wydaje się być tu najważniejszym. 

Fabuła książki przedstawia kolejne wydarzenia z życia czworga głównych bohaterów, którym poświecono mniej więcej równie wiele miejsca i uwagi. I to właśnie losy Ginny, Marka, Samary oraz Cass - zarówno te zwyczajne, jak i związane z tajemniczymi ich wizjami, wypełniają kolejne strony tej opowieści. Z czasem ich ścieżki łączą się w spójną całość, która prowadzi nas do dramatycznego finału. Warto przy tym zauważyć, że sama narracja przybiera tu postać niespiesznej, bardzo szczegółowej i skupiającej się w dużej mierze na emocjach bohaterów, relacji. Ma to swój urok, którego nie sposób jest tu nie docenić...

Wiele dobrego można powiedzieć o bohaterach tej historii, jak i też o obrazie miejsca akcji, w jakiej się ona rozgrywa,. Co do postaci, to są to przede wszystkim ludzie z "krwi i kości", którzy nie są idealni, popełniają błędy i często czują się zagubieni w swoim życiu. Tacy są właśnie Mark, Samara, Ginny i Cas, która to skradła moje serce w największym stopniu tym, jak stara się pogodzić fakt zajścia w ciążę z rozwojem swojej naukowej kariery. Oczywiście, to Amerykanie z ich specyficznym podejściem do życia i świata, ale myślę że wielu z nas odnajdzie w tych postaciach podobieństwa do samych siebie, co też świadczy tylko dobrze o ich kreacji...

Wielką siłą tej książki jest z pewnością obraz prowincjonalnego Clearing - miasteczka oddalonego od wielkich spraw, żyjącego swoim niespiesznym rytmem i leżącego w cieniu uśpionego wulkanu. Zachwycają nas opisy natury i krajobrazów tego miejsca, jak i też oczarowuje jego niepowtarzalny klimat, gdzie to każdy żyje swoim powolnym życiem, wiedząc jednocześnie wszystko o innych. Ciekawie wypada także owe niepokojące, nadprzyrodzone zjawisko wizji mieszkańców tej mieściny, które wydaje się idealnie wkomponowywać z realia i charakter tego miejsca...

Lektura tej powieści upływa nam w bardzo przyjemny sposób, choć być może nie w ekspresowym tempie, ale to też ma swój urok. Powoli, stopniowo i z ciekawością zagłębiamy się w życie tych bohaterów i mierzymy z tajemniczą serią wizji. I jest to dla nas naprawdę przyjemnym doświadczeniem, które nas intryguje, zapewnia wspaniałą rozrywkę i pozwala zapomnieć o całym świecie dookoła nas. Oczywiście, są także i emocje - począwszy od współczucia, poprzez lęk, a skończywszy na większej porcji adrenaliny, którą fundują nam końcowe rozdziały.

Rzecz całą podsumowując - powieść Kate Hope Day pt. "Co, jeśli...", to intrygująca, emocjonująca i w jakiejś mierze zaskakującą nas swoją formą, historia o życiu, tajemnicach świata i tym, co waży się na granicy rozumu i fantazji. Myślę, że książka ta może w ten sposób oczarować sobą zarówno miłośników mocniejszych wrażeń, jak i tych czytelników, którzy stąpają bardziej twardo po ziemi. Ze swej strony oczywiście polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł!