Aneta Sawicka
-
"Zanim odszedł" to powieść, która wciągnęła mnie od pierwszej do ostatniej strony, przy okazji fundując mi zarwaną nockę, bo po prostu musiałam doczytać do końca. I tak się stało-przeczytałam książkę całą naraz, a później było mi nieco szkoda, że już się skończyła. Edyta Świętek to autorka, z twórczością której muszę się bliżej zapoznać. Jej styl pisania i ciekawe prowadzenie akcji zdecydowanie odpowiadają moim gustom literackim. A dorobek pisarski autorka ma spory, więc czeka mnie dużo przyjemnych chwil z lekturą.
Wroćmy jednak do najnowszej powieści, jaką jest "Zanim odszedł". Opowiada ona o kilku osobach, których ścieżki życiowe splatają się w bardzo zadziwiający sposób. Na pierwszym planie mamy tutaj Karolinę, która po tragicznej śmierci męża i stracie dziecka nie potrafi odnaleźć się w życiu. Na szczęście obok niej jest ukochana przyjaciółka, która wspiera, oraz popycha Karolinę do zdecydowanych działań. Sylwia namawia ją bowiem, aby ta wydała swoją powieść, jednocześnie podejmując się bycia agentką przyjaciółki.Debiutująca pisarka szybko odnosi sukces i dzięki przebojowej przyjaciółce staje się coraz bardziej popularna. Dzięki spotkaniom literackim oraz działalności na portalu społecznościowym Karolina poznaje osoby, które szybko stają się dla niej ważne- jest to fotograf Max oraz znana poetka Caro. Już po jednej rozmowie okazuje się, że kobiety łączy zadziwiająco wiele- nie dość, że noszą to samo imię oraz urodziły się w podobnym czasie, to jeszcze są do siebie bardzo podobne pod względem upodobań oraz wyglądu.
Obydwie posiadają również pewne stare zdjęcie, które jak się okazuje może mieć związek z ich przeszłością. Kobiety zaczynają podejrzewać, że łączy je o wiele więcej niż na początku myślały i postanawiają rozwikłać zagadkę starego zdjęcia oraz swojego pochodzenia. W czasie ich "śledztwa" na jaw wychodzą nieznane fakty z przeszłości, a odkryte tajemnice na zawsze zmieniają nie tylko życie kobiet, ale również ich bliskich.
W powieści równolegle do historii Karoliny, Caro i Sylwii prowadzony jest również wątek prostej dziewczyny Czesi, które wiedzie ubogie życie w rodzinnym wiejskim domu. Jednak kiedy zachodzi w ciążę z letnikiem musi podjąć działania, które na zawsze zmienią jej życie...Bardzo lubię, gdy w powieściach przeplata się teraźniejszość z przeszłością, więc z tym większym zainteresowaniem śledziłam wątek Czesi i cały czas zastanawiałam się, jak mogę połączyć go ze współczesnymi bohaterami powieści.
Jeszcze jedną zaletą książki i tym, co przyciągnęło moją uwagę są dwa zjawiska, na które zwróciła uwagę autorka. Pierwsze z nich to funkcjonowanie świata wydawniczego i przy okazji blogerskiego, to jak trudno jest debiutantowi wydać swoją książkę i jak bardzo liczą się znajomości, a czasem też zwykłe chamstwo i rozpychanie się łokciami. Drugie zjawisko to fakt, jak bardzo zmienił się świat przez ostatnie kilkadziesiąt lat-ludzie przestali żyć ze sobą, rozmawiać, spędzać razem czas. Teraz sąsiad nie zna sąsiada i większość woli siedzieć przed ekranem niż nawiązywać znajomości. To bardzo smutne i niestety prawdziwe.
"Zanim odszedł" to książka o ludzkich dramatach i o tym jak wiele zła może wyrządzić zawiść i jeden zły uczynek popełniony przez człowieka. To również powieść o prawdziwej przyjaźni i o poszukiwaniu szczęścia w życiu, ale także o samotności i cierpieniu. Każdy bohater niesie w sobie jakieś tragiczne wydarzenia z przeszłości i stara się funkcjonować normalnie pomimo trudnego bagażu doświadczeń. Bardzo lubię książki z tajemnicami z przeszłości i tym razem autorka naprawdę mnie uszczęśliwiła. Choć muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego obrotu akcji i zupełnie nie domyśliłam się tego, co zaszło w przeszłości bohaterów. Autorce udało się mnie zaskoczyć i dostarczyć mi całej gamy rożnych emocji. To zdecydowanie książka, którą warto przeczytać i którą polecam z całego serca.