Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Andyjski Dysk

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Andyjski Dysk | Autor: Czesław Kierzk

Wybierz opinię:

Strefa Booki

"Andyjski dysk" Czesława Kierzki przyciągnął mnie okładką i tytułem. Trudno powiedzieć co sprawia, że dana szata graficzna przypada mi do gustu, ale ta ze wspomnianej powieści urzekła mnie swoją stonowaną barwą. A tytuł? Przywodzi na myśl wyprawę w nieznane, przygodę i tajemnicę. Spodek kosmiczny na okładce od razu daje czytelnikowi przedsmak tego co czeka na niego dalej.

 

A co się kryje w środku? Przynajmniej według okładkowego opisu? Ano kryją się sekrety, o jakich nawet nie śniłeś. (cytat z tylnej strony okładki). Młody polski etnograf i archeolog, Tadeusz Nowak, wraz z innymi naukowcami bierze udział w wyprawie badawczej do Peru. Zabrzmiało ciekawie? Dla mnie na tyle, że zdecydowałam się podjąć przeczytania i zrecenzowania. I wiecie co? Mój wewnętrzny radar, chyba chwilowo był skierowany w inną stronę. A może myślę tak dlatego, że sięgałam po "Andyjski dysk" po naprawdę świetnej pozycji, którą czytało mi się z ogromną przyjemnością i którą byłam zachwycona? Można dywagować, co nie zmienia faktu, że książka nie tylko nie wywołała we mnie ochów i achów, ale miałam ochotę rzucić ją w kąt, a najlepiej za kanapę, żeby nie było jej widać.

 

Prawda jest taka, że powieść Czesława Kierzki była dla mnie mocno średnia. Czułam się zawiedziona. Zawiedziona przez swoje oczekiwania, przez zachęcający opis i kuszącą okładkę, bo to co dostajemy w ramach opakowania sprawia naprawdę świetne wrażenie.

 

Zaraz na początku dobił mnie wątek miłosny. Serio. Wątki romantyczne jak najbardziej mile widziane w tego typu publikacjach, ale tutaj wątkiem tym dostałam między oczy zaraz na "dzień dobry". Pomyślałam tylko: ahaa i męczyłam się dalej. Nie wiem sama czy bardziej irytowała mnie Julia, czy główny bohater. Nie lubię nie polubić się z bohaterem. Chociaż nie, mogę się nie lubić z bohaterem/bohaterką (już miałam taką sytuację), lecz mogę ją zrozumieć i potrafię postawić się na jego/jej miejscu. Tadeusza nijak nie potrafiłam polubić. Nie było chemii między nami, niestety.

 

Obejrzenie filmu o takiej fabule jaką dostajemy w "Andyjskim dysku" trwającego półtorej godziny to jeszcze nie tak całkiem zmarnowany czas. Niekiedy takie pozycje są potrzebne, dla odmóżdżenia i bezmyślnego gapienia się w ekran, ale brnięcie przez sześćset stron książki nie dość , że zajmuje o wiele więcej czasu, to daje poczucie zmitrężonego czasu. Co bardziej mnie zasmucało to fakt, że naprawdę lubię takie książki: kosmici, wyprawy, odkrywanie prawdy, akcja, sensacja, nawet romanse lubię. Łyknę wszystko, nawet starożytnych kosmitów, ale musi być to dobrze napisane.

 

I do stylu właśnie przyczepię się najbardziej. Podczas gdy trzystustronicową powieść napisaną bez polotu można przebrnąć, tak dwa razy dłuższą trzeba umęczyć i po zamknięciu powiedzieć sobie: nigdy więcej. Sam pomysł nie jest zły. Jest ciekawy i daje ogromne możliwości. Podróże, kosmiczne technologie, starożytni astronauci (taaak, oglądam czasem Starożytnych kosmitów), teorie spisowe, wyścig po pozaziemskie technologie to wątki, które niezmiernie mnie do siebie przyciągają.

 

Język, którym posługuje się autor jest może i poprawny, jednak kompletnie pozbawiony magnetyzmu, który trzyma czytelnika przy książce, do tego taki... miejscami pompatyczny, a bohaterowie prowadzą absurdalne dialogi. Jednakże opisy panu Kierzce wychodziły najlepiej. Co nie zmienia faktu, że całość wypadła dla mnie niekorzystnie. Nie, to nie była pozycja dla mnie. A szkoda i tego nie odżałuję.

 

Podsumowując: jeżeli nie masz wielkich wymagań co do czytanej literatury, nie oczekujesz polotu w narracji i masz czas by spędzić z książką naprawdę długie godziny "Andyjski dysk" jest dla Ciebie. Znajdziesz w nim tajemnicze znaleziska, romans, bohaterów niczym herosi, kosmiczne technologie i niesamowite odkrycia.
Mnie, pomimo chęci, książka Czesława Kierzki nie przypadła do gustu, niemniej jednak nie wykluczam, że komuś się spodoba, jednak o tym każdy musi przekonać się sam. Ja z pewnością nie sięgnę po kontynuację "Andyjskiego dysku". Nie zarzekam się, że nigdy nic autora nie przeczytam, bo wierzę, że ciągle pisząc poprawiamy swój warsztat :)

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial