Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dolina

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Bernard Minier
  • Tytuł Oryginału: La Vallée
  • Gatunek: Kryminał
  • Język Oryginału: Francuski
  • Przekład: Monika Szewc Osiecka
  • Liczba Stron: 432
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 135x215 mm
  • ISBN: 9788381881241
  • Wydawca: Rebis
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    6/6

    4/6

    4,5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Dolina | Autor: Bernard Minier

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

"DOLINA" - pod tym tytułem kryje się najnowsza i zarazem szósta już odsłona kryminalnego cyklu o losach francuskiego śledczego, Martina Servaza! Nowa odsłona, a tym samym kolejna skomplikowana, kryminalna zagadka, porcja niezwykłych przygód głównego bohatera,  fascynujące opisów pirenejskich krajobrazów, jak i przede wszystkim pokaźna dawka wielkich emocji, za które tak bardzo wszyscy cenimy i lubimy tę serię. Książka ta ukazała się w Polsce nakładem Domu Wydawniczego REBIS.

 

Fabuła powieści przenosi nas do małej, odciętej od świata doliny w Pirenejach  i leżącego w jej centrum miasteczka - Aiguesvives. To właśnie tam dochodzi do serii niezwykle brutalnych morderstw, które według mieszkańców mają mieć związek z mieszczącym się nieopodal,  starym opactwem. Rozwikłaniem sprawy zajmuje się doskonale znany nam kapitan policji z Tuluzy -  Martin Servaz. Po przybyciu na miejsce bardzo się dochodzi on do przekonania, że miasteczko i jego mieszkańcy kryją znacznie więcej sekretów, aniżeli mogłoby się wydawać. Sekretów, tajemnic i najprawdziwsze zło...

 

Najnowsza odsłona cyklu Bernarda Miniera nie ustępuje w żadnym względzie pola poprzednim częściom tej kryminalnej sagi, oferując intrygującą, mroczną i niezwykle klimatyczną historię o zbrodni. Historię osadzoną w niezwykle interesującym i fascynującym miejscu, jakim to jest odcięta od świata, górska osada, w której z pewnością przebywa wciąż sprawca makabrycznych morderstw. I już sam ten fakt sprawia, że książka ta okazuje się dla nas niezwykłe łakomym kąskiem, a to wszakże dopiero początek z długiej listy literackiego dobra, jakie sobą ona oferuje, by wspomnieć choćby o barwnych postaciach, aurze tajemnicy, niepokoju i lęku oraz znakomitym warsztacie pisarskim francuskiego autora...

 

Tradycyjnie już konstrukcja powieści skupia się na osobie głównego bohatera i postępach w jego śledztwie, gdy oto po przebyciu do Aiguesvives musi pokonać on niechęć mieszkańców miasteczka i członków Opactwa. Jednocześnie co jakiś czas obserwujemy także wątki bohaterów z drugiego planu, które dopełniają sobą głównej osi wydarzeń, tworząc z nią tym samym spójną i ekscytującą całość. Kolejne kroki Servaza, zdobywane poszlaki i informacje, jak i też coraz niebezpieczniejsza konfrontacja z bardzo przebiegłym przeciwnikiem - wszystko to wypełnia sobą strony tej książki, zapewnia nam wielkie emocje i trzyma w napięciu do samego finału, bardzo spektakularnego i dramatycznego finału...

 

Warto też zaznaczyć, iż opowieść ta nawiązują swoim scenariuszem do wydarzeń z poprzednich odsłon tego cyklu, a dokładniej do niezwykle ważnej osoby w życiu głównego bohatera - Marianne. Oczywiście, ten stan rzeczy sprawia, iż dobrze jest znać poprzednie odsłony tej serii, aczkolwiek można czytać tę książkę jako odrębną całość, choć wówczas wrażenia i emocje płynące z ów lektury, nie będą już tak pełne i tak silne. 

 

Bardzo wiele dobrego możemy powiedzieć z pewnością o kreacji postaci głównego bohatera - twardego, doświadczonego boleśnie przez życie i piekielnie inteligentnego gliniarza, który znalazł się na życiowym zakręcie. To z jednej strony stary, dobry Martin Servaz, z drugiej zaś ktoś, kto jednak przeszedł na naszych oczach wielką przemianę, a tym samym potrafi zaskoczyć nas swoimi decyzjami i krokami. Naturalnie, poznamy tu także wielu ciekawych bohaterów z drugiego planu - m.in. w osobach mieszkańców Aiguesvives oraz mnichów z opactwa.

 

Wielkie słowa uznania należą się autorowi także pod względem kreacji tej powieściowej rzeczywistości, a w szczególności klimatu małej, górskiej miejscowości. Klimatu, który przybiera niezwykle mroczny, duszny i niepokojący charakter miejsca, w którym króluje najprawdziwsze zło. I muszę przyznać, że to nie kryminalna intryga, obyczajowe wątki i akcja, a właśnie kreacja miejsca akcji tej opowieści, wywarła tu na mnie największe wrażenie.

 

Lektura tej książki sprawiła mi wielką przyjemność i zapewniła znakomitą, kryminalną rozrywkę na kilka dni. To kolejna, w mej ocenie jak najbardziej udana i wciąż potrafiąca rozpalić w nas ogień zaintrygowania, odsłona cyklu Bernarda Miniera. I naprawdę niezwykłe jest to, że cykl ten wciąż potrafi nas zainteresować, zaciekawić, skłonić do spotkania z jego głównym bohaterem i ekscytować jego kolejnym, śledczymi losami. Dlatego też z jak największym przekonaniem polecam wam sięgnięcia po "Dolinę" - książkę, którą to docenią wszyscy miłośnicy klimatycznego kryminału z górnej półki!

Sylfana

Bernard Minier znów pokusił się o poprowadzenie kontynuacji losów Martina Servaza, przy czym zadbał, aby jego opowieść stanowiła odrębną całość, co pozwala na przeczytanie tejże historii bez konieczności poznania wcześniejszych dokonań wspomnianego bohatera. Mimo tej odrębności nie można było całkowicie wyciąć przeszłościowych wątków, gdyż główna postać zostałaby pozbawiona rysu charakterologicznego i wspomnień, a to mogłoby wykreować luki w budowaniu sylwetki policjanta. Minier wprowadza jednak retrospekcję w sposób subtelny, przypomina o okolicznościach, które zmusiły mężczyznę do podjęcia określonych decyzji – w tym także wyjazdu do tytułowej „doliny”; jego umiejętność kroczenia po osi chronologicznej jest warta zauważenia, gdyż nawet czytelnik, który wcześniej nie miał do czynienia z tego twórczością, jest w stanie się „połapać” w akcji oraz przedstawionych okolicznościach.

 

Co do samej fabuły książki jest ona do pewnego momentu ciekawa i tajemnicza – wydarza się dużo złych rzeczy, które ciężko jest jednoznacznie wytłumaczyć i znaleźć sprawcę dokonywanych zbrodni. Rodzi się kilka równoległych wątków, które utrudniają śledztwo. Samo dochodzenie w kilku miejscach pozostaje w stanie stagnacji, bohaterowie (Servaz i jego towarzyszka Irene Ziegler) kroczą po omacku, szukają dowodów oraz śladów i dopiero praktycznie pod sam koniec wszystko wychodzi na jaw. Samo zakończenie jest odrobinę… sztampowe, szablonowe, mało innowacyjne: gdzieś w połowie akcji możemy połączyć niektóre wątki i dojść do wniosków, które zasugerują rozwiązanie zagadki. A sam Martin? Odnoszę wrażenie, że mimo dbałości o wprowadzenie epizodów z jego przeszłości, teraźniejszość dosyć mocno kuleje. Mamy, co prawda, zrealizowane wątki miłosne, życia rodzinnego i trudnej sytuacji zawodowej, ale nie przekłada się to na emocjonalność postaci – wydaje się być ona odrobinę papierowa, sucha, jakby stojąca obok wydarzających się sytuacji. W porównaniu ze wcześniejszymi odsłonami jego poczynań, te wydają się być płaskie jak deska. Zresztą, większość postaci jest tutaj zarysowana jedynie delikatną kreską – dotyczy to przede wszystkim wspomnianej już Irene Ziegler, która choć też przedstawiona jest szczegółowo, to jakoś bez większego polotu. Jedyną „krwistą” i ciekawą postacią wydaje się być tu psycholożka Gabriela Dragoman, która całą sobą emanuje ogromnymi i sprzecznymi emocjami – właściwie dopiero na finiszu akcji dowiadujemy się, czy jest ona złą, czy dobrą postacią.

 

Mimo tych kilku niedociągnięć w profilowaniu sylwetek, całość wydaje się znośna. Ciekawe są same okoliczności fabularne – miejsce, w którym odbywa się akcja: tajemnicza dolina spowita gęstą mgłą, znajdujący się na odludziu klasztor pełen małomównych mnichów, bunty okolicznych mieszkańców, czujących zagrożenie z każdej możliwej strony. To „bycie” w potrzasku, niemożność wydostania się z doliny budują ogromne napięcie i konsternację. Ze strony na stronę panika bohaterów wzrasta, do tego dochodzą wątki związane z dziećmi, które zamieszkują dolinę – do końca nie wiemy jaką rolę odgrywają w całym dramacie, jednak bez wątpienia ich obecność jest integralną częścią historii.

 

„Dolina” Miniera to klasyczny kryminał, który zbudowany jest na kilku hipotezach dotyczących morderstwa. Sukcesywnie nieodpowiednie ścieżki śledztwa zostają zakopane, a główni bohaterowie docierają do prawdy, przy czym muszą także rozliczyć się z własną przeszłością i doświadczeniami. W końcu rozwiązuje się także wątek zaginionej sprzed laty ukochanej Martina i wierni czytelnicy Miniera mogą odetchnąć z ulgą. Jedynym bezsensem i nieścisłością jest postawa i zachowanie Marianne – tego „elementu” całej scenerii nie potrafię do końca zrozumieć. Autor chciał chyba zszokować swoich odbiorców, szkoda tylko, że poszedł po najmniejszej linii oporu.

Ruda Recenzuje

Kiedy myślę o dobrym kryminale, nazwisko Miniera nasuwa mi się na myśl, jako jedno z pierwszych. W jego książkach łatwo bowiem doszukać się tych elementów, które jako obowiązkowe powinny pojawiać się w każdym mocniejszym tytule. Czy warto w ciemno sięgać po jego książki? Jak najbardziej.

 

Szczerze przyznam, że gdzieś umknął mi poprzedni tom serii, w związku z czym nieco zabrakło mi znajomości niektórych szczegółów. Nie odczuwam natomiast, by mogło to wpłynąć na mój odbiór książki i jej ocenę. Bardzo podoba mi się, kiedy powieści należących do jednej serii nie trzeba czytać po kolei. Lubię przekornie sięgać po nie w różnej kolejności, zależnie od tego, co akurat trafi w moje ręce, więc chętnie już w tym miejscu dam autorowi małego plusika.

 

„Dolina” to tytuł łączący w sobie to, co najbardziej cenię w kryminałach. Jednym z takich elementów jest bogata, brutalna oraz nieco skomplikowana fabuła. Minier nie pozwala na to, by przy jego historiach czytelnicy mogli się nudzić. Umiejętnie łączy ze sobą różne tematy i wątki, sprawiając, że całość wydaje się kompletna i dopracowana, a przy tym szalenie zajmująca. Tym razem zestawienie poszczególnych kwestii także zrobiło na mnie duże wrażenie, szczególnie, że wywołały one u mnie niepokój i napięcie.

 

W powieści sporo się dzieje, a naszym zadaniem jest zrozumienie, co łączy poszczególne wydarzenia. Książka angażuje i sprawia, że z dużą przyjemnością i jeszcze większym zainteresowaniem podążamy za autorem tropem zbrodni, szukając winnych i próbując znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania. Podczas lektury miałam wrażenie, że pisarz nieco ze mną igra, zapraszając do udziału w intensywnej i wyczerpującej grze, ale lektura przedstawionej historii okazała się przyjemną nagrodą.

 

Autor stworzył także bardzo przekonujące miejsce zbrodni. W czasie czytania miałam przed oczami opisywane obszary, łatwo było mi się na chwilę tam przenieść. Takie miejsce świetnie pasowało do całości, pogłębiało napięcie i dobrze wpływało na odbiór lektury.

 

Minier pisze bardzo dobrze. Świetne pomysły ładnie współgrają z wypracowanym, dojrzałym stylem. Autor potrafi odciążyć historię za sprawą przyjemnego tonu, lekkiego języka i stylu, który łatwo przekonuje czytelnika. Wydaje się, że nie może być nic gorszego, niż ciężka tematycznie książka, która na dodatek zostaje dodatkowo obciążona za sprawą trudnej narracji. Tutaj ten problem na szczęście się nie pojawił.

 

Powieści Miniera są w moim odczuciu odrobinę nierówne. I muszę przyznać, że mimo wielu pozytywów nie obyło się w tym przypadku bez pewnych zgrzytów, niedociągnięć i zarzutów. Przede wszystkim wydaje mi się, że autor nieco niepotrzebnie wciąż powraca do wątków z poprzednich tytułów. A raczej robi to zbyt często. W przypadku serii takie nawiązania mogą być dobrym pomysłem, ale mogą także okazać się pułapką. Nieco zabrakło mi również bardziej zawiłego śledztwa, pojawiła się pewna dysproporcja między ściganym, a szukającym.

 

„Dolina” nie jest najlepszą powieścią Miniera, ale nie jest też oczywiście książką złą. Moim zdaniem duży problem w tym przypadku polega na tym, że autor pokazał nam już, na jak wiele go stać. Udowodnił, że jest mocnym głosem wśród fanów gatunku, a jego poprzednie historie mocno zapisały się w pamięci czytelników. Tym razem nieco słabiej, zwłaszcza w ocenie bardziej wymagających. Troszkę po łebkach, ale dalej w dobrym stylu.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial