Chris
-
Muszę przyznać na samym wstępie, że dotychczas nie miałem żadnej styczności z twórczością Adriana Bednarka. W tym przypadku idealnie pasuje przysłowie „mądry Polak po szkodzie”. Tajemniczość, szok, zwroty akcji, trzymanie napięcia od samego początku aż do końca. Dzięki tym elementom, zgodnie z tytułem książki, nasze pierwsze spotkanie stanie się inspiracją do sięgnięcia po kolejne jego dzieła.
Oskar Blajer na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłym dwudziestoparolatkiem. Pracuje u ojca w sklepie, jeździ starym gruchotem, słucha muzyki i często przesiaduje przed komputerem. Posiada jednak swoją mroczną tajemnicę z przeszłości, która pozwala mu jedynie z pozoru wieść normalne życie. Obserwowanie pogrzebów to tylko jedna z form jego indywidualnej terapii, która jednocześnie staje się inspiracją do pisania mrocznych opowiadań. Podczas ostatniego pożegnania młodej nastolatki z ich miejscowości, Oskar doznaje jednak szoku- budzi się w nim uczucie, którego nie zaznał od dobrych paru lat, miłość. Piękna nieznajoma, która później okaże się Luizą, stanie się nie tylko jego nową motywacją i tytułową inspiracją, ale także pośrednio źródłem powrotu do strasznej przeszłości głównego bohatera. Tak naprawdę żadne słowa, które miałyby choć po troszku streścić fabułę nie są w stanie oddać intensywności tej powieści. Od samego początku czytelnik uwikłany jest w szereg tajemnic i intryg, które trzymają w napięciu do ostatniej strony. Adrian Bednarek w świetny sposób wciąga nas w swój zawiły świat w którym nikt nie jest tą osobą za którą się podaje, a sprawy z przeszłości odbijają swoje piętno nawet po kilkunastu latach. Gdybym miał wymienić największą zaletę książki to chyba postawiłbym na to, że z pewnością będzie kolejna część. Ciąg przyczynowo skutkowy w „Inspiracji” jest genialny. Wraz z kolejnymi kartkami uchylane są przed nami rąbka tajemnic, które swój finał mają oczywiście dopiero na zakończenie. Zakończenie, które tylko z pozoru wydaje się ostateczne, a tak naprawdę jest początkiem kolejnego rozdziału w życiu Oskara. Adrian Bednarek stworzył powieść, która została przeze mnie dosłownie wciągnięta w jedno sobotnie popołudnie, a przecież do najmniejszych objętościowo nie należy. Wprost nie mogłem oderwać oczu od stronic chcąc tylko poznać rozwiązanie wszystkich zagadek.
Mój brak umiaru został ukarany w ten sposób, że będę musiał z niecierpliwieniem czekać na kolejną część przygód Oskara. To świetny czas by poznać inne serie tegoż autora, podobno utrzymane w takim samym klimacie. Każdy z bohaterów to także osobna historia i inne koleje losu, które wpływają na ich zachowania w czasie teraźniejszym książki. Dzięki temu fabuła jeszcze bardziej nabiera rumieńców i do końca zastanawiamy się kto jest ofiarą, a kto sprawcą. Seryjni mordercy i ich psychopatyczne obsesje mogą oczywiście nie być dla wszystkich czytelników, ale nieliczne brutalne sceny jedynie podkreślają napięcie fabuły i jej thrillerowy charakter. Myślę, że jest to pozycja dla wszystkich fanów dobrego kryminału i mocnych wrażeń. Adrian Bednarek zapewnił ich aż zanadto.
„Inspiracja” nie bez przyczyny nosi taki tytuł. Dla każdego z bohaterów inni ludzie stają się inspiracją, mniej lub bardziej dobrą dla reszty społeczeństwa. Jedni mordują nastolatki, inni je gwałcą, a jeszcze inni „zainspirowani” doświadczeniami z przeszłości maltretują swoje dzieci. Biorąc pod uwagę jednak pozytywne aspekty tegoż tytułu to mam nadzieję, że dzięki tej recenzji zainspiruję choć jedną osobą do przeczytania nowego cyklu Adriana Bednarka. Naprawdę warto.
Comments