Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Psychodrama W Teorii I Praktyce

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Christian Stadler
  • Tytuł Oryginału: Psychodrama
  • Gatunek: Psychologiczne
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Iwona Kowal
  • Liczba Stron: 270
  • Rok Wydania: 2018
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788361538929
  • Wydawca: Eneteia
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    3/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Psychodrama W Teorii I Praktyce | Autor: Christian Stadler

Wybierz opinię:

Lukardis

Psychologia, jako dziedzina nauki, od samego jej początku musiała mierzyć się z zarzutami o niski poziom wiarygodności i nieadekwatne metody badawcze, pozwające na nadużycia. Tym ciężej miał jej nurt humanistyczny, z samego założenia mniej oparty na twardych danych naukowych i sprzeciwiający się medykalizacji, chociaż sam w sobie wykształcił wiele wartościowych technik, jak chociażby ta, której poświęcona jest owa książka, czyli psychodrama. Jak zatem sprawdza się w 2020 roku, kiedy potrzeba już nie tylko nośnych konceptów, ale i dowodów?

 

Może nie powinnam tego zdradzać na samym początku, ale odpowiedź brzmi: całkiem nieźle, jednak nie znaczy to jeszcze, że jakoś szczególnie dobrze. Christian Stadler podjął się próby stworzenia monografii, która ujęłaby zarówno teoretyczne założenia tej metody, jak i pokazała jej współczesną kontynuację poprzez wykorzystanie praktyczne, przy czym oba te aspekty w jego wykonaniu mają pewne niedopatrzenia. Zdecydowaną zaletą jest rzeczywiste skondensowanie wiedzy na temat psychodramy w siłą rzeczy dość zwięzłej książki w sposób kompletny; jest rys historyczny, jest wyjaśnienie założeń oraz konkretne omówienie technik, wzbogacone o (niestety dość nieliczne) przykłady.

 

Problemem jest jednak podejście do samych założeń psychodramy, pozbawione krytycyzmu wobec rzeczy wymyślonych, bądź co bądź, wiek temu. Niepokoi również brak silne opieranie się na tekstach samego twórcy psychodramy, Jacoba Moreno, bez uzupełnienia ich o późniejsze, kreatywne rozszerzenia tej teorii lub chociażby szerszego komentarza; czasem cytat jest uznawany za wystarczający, a niejasne fragmenty pozostawione samym sobie. Dokładnie taki sam problem nęka opracowanie teoretyczne, w którym nie tylko brakuje rozważenia kilku niejasnych konceptów (jak choćby dość niejasnego rozróżnienia między kreatywnością a spontanicznością, czy relacji tele, będącej pewną nadbudową na i tak poddawaną w wątpliwość koncepcję przeniesienia – to przede wszystkim zbędne mnożenie bytów), ale przede wszystkim spojrzenia na nie w świetle innych teorii, jak chociażby terapii schematów. Czas, kiedy każdy odłam psychologii mógł sobie pozwolić na bycie odrębnym systemem filozoficznym już dawno minął, tymczasem tu nadal postulowany jest jeden, odrębny od ogółu dziedziny pogląd, na dodatek oparty na łatwo podważalnym założeniach w rodzaju „kreatywność jest naczelną energią życiową człowieka”. Kolejnym problemem jest powiązanie teoretyczne psychodramy z teorią socjometrii, która już zupełnie ciężka do zweryfikowania, przynajmniej w rozumieniu Christiana Stadlera; wiele jest napisane na temat opierania się na „głębokich strukturach grupy”, ale mało co jest wspomniane o narzędziach, które pozwoliłyby owe struktury badać.

 

Niezależnie jednak od wad wynikających z postrzegania teorii psychodramy jako odrębnej konceptualizacji życia człowieka, część praktyczna wypada już zdecydowanie lepiej, opisując zarówno podstawowe narzędzia terapeutyczne, jak i bardziej konkretne techniki z przykładami i objaśnieniami. Z początku można się przyczepić faktu, że same opisy oderwane są od rzeczywistości klinicznej, jednak im dalej w las, tym częściej pojawiają się wskazówki dotyczące pracy z konkretnymi zaburzeniami, co się ceni. Niemniej jednak, doceniłabym dodanie jeszcze jednego segmentu, który zająłby się wykorzystaniem psychodramy w terapii zaburzeń, aczkolwiek obecny stan rzeczy również daje wskazówki, które pozwalają na praktyczne zastosowanie. Rzeczywistym problemem jest jednak… niezajmowanie się problemami. O ile psychodrama wydaje się być metodą o niezwykle dużym potencjale, może generować równie dużo problemów, choćby ze względu na ilość zasobów, które wymaga. Na pierwszy rzut oka, można by też przewidywać problemy z empatyczną konfrontacją ze względu na skupienie na „wewnętrznej rzeczywistości” klienta. Krótko mówiąc, potencjalne komplikacje, których występowania należy się spodziewać, nie są w żaden sposób omówione.

 

W chwili obecnej psychodrama nie jest zatwierdzoną metodą leczenia w Niemczech i patrząc na tę publikację, można się domyślać dlaczego. Nawet w siłą rzeczy dość udanym opracowaniu widać hermetyczność środowiska zajmującego się tą metodą (odniesienia zazwyczaj do wciąż tych samych nazwisk, lub samego autora), pomimo również widocznego potencjału. Potrzeba świeżego, bardziej uogólnionego spojrzenia, co nie zaistnieje bez konfrontacji z odmiennymi teoriami. Dopiero wtedy będzie można mówić o prawdziwych przełomach w stosowaniu psychodramy – w chwili obecnej to dobrze rokująca, nieźle opracowana pod względem użytku praktycznego metoda, która jednak wzbudza wątpliwości, a monografia autorstwa Stadlera tego nie zmienia.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial