Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Germanofil

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Piotr Zychowicz
  • Gatunek: Historyczne
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 456
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 150x225 mm
  • ISBN: 9788381881036
  • Wydawca: Rebis
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Germanofil | Autor: Piotr Zychowicz

Wybierz opinię:

Tomasz Niedziela

Bardzo powoli szło mi „wciągnięcie się” w tę książkę. Nie było łatwo, ale z każdą przeczytaną stroną było lepiej. Autor był łaskaw wspomnieć, że skrócił książkę o połowę w porównaniu do pierwszego maszynopisu, chyba dobrze uczynił. Fakt faktem, muszę się przyznać, że postać głównego bohatera książki była mi znana tylko „przez mgłę” i dopiero teraz nadrabiałem braki.

 

Władysław Studnicki mnie zafascynował. Może nie do końca z powodu swoich poglądów, ale na pewno z powodu przenikliwości w ocenie sytuacji światowej, swojej niezłomnej postawy, prawości, odwadze – tyle cech w jednym człowieku to rzadkość. Do tego los nie obszedł się z nim łaskawie i raczej nie doczekał nawet czasów, gdy jego poglądy i marzenia miałyby się szansę ziścić. Przed śmiercią nie widział na to nawet cienia szansy.

 

Kiedy spojrzy się na jego prognozy sprzed wybuchu II wojny światowej, jego nawoływania do opamiętania, wydaje się, że to głos nawołującego w puszczy jedynego sprawiedliwego. Miał chyba „klątwę Kassandry” - ona też trafnie przewidywała przyszłość, ale nikt jej nie wierzył. Jego też traktowano jako fantastę, wroga, a czasami nawet zdrajcę.

 

Ponieważ nasz bohater żył ponad 80 lat, dane mu było obserwować XIX-wieczną rzeczywistość imperium Romanowów, rewolucje 1905 roku, I wojnę światową, odrodzenie się państwa polskiego, II wojnę światową i jej wszystkie konsekwencje. XIX-wieczne wychowanie odbijało się cały czas w jego politycznej i publicystycznej działalności – takt, rzeczowa argumentacja mająca przekonać adwersarza, wiara w dobrą wolę drugiej strony, mnóstwo innych pozytywnych cech, które doprowadzały go nawet do pojedynków!.
Dzisiaj powiedzielibyśmy, że był patriotą-nacjonalistą, pewno wszystkim by przeszkadzał, a tak naprawdę miał tylko jedną miłość – a była nią Polska. Miał wizję, wiedział, gdzie przyjaciel, a gdzie wróg i nie miał złudzeń co do sojuszy i zapewnień. Tak jak on, nikt trzeźwo nie spoglądał na sytuację Polski w Europie. I co z tego, że dokładnie przewidział przebieg II wojny światowej: klęskę wrześniową, atak Sowietów, zwrócenie się Niemców przeciwko Sowietom, porażkę Niemiec i „sprzedanie” Polski Sowietom przez tzw. aliantów.
Przykro mi to pisać, ale nasz kraj jest bardzo ubogi w polityków wybitnych (chyba nie ma ich wcale), a dobrych miewał w swej historii zbyt rzadko. To samo można powiedzieć o trzeźwo myślących publicystach politycznych. Jaka to wielka szkoda, że choć trochę nie liczono się z jego opiniami, manifestami czy memorandami.

 

Piotr Zychowicz nie stawia swojemu bohaterowi laurki. Mówi tez (pisze) o jego poglądach, które nie zawsze należały do chwalebnych. O ile jeszcze propagował dobrowolne wyjazdy Żydów do Palestyny (wręcz był ich orędownikiem) o tyle jego stosunek do Litwinów czy Ukraińców był więcej niż nieprzychylny. Tylko czy można mu się dziwić, skoro w 1944 roku był w Wilnie i na własne oczy widział co uczynili z tym miastem Litwini i jak odnosili się do Polaków? Nieobce mu też były wiadomości o pogromach na Wołyniu i Galicji Wschodniej. Jeśli wcześniej miał negatywny stosunek do tych nacji, to te wydarzenia tylko utwierdziły go w jego przekonaniach. Wracając do jego poglądów na temat Żydów były one trochę skomplikowane. Uważał ich za najmądrzejszy naród na świecie, podziwiał ich zdolność do nauki i pracy, doceniał wkład w polską kulturę i gospodarkę, ale mimo to uważał, że lepiej będzie jak opuszczą nasz kraj. Tłumaczył to miłością do Polski – uważał, że Żydzi w ten sposób zagrażają Polakom. Dzisiaj wszyscy (?) nazwaliby go rasistą, czy aby słusznie?

 

Tak się zastanawiam, ile jest jeszcze takich postaci, które z różnych powodów są zapomniane lub celowo przemilczane w naszej historii. A historia powinna nas czegoś uczyć, żeby mogła to czynić, musimy ją znać. Śmiało mogę podziękować autorowi, że wprowadził mnie w świat Władysława Studnickiego, choć przyznaję, że z pewnymi wywodami autora trudno mi się zgodzić.

 

Przy tej lekturze znowu zauważyłem, jak bardzo warto czytać!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial