Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Osobliwy Dom Pani Peregrine Tom 5 Konferencja Ptaków

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Osobliwy Dom Pani Peregrine Tom 5 Konferencja Ptaków | Autor: Ransom Riggs

Wybierz opinię:

Michał Lipka

FREAK SHOW

 

„Osobliwy dom pani Peregrine” wydawał się zamkniętą serią, kiedy cała opowieść osiągnęła swój finał w trzecim tomie. Potem autor jednak wrócił do tego świata, serwując nam najpierw zbiór baśni pochodzących z niezwykłego uniwersum, a potem otwarcie nowej trylogii. „Konferencja ptaków” to jej drugi tom, w dobrym stylu rozwijający opowieść, którą pokochały miliony czytelników.

 

Jacob powraca by wykonać misję powierzoną mu przez H i znów trafia na nieznane mu tereny, które będzie musiał odkryć. Tymczasem amerykańska posiadaczka osobliwych zdolności Noor stara się dotrzeć do niejakiej V i uciec przed tymi, którzy ją ściągają. Wkrótce losy obojga przetną się, ale czas ucieka, na bohaterów czeka wiele zagrożeń i zagadek, a od powodzenia misji zależeć będą losy osobliwości…

 

„Konferencja ptaków” to po prostu kolejna część serii „Osobliwy dom pani Peregrine” – inaczej nie da się tego ująć. Wygląda tak samo, jest tak samo napisana i nawet schemat samej opowieści i jej poprowadzenie są identyczne z tym, do czego przyzwyczaił nas Ransom Riggs. Znów trafiamy w sam środek akcji, znów bohaterowie muszą mierzyć się z niezwykłymi zagrożeniami i przeżywać przygody, znów pojawiają się kolejne osobliwości… Każdy to zna, ale także każdy fan po prostu tego chce i właśnie to dostaje, zaprezentowane na dobrym poziomie.

 

Od początku serii jednak to nie treść, a zdjęcia ją ilustrujące stanowiły największą atrakcję. Fabuła zdawała się jedynie ich uzupełnieniem. Riggs bowiem wygrzebał stare fotografie przedstawiające najróżniejsze dziwy i na tym osnuł swoją historię, dając ich anonimowym bohaterom całkiem nowe, niezwykłe życie – dosłownie zatrzymane w czasie. Szybko jednak podobnych zdjęć zaczynało mu brakować, serwował nam więc już równie stare, ale zdecydowanie mniej osobliwe fotki. I tak jest także w tym tomie. Co nie znaczy, że nie budują one klimatu, za jaki pokochaliśmy „Panią Peregrine”, bo ten jak zawsze jest udany.

 

A cała reszta? To kawał przyzwoitej literackiej roboty. Fabuła, jak i styl dostosowane są do oczekiwań nastoletniego odbiorcy, który chce by było lekko, szybko i dynamicznie. Czyta się to jednak bardzo przyjemnie, powieść ma wiele udanych scen i pomysłów, bywa też bardzo mile oldschoolowa, korzeniami mocno tkwiąc w nastroju pokazów cyrkowych spod szyldu freak show, a jej strony zaludniają sympatyczne postacie. Może i nie są one skrojone z psychologiczną głębią, ale chyba nikt na to nie liczył.

 

Wszystko to razem wzięte daje nam kolejną dobrą część dobrej serii. Serii o wiele bardziej udanej, niż można by sądzić po dość przeciętnym filmie Burtona. Warto poznać tak niniejszy tom – jeśli już znacie poprzednie części – jak i cały cykl – jeśli jeszcze go nie czytaliście.

Olga Piechota

Jestem przekonana, że w swoim życiu choć raz zadaliście sobie pytanie, czym jest prawdziwa przyjaźń. Zgadza się? Możemy posłużyć się tutaj definicją słownikową, ale to tylko słowa, a przyjaźń jest o wiele bardziej cenioną wartością, która daje nam wiele od siebie i wiele wymaga od nas. Lecz czy nie warto poświęcić się dla niej? Nawet w momentach, gdy nie zgadzamy się z naszymi przyjaciółmi i wątpimy w ich dobre intencje? To głupota czy lojalność? A my? Chcielibyśmy, żeby ktoś zaufał nam i wbrew wszelkim dowodom stał zawsze po naszej stronie? To pytania retoryczne, ale i tak odpowiem na nie – ja na pewno bym chciała, by moi przyjaciele nigdy mnie nie zawiedli i jestem gotowa od siebie dać to samo.

 

Jacob odnalazł Noor i teraz razem uciekają przed nieznanym wrogiem. Dziewczyna musi zaufać swojemu nowemu przyjacielowi i uświadomić sobie, że wszystkie nierealistyczne rzeczy dzieją się naprawdę, a jej życie zmieniło tor i nigdy nie wróci na stary. Za nimi pościg, a przed nimi niesamowicie istotne zadanie, od którego zależy wiele żyć. Tymczasem na Poletku trwają prace naprawcze, a Pani Peregrine szykuje się do wielkiego wydarzenia – Konferencji Ptaków. Czy Jacobowi i Noor uda się przeżyć i doprowadzić do zakończenia wszystkich spraw? Co niesie ze sobą Konferencja Ptaków? Czy na pewno wszyscy starzy wrogowie zostali pokonani?

 

Pamiętam doskonale, gdy po raz pierwszy zobaczyłam książkę z cyklu "Pani Peregrine". Robiła niesamowite wrażenie wydaniem, a barwny opis i nietypowe wnętrze przyciągało wzrok wielu czytelników. W kolejnych latach przyszedł też czas na ekranizację, która również fascynowała i wabiła wielbicieli. Choć wiele opinii wtedy podkreślało zbyt odmienną fabułę filmu od oryginalnej powieści. Od tego czasu mam wrażenie, że seria odchodzi w niepamięć, a tymczasem przed nami piąty tom. Czy pobudził on moją wyobraźnię? Czy przeżyłam niezapomnianą przygodę?

 

Niestety mam sporo zastrzeżeń do samego stylu pisarza. Na pewno przyjemnie i szybko czytało mi się książkę, co w pewnym sensie jest zaletą, jednakże miałam nadzieję na coś o wiele bardziej rozbudowanego. Brakowało mi pewnej obrazowości wydarzeń i ogólnie całej scenografii. Prostota pozwalała na łatwy odbiór, ale zabierała ze sobą klimat i nie oddziaływała wystarczająco mocno na wyobraźnię. Dlatego posypała się również unikatowość stylu autora, co jest dla mnie wyjątkowo ważnym aspektem.

 

Mimo pewnego niezadowolenia z używanego języka dałam się wciągnąć w fabułę i brnęłam przez nią w zawrotnym tempie. Nawet nie zauważyła, jak szybko przeczytałam powieść. W "Konferencji Ptaków" dzieje się niesamowicie wiele i szybko, więc nie ma czasu na oddech i zbyt głębokie refleksje. Bez wątpienia uważam to za wielką zaletę książki, która oczarowała mnie i pozwoliła zapomnieć o rzeczywistości. Co prawda fabuła coraz bardziej przyspieszała, co dało chaotyczne zakończenie. Efektem było moje rozczarowanie, ponieważ spodziewałam się, że będzie ono szokowało i dawało powody do zawrotów głowy. Tymczasem tak jak szybko się pojawiło, tak samo szybko znikło. Ale też nie ma co narzekać, bo jestem pewna, że przed nami jeszcze kolejny tom.

 

"Konferencja Ptaków" podkreśla, jak ważna w życiu człowieka jest przyjaźń i jak niezmiernie istotne jest, by sobie ufać nawzajem. Nawet krzyk i niezgoda nie powinny niszczyć tych ważnych relacji. W końcu jeśli mamy przy sobie bliskie osoby, to nawet mrok nie jest w stanie zawładnąć nami całkowicie. Gdzieś musi być iskierka światła, która rozpęta ogień i da ciepło. Zarazem nie można zapomnieć, że nowe i odmienne nie musi być złe, a czasami nawet jest lepsze.

 

Natomiast bohaterowie powieści są wykreowani poprzez karykaturę. Każdy ma swoje unikatowe i często wyolbrzymione cechy, które tworzą jego osobowość. Ten zabieg ze strony pisarza przypadł mi niezmiernie do gustu. To odważne podejście, ale bardzo dobre wykonanie przyniosło fantastyczne efekty. Jednak tym razem chciałabym się skupić na Jacobie i Noor. Jacob jest dla mnie nieuchwytny i z bólem przyznam, że nie do końca rozumiem jego motywacje. Wydają się zbyt bohaterskie i zbyt pochopne, co w żaden sposób nie przeszkadza mi w lubieniu tej postaci. Tymczasem Noor niesie ze sobą powiew nowości i ogromne pokładały determinacji i energii. Uwielbiam takie osoby! Dlatego chciałabym się dowiedzieć o niej jeszcze czegoś więcej.

 

I w mojej opinii musi być specjalne miejsce na podkreślenie, jak cudownie jest wydana ta książka. Jestem pod wielkim wrażeniem jej wizualnych aspektów. Twarda oprawa i zszywane strony już same w sobie robią niesamowitą pracę, a co dopiero dołączone zdjęcia! Dla mnie to strzał w dziesiątkę, który na długo wbija się w pamięć. Zdjęcia czarują upływem czasu i perfekcyjnie komponują się z fabułą.

 

Podczas czytania "Konferencji Ptaków" bawiłam się przednio mimo tych kilku wad. Jest to powieść przeznaczone raczej dla młodzieży, dlatego do niektórych aspektów starałam się podejść w trochę odmienny sposób. Niemniej uważam, że każdy czytelnik może dać się ponieść tej historii.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial