Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Minas Warsaw

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 4 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Minas Warsaw | Autor: Magdalena Kozak

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

"MINAS WARSAW" - pod tym oto intrygującym tytułem kryje się najnowsza powieść Magdaleny Kozak, która ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Fabryka Słów! Powieść, wpisująca się swoim charakterem w literacki nurt urban fantasy, który jednocześnie łączy się płynnie z sensacją, jak i ciepłą komedią. Poznajmy zatem tę historię i odkryjmy emocje, jakie ma nam ona sobą do zaoferowania...

 

Warszawa, współczesne nam lata, pewne nudne popołudnie... To właśnie wtedy rozbrzmiał nad stolicą potężny grom, po czym oczom mieszkańców ukazał się najprawdziwszy smok z magiem na jego grzbiecie! Osobą - jedyną obecną i gotową do przywitania tego niezwykłego gościa, staje się Maciek Jeżewski -  młodszy asystent w dziale IT Urzędu Miasta. To właśnie on zyska sobie tym samym miano przedstawiciela ludzkości, przewodnika i... nadwornego pazia ów maga, która za swoje lokum obiera sobie Pałać Kultury i Nauki... Jednocześnie w pewnej odległej, alternatywnej, baśniowej krainie, rozpoczynają się przygotowania do wyprawy po skarby, których to ma strzec nie kot inny, jak przybyły do Warszawy mag... Oj, będzie się działo!

 

Odłóżmy długą broń palną na rzecz magii - tak mogło by brzmieć motto przyświecające Magdalenie Kozak podczas pracy nad tą opowieścią. Otóż po popularnym i ciepło przyjętym cyklu "Wampiry z ABW" i wojennej powieści "Łzy diabła", autorka ta zaprasza nas do spotkania z nowoczesną, ale też i tradycyjną w swej postaci, miejską powieścią fantasy. Oczywiście, także i tu nie zabrakło walki z bronią w ręku i udziału służb bezpieczeństwa..., ale to jednak magia, humor i przygoda, wydają się być najważniejszymi. I przyznam szczerze, że tym samym udało się Pani Magdalenie zaskoczyć mnie bardzo, ale to bardzo pozytywnie...

 

Fabularne oblicze powieści tworzy dwutorowa relacja, która wzajemnie się tu ze sobą przeplata, by w końcu połączyć w jedną, aczkolwiek i bardzo zaskakującą, całość. Z jednej strony mamy warszawskie wydarzenia z udziałem maga, jego smoka, Maćka i wspomagającego go w kontaktach ze starym czarodziejem - agenta ABW  w osobie Krzysztofa,. Z drugiej zaś jeszcze bardziej skomplikowaną relację z alternatywnego świata Alonii, w której pojawia się pewien tajemniczy Wędrowiec, który przy wsparciu pewnego kota-demona, udaje się w wyprawę po wielkie skarby. Oczywiście, z czasem warszawskie i alońskie wydarzenia połączą się w jedną całość. I powiedzieć w tym miejscu, że akcja pędzi tu z zawrotną prędkością nieprzewidywalnymi ścieżkami zdarzeń, to tak, jakby nic nie powiedzieć!

 

Na wielki plus należy zaliczyć kreacje bohaterów tej książki - tak tych ludzkich, jak i tych iście magicznego pochodzenia. I tak w głównej roli mamy Maćka, który jest sympatycznym, młodym i nieco być może naiwnym urzędnikiem, a w wolnym czasie wielkim fanem fantasy. To ciekawa, zabawna i bardzo autentyczna w swe roli, postać. Poznajemy tu również inteligentnego, twardego i skutecznego w działaniu funkcjonariusza ABW - Krzyśka, który wraz z Maćkiem tworzy naprawdę niezwykłą parę. I są wreszcie ci bardziej nadzwyczajni bohaterowie - na czele ze starym Magiem, przemierzającym Alonię Wędrowcem, czy też kotem-demonem... To..., bardzo zaskakujące, barwne i niejedno wymiarowe postacie, które urzekną was swoim charakterem, sposobem bycia i humorem, od pierwszych stron.

 

Pięknie jawi się również kreacja tej literackiej rzeczywistości, którą to znów możemy podzielić na dwa plany - Warszawę i Alonię. Nasza stolica prezentuje się tu naprawdę ciekawie, ładnie i klimatycznie, jak i też bardzo zaskakująco po tym, gdy stary mag postanawia nieco ją zmienić i upiększyć na własne gust. Siłą rzeczy, jeszcze bardziej malowniczo, baśniowo, niezwykle, a momentami nawet i mrocznie, jawi się alternatywny świat Alonii i sąsiednich krain, który to zachwyca nas swoim rozmachem i pomysłowością. I co by nie powiedzieć, oba te miejsca przedstawiają się tu po prostu fantastycznie!

 

W czym tkwi wielkość tej powieści...? Otóż w mej ocenie w jej niekonwencjonalności ujęcia nowoczesnej fantastyki, która objawia się w bardzo przewrotnym scenariuszu wydarzeń i finale, który każe nam zupełnie inaczej spojrzeć na to, co do tej pory przyniosły nam strony tej lektury. Nie chcę i nie mogę powiedzieć więcej, gdyż to zepsuło by wam przyjemność z owego zaskoczenia..., ale powiem tylko tyle, że nie przypominam sobie innej polskiej powieści fantasy, która wywołałaby na mej twarzy tak wielki wyraz uznania i właśnie zaskoczenia, wraz z dobrnięcie do ostatnich stron. A poza tym..., a poza tym mamy tu świetnych bohaterów, bardzo dużo dobrego humoru i wielkie emocje, wobec których nie można przejść obojętnym.

 

"Minas Warsaw" to książka wyjątkowa także z tego względu, iż jej pierwsze rozdziały były konsultowane przez autorkę z powołaną do życia przez Fabrykę Słów - specjalną grupą czytelników, którzy mogli odnosić swoje poprawki i spostrzeżenia do pracy nad tym tytułem. I być może m.in. także to sprawiło, że powieść ta jest tak dobrą, ekscytującą i porywającą. Lektura ta zapewnia nam wielką przyjemność, przednią rozrywkę i doskonały humor, co zawsze jest warte docenienia. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po to najnowsze dzieło Magdaleny Kozak - książkę, która bardzo was zaskoczy i oczaruje sobą już od pierwszych chwil!

Bacha85

Mając w pamięci bardzo dobre wrażenia z lektury „Nocarza” Magdaleny Kozak, z przyjemnością, ale i sporymi oczekiwaniami sięgnęłam po jej najnowszą powieść. Spodziewałam się Urban Fantasy, gdzie pośród współczesnego świata – tytuł sugerował Warszawę pałętają się byty nierzeczywiste. „Minas Warsaw” w sporej mierze takie jest, choć nie zupełnie w sposób w jaki się spodziewałam.

 

Tym razem Magdalena Kozak porzuciła zupełnie wampiry znane z poprzednich powieści, tworząc świat będący mieszaniną współczesności i klasycznych realiów fantasy. Są w nim więc magowie i smoki, jest też rozkoszny Ameremon – wielki koci demon, będący jednym z członków, niezbędnej w klasycznej powieści fantastycznej, drużyny bohaterów. W fantastycznym świecie zanurzamy się w jakiś sposób podwójnie, gdyż z jednej strony jest on na bieżąco opisywany przez jednego z bohaterów, z drugiej zaś jego wpływ na powieściową rzeczywistość okazuje się nad wyraz realny.

 

Współczesność w „Minas Warsaw” to przede wszystkim postać Maćka, zwyczajnego administratora sieci komputerowych w miejskim urzędzie. Ma on nieszczęście, a może właśnie szczęście, znaleźć się w samym centrum wydarzeń, gdy na Pałacu Kultury i Nauki ląduje najprawdziwszy smok. Dość szybko jego losy splatają się z postacią Krzyśka – młodego agenta służb specjalnych, wysłanego z misją rozwiązania problemu.

 

Obaj bohaterowie skonstruowania są na zasadzie kontrastu. Sprawny i pewny siebie, ale obdarzony niezbyt bujną wyobraźnią Krzysiek jest dobrze zapowiadającym się agentem, przed którym kariera leży otworem. Maciek zaś to człowiek, którego określić można mianem nerda. Brak pewności siebie oraz wykonywanie pracy, której nie lubi rekompensuje sobie tworząc fantastyczne światy we własnej wyobraźni. W ramach podobnego kontrastu wykreowani zostali bohaterowie fantastycznego świata: Wędrowiec i Borosar, drobny złodziejaszek i nieudacznik oraz szef tajnych służb, niezwykle sprawny we władaniu bronią.

 

Bohaterowie to zdecydowanie mocny punkt opowieści, zwłaszcza gdy dodać Amaremona w roli etatowego pieszczocha. Kolejnym całkiem solidnym punktem jest fabuła i pomysł na to jak przenikają się światy. Wiążę się to oczywiście z kreacją rzeczywistości w „Minas Warsaw”, która tylko pozornie jest taka, jak ta nam znana. Niektóre sceny z kolei wydają się zupełnie z innej beczki. Taka zdała mi się scenka starcia bohaterów z grupką łysych chuliganów. Irytującym był też wątek warunkowania, choć nie zdziwiłoby mnie, gdyby służył za kanwę do rozwinięcia historii w kolejnym tomie.

 

Powieść czyta się bardzo dobrze, cechują ją niezła dynamika, w której jednak nie zabrakło miejsca i czasu na wykreowanie i wyjaśnienie stworzonego świata. Język nie jest przesadnie skomplikowany, ale nie jest też rażąco prosty. Przewija się tu żargon typowy dla akcji w wykonaniu służb specjalnych, co nie dziwi, biorąc pod uwagę życiorys autorki. Na szczęście nie zdominował on powieści, nie przytłoczył wydarzeń i został podany tak, że jest zrozumiały, Pojawia się też tu nieco pojęć ściśle związanych z fantastyczną częścią świata, jednak ich znaczenia również bez problemu można się domyśleć.

 

„Minas Warsaw” to przyjemna lektura, przez którą mknie się szybko i sprawnie. Miejscami, zwłaszcza bliżej końca, zdarzały się pewne irytujące momenty, jednak nie rzutowały specjalnie na pozytywny odbiór całości. Magdalena Kozak po raz kolejny udowodniła, że świetnie jej wychodzi mieszanie światów i wprowadzanie do tego, który znamy elementów obcych i fantastycznych.

Krakowska Wiedźma

Czarodzieje, magowie, władający magią, uczeni w magii. W wielu powieściach fantastycznych mają kolorowe szaty, szpiczaste kapelusze i laski lub różdżki oraz oczywiście wieże z mnóstwem wiedzy tajemnej i czarami. Czasem uczą się w akademii magii albo są uczniami innych magów. Magowie potrafią zaklinać pogodę, znają zaklęcia bojowe, klątwy i są bardzo mądrzy, przynajmniej tak uważa pospólstwo. W opowiadaniach są poważani i nie muszą się przejmować szarym ludem, nawet królowie mają do nich respekt. Taki oto czarodziej odwiedza Warszawę, miasto pełne samochodów, ludzi z komórkami przy uchu, spalinami i tramwajami oraz wszechobecnym hałasem.

 

Główny bohater Maciek jest inżynierem wsparcia IT w Urzędzie Miasta. Na co dzień ratuje komputery, systemy, programy urzędników czasem nieumiejących kliknąć odśwież. Z natury spokojny i cichy chłopak wpada w kłopoty pod same uszy. Nie ma jak siła wyższa, złośliwość karmy na nic niespodziewającego się głównego bohatera podłączającego drukarki urzędnikom. Wciąż się zastanawiając nad swoim losem, staje się paziem i negocjatorem pewnego czarodzieja, który pragnie władzy nad Warszawą, nierozumiejącego naszych czasów, do tego posiada wrednego dużego smoka i nie zawaha się go użyć. Maciek podejmuje próbę wyjaśnienia zacofanemu magowi w zrozumieniu naszej rzeczywistości, a przy tym nie stracić życia i nie wywołać wojny.

 

Autorka stworzyła całkiem nowe uniwersum z magią i czarodziejami. Akcja toczy się bardzo szybko i zaskakuje w najmniej spodziewanych miejscach. W dodatku czarodziej jest nieświadomy tego, jak potrafił się zmienić świat. Dla nas korzystanie z komórki, samochodu, komputera, to normalność czasem to my nie potrafimy sobie wyobrazić życia bez tych udogodnień życiowych. Za to czarodziej jest ciekawy jak dziecko na nową zabawkę i zdziwiony tym, że ludzie potrafią poradzić sobie bez magii i czarodziejów. Główny bohater, by nie wywołać wojny i uratować mieszkańców Warszawy stara się wytłumaczyć magowi zasady rządzące naszymi czasami, ale to jest trudniejsze, niż się wydaje. Czasem zastanawia się, czy nie rzucić tego wszystkiego i uciec. Fabuła książki jest przesycona śmiesznymi sytuacjami niekiedy wywołanymi przez strasznego czarodzieja. Sam Maciek powinien uczyć się od maga. Jeszcze smok jest wredny i straszny. Szkoda, że czarodziej nie osiedlił się, w Krakowie przynajmniej, jego pupil miałby towarzysza do zabawy. Treść jest napisana prostym i łatwym językiem, nie ma zawiłości czy braku logiczności w akcji książki. Autorka przeprowadziła bardzo dobry resarch, jak również nie powieliła schematów wielu powieści fantastycznych.

 

Minas Warsaw jest dla czytelników kochających fantastykę, ale nie taką szablonową, a z pomieszaniem gatunków. Może w tej książce jest czarodziej, smok i magia, ale za to nie ma elfów, czarodziejek, wiedźm itp. co się wielokrotnie powtarzało w powieściach fantastycznych, często zawiewając nudą i powtarzaniem schematów. Dodatkowym plusem tej książki, że jest w jednym tomie, czyli posiada początek, punkt kulminacyjny i zakończenie, przez co nie trzeba się, denerwować oczekując na kolejny tom czy ciąg dalszy. Ta historia jest też dla osób pragnących się pośmiać i być przyjemnie zaskoczonym fabułą. Tę książkę można czytać w długie jesienne i zimne wieczory przy gorącej herbacie i pod ciepłym kocem z kotem pod ręką. Ta książka jest dobrą pozycją dla każdego czytelnika w każdym wieku oraz dla tych, którzy niezbyt się lubują w powieściach fantastycznych.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Comments  

0 # Mcbet 2020-07-21 21:55
Czytając twoją rękę aż się chce "zmarnować" trochę czasu na przebicie się przez zmagania bohaterów z dziwnym bytem, który opanował centrum Warszawy a zwłaszcza jej środkowy kawałek. A gdyby całkiem przypadkiem oczywiście zajrzał tu jakiś nieokrzesany graficiarz że sprejem w ręku to pewnie by nabazgrał coś w stylu " jesteś na celowniku ILIOS" a tak tylko powiem " nie znasz dnia ani godziny kiedy cię promień słońca ogrzeje ci twarz " :D.
Reply | Reply with quote | Quote | Report to administrator
0 # Mcbet 2020-07-21 22:27
Quoting Mcbet:
Czytając twoją rękę aż się chce "zmarnować" trochę

Po przeczytaniu chochlik komórkowy trochę pozmieniał więc czuje się w obowiązku wyjaśnić :
Miało być RECKĘ a nie rękę.

Generalnie bardzo fajnie napisana recenzja i podoba mi się że zwracasz uwagę na trochę wiecej rzeczy niż tylko suche streszczenie treści książki
Pzd McBet
Reply | Reply with quote | Quote | Report to administrator

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial