Puk, Puk! Widzieliście Kometę? | Autor: Marcin Przewoźniak

Kiedy chodziłam do szkoły nienawidziłam lekcji historii. Były to najnudniejsze zajęcia, na których musieliśmy przepisywać mało interesujące teksty z podręcznika i uczyć się na pamięć nikomu niepotrzebnych dat, które po zaliczeniu sprawdzianu zostawały natychmiast zapomniane. Sytuacja zmieniła się dopiero w liceum, kiedy trafiłam na nauczycielkę z powołaniem, która o historii opowiadała z prawdziwą pasją. To wtedy przekonałam się, jak ciekawa jest ta dziedzina nauki i ile świetnych rzeczy ma nam do przekazania. Zaczęłam czytać książki historyczne i coraz bardziej zanurzać się w dawne dzieje. A przecież można było tak od razu, już od podstawówki. Wystarczyło, aby nauczyciel potrafił zaciekawić, wystarczyło trafić na ciekawe książki, które sprawiłyby, że nauka byłaby jednocześnie dobrą zabawą. Niestety ówczesny rynek wydawniczy nie był tak bogaty, jak teraz i my nie mieliśmy takich możliwości, jak teraz naszej dzieci. Nie mieliśmy też fantastycznej serii książek "Puk Puk!" w której historia okazuje się fascynującą podróżą w nieznane.

"Puk, Puk!" to seria książek, która ukazuje się nakładem wydawnictwa Zielona Sowa. Są to świetne książki, które łączą w sobie ciekawą opowieść z historycznymi ciekawostkami. Bohaterami książki jest rodzina Bielskich, składająca się z taty Leszka, mamy Haliny oraz syna Stanisława, który przez przyjaciół nazywany jest Stanleyem. Bielscy mieszkają w starej, rodzinnej kamienicy. Mama Stanisława jest ochroniarzem na lotnisku, a tata pracuje w muzeum i pasjonuje się zbieraniem staroci (swoją drogą jest to bardzo fajny zabieg, który łamie stereotypy- tutaj to mama jest tą najsilniejszą osobą wykonującą niebezpieczną pracę, a tata to bardziej domator i spokojny charakter). Pewnego dnia tata Stanleya kupił stare drzwi do spiżarni. Drzwi te okazały się wrotami do wielu wspaniałych przygód- to przez nie do Bielskich zaczęły przychodzić różne postaci z przeszłości. Wszystko zaczęło się od Spytko- błazenka z dworu Zygmunta Starego. Od tej pory do Bielskich co jakichś czas zaglądają różne osoby- a to Mikołaj Kopernik, a to żołnierze, a to jakieś damy sprzed kilku wieków. Każde takie spotkanie to wielka przygoda dla rodziny. Nie zawsze jest jednak wesoło i przyjemnie, czasem Bielscy stają przed ogromnym niebezpieczeństwem. W części "Puk,Puk! Widzieliście kometę?" naszych bohaterów najpierw odwiedza banda piratów. Sytuacja jest niebezpieczna, ponieważ piraci są uzbrojeni, na szczęście dzielna mama Stanleya oraz sam chłopiec potrafią sobie poradzić z nieoczekiwanymi przybyszami. W kolejnych rozdziałach do Bielskich przychodzą m.in. generał Józef Bem, Ignacy Łukasiewicz, ksiądz Kazimierz, trzy damy oraz kilka innych osób.

W lekki, czasem humorystyczny tekst zręcznie została wpleciona wiedza historyczna. Czytelnicy mają okazję poznać rożnych bohaterów z przeszłości i dowiedzieć się, czym się zajmowali lub czym zasłynęli. Dodatkowo na końcu każdego rozdziału znajduje się wstawka "Co Stanisław już wie, a czego wy się zaraz dowiecie" gdzie przedstawiono różne historyczne pojęcia oraz krótkie charakterystyki poznanych w tekście postaci. Sama książka natomiast jest bardzo dynamiczna- tradycyjny tekst jest tutaj przeplatany fragmentami komiksu oraz czarno-białymi ilustracjami.

Bardzo podoba mi się ta książka. W doskonały sposób łączy w sobie ciekawą lekturę z wiedzą historyczną, która jest przekazywana w zupełnie inny sposób niż nudne szkolne lekcje. Dzięki tej lekturze dzieci mają okazję przekonać się, że historia jest bardzo ciekawa wystarczy tylko odpowiednio do niej podejść. Polecam książkę wszystkim uczniom.