Chris
-
Umysł dziecka jest dla nas pod względem nieprzewidywalności ogromną zagadką. Pomysły nie z tej ziemi, odpowiedzi niekiedy graniczące na krawędzi absurdu i prostej logiki, zachowania odbiegające od przyjętych za normalne, a jednocześnie całkowicie szczere i prawdziwe. To wszystko sprawia, że tak bardzo kochamy dzieci, a każdy dzień spędzany z nimi staje się niepowtarzalną okazją do kolejnych zaskoczeń i poznania nowych informacji na każdy możliwy aspekt. Ewa Nowak w nowej książce z przygodami siedmioletniej Julki stara się nam przedstawić właśnie świat widziany oczami dziecka. Kolorowy, jedynie na pierwszy rzut oka prosty, bogaty w nowe doświadczenia i poznawania rzeczywistości z zupełnie innej perspektywy. Nawet kapusty.
Julka prowadzi swoje codzienne życie jak praktycznie każdy inny siedmiolatek. Chodzi do szkoły, kłóci się ze starszym bratem, nie rozumie decyzji swoich rodziców, uwielbia się bawić i poznawać nowe rzeczy. Zdecydowanie jednak wyróżnia się swoimi spostrzeżeniami i pomysłami na rozwiązania z każdej sytuacji. W momencie gdy zaczyna wyjaśniać swoje pewne zachowania to zaczynamy się zastanawiać: czy to na pewno my mamy rację? czy musimy wszystko tak komplikować? czy to nie jest przypadkiem tak proste jak widziane oczami siedmiolatki? Julka każdą swoją codzienną czynność ubarwia różnymi innowacjami i zmianami, dzięki czemu zarówno jej otoczenie jak i jednocześnie czytelnicy nigdy nie odczuwają nudy. Ewa Nowak stworzyła postać, która nawet przy najbardziej monotonnych zachowaniach wytworzy ciekawą i radosną zabawę, a nam dorosłym dostarczy kolejne pytania na temat naszych dotychczasowych zasad. Jej przygody czyta się niezwykle lekko i przyjemnie. Nawet przez moment nie odczuwamy znudzenia, skutecznie rozbawiani przez jej tok myślenia i szczere, prostolinijne odpowiedzi. Trzeba przyznać, że zgodnie z zasadą „życie pisze najlepsze scenariusze”, Ewa Nowak stworzyła opowieść z którą każdy z nas może na swój sposób się utożsamić. Jako bajka dla dzieci świetnie sprawdzi się jako umilenie wieczoru lub zwykłe spędzenie czasu z naszą pociechą, a jako przewodnik po umyśle kilkulatka może dać nam wiele odpowiedzi na nasze rozterki wychowawcze. Jedyną rzeczą, która nie pasowała mi do tejże pierwszej kategorii były nieco dosłowne opisy na przykład przygody z żółwiem.
Takie określenia jak „był umarty”, „pęknięty żółw z którego ciekła krew” mogą troszkę nie pasować do miłej czytanki na dobranoc. Z drugiej jednak strony był to tylko jeden taki fragment, który możemy spokojnie ominąć w przypadku kontaktów z bardziej wrażliwym słuchaczem. Koniec końców zabawne przygody Julki niosą ze sobą powiew optymizmu i radości, który z pewnością udzieli się każdemu czytelnikowi, niezależnie od wieku. Zdecydowanie dzięki takim książkom jak „Środek kapusty” autorka zachęca do sięgnięcia po inne jej tytuły.
„Środek kapusty” może wydawać się intrygującym tytułem bajki dla dzieci. Nie będę oczywiście wyjaśniał pochodzenia tegoż określenia (o tym można dowiedzieć się w trakcie lektury), ale jego etymologia jest prostsza niżby mogło się wydawać. Moim zdaniem jednak idealnie pasuje do przygód naszej siedmioletniej głównej bohaterki. Na pozór wydaje się czymś co wszyscy znamy, z czym mamy do czynienia i bez problemów możemy je zlokalizować. Z drugiej jednak strony jest pewnego rodzaju tajemnicą, która choć sama w sobie brzmi zabawnie to jednak niesie ze sobą wiele pytań i niewyjaśnionych zagadek. Tak, zdecydowanie udzielił mi się tok myślenia siedmioletniej Julki.