Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Obsesja

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Adrian Bednarek
  • Gatunek: Kryminał
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 544
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • ISBN: 9788381477987
  • Wydawca: Novae Res
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    6/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Obsesja | Autor: Adrian Bednarek

Wybierz opinię:

Chris

Moim zdaniem są pewne książki i ich kontynuacje, które praktycznie nie wymagają recenzowania. Ktokolwiek sięgnął po pierwszą część, którą z pewnością się zachwycił i tak bez zawahania ruszy po kolejny tom, niezależnie od opinii. Wymagania wydawnicze są jednak nieubłagane i nawet w przypadku najwybitniejszych dzieł, obowiązkowa jest recenzja. To jednak czysta przyjemność zachwalać wciągającą książkę i takie właśnie szczęście spotkało mnie po lekturze „Obsesji” Adriana Bednarka.

 

Oskar Blajer, jak na swój dość młody wiek, zdecydowanie zbyt dużo widział już w swoim życiu. Śmierć matki, teścia, ukochanej, porywacza, więzienie i szpital psychiatryczny. Takie wspomnienia, według jego pani doktor, z pewnością musiały odbić się na psychice i podejściu do rzeczywistości. Udaje mu się jednak przekonać psychiatrę do opuszczenia dotychczasowego szpitalnego więzienia i rozpoczęcia życia od nowa. Czy jednak będzie to w zupełności normalne funkcjonowanie społeczeństwa? Czy będzie w stanie zapomnieć o swojej zmarłej ukochanej Luizie? Znając pióro Adriana Bednarka, każdy fan cyklu o Oskarze Blejarze będzie w stu procentach przekonany, że nie będzie to możliwe. Kolejny raz dostajemy do rąk książkę pełną zwrotów akcji, fanatycznych, krwawych działań i podróży po ludzkiej psychice. Z jednej strony kibicujemy głównemu bohaterowi w powrocie do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, z drugiej strony jesteśmy zszokowani jego zachowaniem i myślami na temat otaczającej go rzeczywistości. Dochodzimy do sytuacji w której ofiara staje się myśliwym i co najgorsze- nam czytelnikom zaczyna się to podobać.

 

Myślę, że właśnie takimi książkami Adrian Bednarek pragnie udowodnić, że każdy z nas ma w sobie tą ciemną stronę duszy, mniej lub bardziej ukrytą. Dlatego też podczas lektury głęboko zastanawiamy się po czyjej stronie stajemy, czy rozumiemy zachowania głównych bohaterów i przede wszystkim jakiego zakończenia byśmy oczekiwali. To oczywiście i tak nie ma większego znaczenia gdyż jak to przeważnie bywa w przypadku tego autora, ma dla nas kompletnie zaskakującą i odbiegającą od schematów fabułę i jej epilog, co oczywiście jest niezaprzeczalną zaletą tejże lektury. Przenikliwy umysł Oskara Blejara jest też dla nas pewnego rodzaju czynnikiem, która nie pozwala nam oderwać wzroku od kolejnych stron. To w jaki sposób pokonuje kolejne przeszkody i jednocześnie realizuje swój plan pod pozorem normalności powoduje, że nabieramy do niego coraz większego szacunku i być może pod pewnymi względami zrozumienia i podziwu. Dzięki temu, każdy fan „Inspiracji”, a teraz także „Obsesji” raczej nie odłoży książki dopóki, dopóty nie przeczyta ostatniej strony. Podobnie było w moim przypadku, gdy zachwycony akcją zarówno pierwszej, jak i drugiej części, na fali tegoż lekturowego napięcia, po prostu streściłem swojej ukochanej całą zawartą w książce akcję. To nic, że też chciała sięgnąć po „Inspirację”. Wspominam o tym gdyż to najlepiej obrazuje jak dzieło Adriana Bednarka wpływa na czytelnika i z pewnością wpłynie na jeszcze niejednego człowieka.

 

Cykl o Oskarze Blajerze ma w sobie wszystko czego oczekuje każdy czytelnik żądny mocnych wrażeń: seryjny morderca (albo nawet kilku), morderstwa, przesłuchania, porwania, intrygi, zaskakujące akcje i rozwiązania. To wszystko sprawia, że jesteśmy wciągani w sam środek wydarzeń i wraz z głównymi bohaterami przeżywamy kolejne wzloty i upadki zarówno w codziennym życiu jak i na poziome psychologicznym. Najgorsze w tym wszystkim będzie czekanie do przyszłego roku, kiedy to ma się pojawić ostatnia część.

Ambros

To nazwisko gwarantuje, że najbardziej wytrawny i wymagający czytelnik się nie zawiedzie. Adrian Bednarek potrafi trafić w najbardziej wyrafinowe gusta czytelnicze. Ten autor gwarantuje, że emocje będą pracowały na najwyższych obrotach i nie będzie chwili wytchnienia. Nie wierzycie, przekonajcie się sami …

 

Obsesja to drugi tom trylogii, obok intrygującej Inspiracji i tajemniczej Fascynacji, która niebawem nas zapewne zaskoczy. Te książki powinny znaleźć godne miejsce na waszych półkach, to takie nieokrzesane brylanciki.

 

Oskar Blajer kontynuuje karierę pisarską. Zamieszkał w małym domku za miastem, jego powieści stają się bestsellerami, życie zaczyna się jemu powoli układać. Jednak nadal nie może się pogodzić ze śmiercią Luizy. Ma obsesję na jej punkcie, wszędzie ją czuje i widzi, żyje wyobrażeniem o miłości z utraconą ukochaną. Po wyjściu z więzienia musi kontynuować terapię u psychiatry doktor Marty Makuch. Te spotkania napawają go złością i uważa je za stratę czasu, ale to warunek pobytu na wolności. Oskar umiejętnie stara się utwierdzać psychoterapeutkę w przekonaniu, że jest zdrowy i wyleczył się ze złudzeń, że jego miłość powróci. Ale czy psychiatrę można okłamać lub wprowadzić w błąd? Czy można udawać, że się jest zdrowym? Mężczyzna stara się zastąpić Luizę inna kobietą. Ma pewien plan, jak tego dokonać. Przyznam, że jego realizacja wprawi was w osłupienie i niewyobrażalne zaskoczenie. Mnie działania Oskara przerażają, i nie jestem w stanie zrozumieć jego postępowania. Ale czego nie robi się dla miłości? Czy z obsesji na punkcie utraconej dziewczyny można się wyleczyć? Ciekawe jak rozwinie się wątek z wyimaginowaną próbą zastąpienia jej inną kobietą …

 

Obsesja to przerażająca historia o złudnej miłości, nie mającej szans na spełnienie i realizację. To smutny i przykry obraz ukazujący ból i rozpacz po stracie najbliższej osoby, niemożność pogodzenia się z faktem, że jak ktoś odszedł do wieczności, to już nigdy do nas nie wróci. Nie każdy potrafi sobie poradzić z traumą po przykrych wydarzeniach, zwłaszcza, gdy uczucie między partnerami było silne i trwałe.

 

Obsesja trafia nas celnie od pierwszej chwili, chwyta w ramiona zbrodni i przeraża. To lektura dla bardzo wytrwałego i odpornego czytelnika, jestem pewna, że nie każdy może sobie na nią pozwolić. Trudno się po niej podnieść, ona oswaja nas powoli ze śmiercią, która nie zawsze przychodzi spokojnie i naturalnie. Czasami zjawia się niespodziewanie, jest tragiczna i nieprzewidywalna.

 

Obcując obsesyjnie z Obsesją czułam się jakbym zdobywała wraz z Adrianem Bednarkiem wszystkie szczyty Himalajów, by za chwilę niespodziewanie spaść w najgłębszą przepaść, z której trudno się wydostać. Ta historia jest niesamowicie nieprzewidywalna, nawet nie warto próbować przewidzieć jakiekolwiek kolejnego wydarzenia. Te pędzące i pojawiające się znienacka zwroty akcji nie pozwalają nawet na chwilę wytchnienia i złapania oddechu. Po prostu nie ma takiej możliwości.

 

Uwielbiam to uczucie, gdy szkoda mi czasu na sen, bo kryminał sam się nie przeczyta, morderca sam nie ujmie. To jedna z takich książek, które czyta się zachłannie i z wielką satysfakcją.

 

Wciągająca fabuła, nietuzinkowi bohaterowie i niezwykła atmosfera tworzą powieść, po której zakończeniu z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Ostrzegam! Nie spoczniecie, dopóki nie poznacie rozwiązania. Naprawdę wciąga, a zakończenie, no cóż... wbija w fotel!

Kozel

„Obsesja” Adriana Bednarka to druga część cyklu, którego głównym bohaterem jest Oskar Blajer. Autor zdążył już przyzwyczaić swoich czytelników do tego, że w centrum akcji umieszcza właśnie zbrodniarza, który na dodatek często staje się narratorem i centrum przedstawionego świata. Tak było w pierwszych książkach Bednarka, po które sięgnęłam, czyli w cyklu o Kubie Sobańskim z debiutanckim „Pamiętnikiem diabła” na czele. Nie inaczej jest w tym właśnie przypadku…

 

Oskar Blajer po siedmiu latach wychodzi z kliniki psychiatrycznej. Jest to także czas, który dzieli czytelnika od wydarzeń opisanych w poprzedniej powieści z serii, czyli „Inspiracji”. Dużym plusem jest to, że nie trzeba czytać cyklu od początku, aby zorientować się w wydarzeniach. W „Obsesji” Blajer zdaje się wychodzić na prostą. Dzięki temu, że dorobił się jako autor thrillerów i kryminałów, kupił niewielki dom pod miastem i stara się powrócić do zwykłej egzystencji, co jakiś czas pojawiając się tylko na sesji u specjalisty. W jego przemianę nie wierzy jednak terapeutka, Marta Makuch. Jest przekonana, że trauma nie minęła, a mężczyzna nigdy nie pogodził się z pewnymi wydarzeniami z życia. I rzeczywiście, pozory normalności pryskają wraz z pojawieniem się pewnej długowłosej kobiety…

 

Mimo że w „Obsesji” znajdziemy wszystko, co jest tak charakterystyczne dla Bednarka: żywe słownictwo układane w zgrabne zdania, ciekawego bohatera i wciągającą intrygę, mam z tą powieścią pewien problem. Wynika on głównie z tytułu. Nie jest dla mnie bowiem do końca jasna faktyczna kondycja psychiczna Blajera. Sposób skonstruowania tej postaci sugeruje nam, że jest on po prostu psychopatą. Tytuł prowadzi do wniosku, że jego główną motywację stanowi obsesja na punkcie nieżyjącej ukochanej Luizy. Kłopot w tym, że w fabule ta obsesja wcale nie jest wyraźna. Oskar kilkakrotnie wprost mówi, że nie odczuwa żadnych wyrzutów sumienia w związku z losem Luizy. Swoich obsesyjnych zachowań nie powtarza także ani cyklicznie, ani regularnie. Wygląda to tak, jakby ta obsesja uruchamiała się w nim tylko po wciśnięciu konkretnego przełącznika i to z rzadka. Gdzie więc kompulsywność i intensywność?

 

Nieuzasadnione są dla mnie także kilkustronicowe opisy seksu. Zakładam, że Bednarek napisać chciał thriller psychologiczny, a nie kiepskiej jakości romans czy powieść obyczajową… Jeśli mam rację, to w „Obsesji” zabrakło tego napięcia i niepokoju, który sprawiał, że – na przykład czytając powieści Bernarda Miniera – musiałam sprawdzać, czy na pewno zamknęłam dobrze drzwi. Właśnie dlatego twierdzę, że konwencja Bednarkowi nie wyszła. Zamiast klimatu i psychologii mamy po prostu nieuzasadnioną niczym brutalność przeplataną dialogami spod monopolowego i kilkoma opisami w stylu Blanki Lipińskiej. Kwestie epatowania krwią i flakami podnosił zresztą ostatnio w jednym ze swoich felietonów Wojciech Chmielarz. Zgadzam się z nim, że polscy autorzy coraz częściej idą w kierunku brutalizacji niż faktycznego kreowania atmosfery, co tak świetnie robi choćby Zygmunt Miłoszewski.

 

Kwestią wartą poruszenia są jeszcze bohaterowie. O ile Bednarek dość dobrze naszkicował samego Blajera, a dodatkowo ciekawy psychopatyczny rys nadał Meli – młodszej siostrze zamordowanej Luizy, o tyle pozostali bohaterowie są papierowi. Sporo wątków zostało zresztą niewykorzystanych, ale jako że zaplanowany jest jeszcze jeden tom serii, sprawa pozostaje w tym zakresie otwarta.

 

Podsumowując: „Obsesja” rozczarowuje, nawet jeśli porównać ją tylko do pierwszej części cyklu. Mam nieodparte wrażenie, że Bednarek poszedł w kierunku szokowania z wielu stron: od mordu do seksu, zatracając gdzieś po drodze ideę samego thrillera. Fani twórczości z pewnością znajdą jednak to, co dla autora jest charakterystyczne i, być może, niektórym z nich powieść przypadnie do gustu.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial