Bookholiczka
-
Rhett Rabideaux to paskudny bydlak. Skurczybyk jest twardy jak pieprzona skała. Przysiada na macie, podpierając się rękami dla równowagi, niewzruszony nawet wtedy, gdy Zeke Daniels próbuje założyć mu dźwignię. Rabideaux jest jednym z niewielu członków naszej drużyny, który potrafi pokonać Danielsa. Podnoszę gwizdek do ust, gotowy dmuchnąć i zakończyć sparing, który przerodził się w klasyczną walkę kogutów. Nowy na Uniwersytecie Iowa – po transferze z Luizjany – Rabideaux wciąż udowadnia, ile jest wart, choć jego statystyki są imponujące. Niemal niepokonany, z taką liczbą wygranych na koncie, że zdecydowanie zasłużył na tytuł mistrza NCAA, i to dwukrotnie. Właśnie dlatego przyjęto go na nasz uniwersytet.”
Dzięki niewinnemu żartowi Laurel poznaje Rhetta. Pytanie brzmi, czy uda jej się poderwać drania, który nigdy nie planował nim być? Rhett Rabideaux jest przystojnym, wysportowanym mężczyzną, który w życiu dąży do jednego celu - chce stać się mistrzem zapasów. Chłopak dołącza do uniwersyteckiej drużyny zapaśników, a jego życie kręci się tylko wokół treningów. Na jego drodze stoją jednak doświadczeni zawodnicy, którzy nie poddadzą się tak łatwo i nie zamierzają oddać tytułu mistrza byle komu. Droga do sukcesu nie jest łatwa, a Rhett musi udowodnić, że zasługuje na szacunek współzawodników. Niestety na każdym kroku spotyka się z niemiłymi niespodziankami zgotowanymi przez kolegów z drużyny. Jedną z nich było rozwieszenie ulotek kompromitujących Rhetta z jego numerem telefonu oraz wiadomością, że poszukuje panienki do zaliczenia. Jak chłopak sobie z tym wszystkim poradzi? Co połączy Rhetta i Laurel?
Sara Ney — to bestsellerowa autorka USA Today, której seria „Jak poderwać drania” stała się wielkim hitem. Sara znana jest ze swojego seksownego i pokręconego poczucia humoru, którym chętnie dzieli się z bohaterami swoich książek. Żyje pełnią życia, kolekcjonuje stare książki, jest uzależniona od mrożonej latte, a sarkazm stał się jej znakiem rozpoznawczym. Kiedy nie pisze, zastanawia się, jakby to było być Brytyjką. W serii „Jak poderwać drania” ukazały się, już trzy części pod tytułem: „Sebastian”, „Ezekiel” i „Rhett”.
Nie wspomnę, już jak bardzo chciałam poznać twórczość Sary Ney. W końcu nadszedł ten dzień, kiedy w moje ręce wpadła książka pod tytułem „Rhett. Jak poderwać drania”. Jeśli zastanawiacie się, czy książki musicie czytać po kolei, to teraz będziecie widzieć, że macie dowolny wybór. Każda z części jest oddzielną historią, więc nie musicie się martwić, że czegoś nie zrozumiecie. Mogę was ostrzec, że jeśli przeczytacie jakąkolwiek część z serii, nie będziecie się mogli od niej oderwać. Czytając „Rhett” miałam wrażenie, że wręcz płynę przez całą powieść. Nie mogłam się od niej oderwać chociażby na sekundę, przeczytałam ją jednym tchem, a po skończeniu chciałam jak najszybciej sięgnąć po kolejną. Jestem ogromnie zaskoczona, tym jak autorka świetnie napisała książkę. Nie spodziewałam się tego zupełnie przed przystąpieniem do lektury.Dzięki powieści mogłam na chwilę przenieść się do świata bohaterów, a zapomnieć o otaczającej szarej rzeczywistości. Poznać losy Rhetta i Laurel. Zastanawiałam się, jak tak naprawdę zakończy się cała historia dwójki zupełnie innych ludzi. Czy będą potrafili stworzyć coś, co będzie miało przyszłość? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć musicie sięgnąć po książkę i sami zobaczyć jaki los jest dla nich pisany. Zachęcam was do tego z całego serca.