Ostatnie Dzieciaki Na Ziemi I Ostrze Mocy | Autor: Max Brailer

Walka z potworami, zombiakami i przybyszami z kosmosu - trwa w najlepsze! Trwa, przynajmniej na kartach bestselerowego cyklu powieściowo-komiksowego dla dzieci pt. "Ostatnie dzieciaki na Ziemi"! Oto bowiem miała właśnie swoją premierę najnowsza i zarazem piąta już część tej znakomitej sagi, która nosi tytuł "Ostatnie dzieciaki na Ziemi i ostrze mocy". Pozycja ta ukazała się w naszym kraju oczywiście nakładem Wydawnictwa Jaguar!

Wraz z lekturą opowieści wkraczamy raz jeszcze do przedziwnej, mrocznej, ale też i jakże zabawnej, post apokaliptycznej rzeczywistości Jacka i jego dziecięcych przyjaciół, którzy starają się przetrwać w świecie zombie i innych potworów, ale przy tym też i fajnie bawić. W Wakefield (miasteczku, w którym rozgrywa się akcja opowieści), wiele się dzieje. Oto Jack postanawia poznać i okiełznać niezwykłą moc jego broni - Tasaka Louisvilskiego, co sprowadzi na chłopca wiele niezwykłych zdarzeń. Ponadto jeden z członków ekipy - Dirk, zaczyna się od pewnego czasu bardzo dziwnie zachowywać, co z kolei skłania pozostałych bohaterów do próby odkrycia tajemnicy chłopca. By było jeszcze ciekawiej, w okolicy pojawia się bardzo groźny i świdrujący, potwór... Innymi słowy rzecz ujmując - dzieje się!

Max Brallier (scenariusz) i Douglas Holgate (ilustracje) - czyli twórcy niniejszego cyklu, zapraszają nas oto po raz kolejny do spotkania ze znakomitą, zwariowaną i emocjonującą opowieścią dla dzieci i młodzieży. Opowieścią spod znaku fantastyki, grozy, jak i przede wszystkim znakomitej komedii, gdzie to właśnie humor równoważy tę bardziej straszną stronę relacji. I tak, jak miało to miejsce w każdej z poprzednich części, tak i tym razem mamy tu do czynienia z udanym połączeniem literackiej opowieści z barwnym komiksem, gdzie to zarówno same słowa, jak i też świetne rysunki, fundują nam wielkie emocje i przednią zabawę.

Pod względem scenariusza jest bardzo ciekawie, udanie i barwnie, gdy oto mamy przed sobą kilka głównych przygód z udziałem naszych bohaterów. Treningi Jacka, tajemnice Dirka, ucieczka przed pewnym wielkim potworem, kolejne potyczki z zombie, czy też wreszcie powrót przeciwnika, który wydawałoby się już nigdy nie wróci - to tylko kilka z głównych wątków, jakie składają się na tę pozycję. I jak nietrudno się domyślić, wypełnia ją akcja, przygoda, humor i przedziwne sceny rodem ze snu fana science-fiction, które to jednak nabierają na kartach tej książki wyraźnego kształtu. Na koniec czeka nas zaś piękny, zaskakujący i chyba także zmieniający wiele w życiu bohaterów, finał...

Jak już wspomniałam, treści opowieści dopełnia tu znakomita szata komiksowych ilustracji, którą stworzył dla nas Douglas Holgate. Otóż tradycyjnie już zaoferował nam on tutaj bardzo klimatyczne, pociągnięte lekką kreską, świetnie wycieniowane i zarazem bardzo szczegółowe, rysunki. Rysunki, które czasami przybierają mniejszy, czasami zaś rozpościerający się na całą stronę, rozmiar. To także klasyczne już dla tego cyklu barwy czerni i bieli oraz rozmaite odcienie kolorów pomiędzy nimi, które swoją szarością nadają niezwykłego charakteru i klimatu tej szacie. I cóż tu dużo mówić - jest na tym polu znakomicie!

Samo spotkanie z tą opowieścią upływa nam w iście błyskawicznym tempie i z nieustającym zaintrygowaniem, gdy oto poznajemy kolejny przedziwne, fantastyczne i przezabawne losy naszych dziecięcych bohaterów, które ze strony na stronę są tylko i wyłącznie bardziej szalone - oczywiście w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa. Naturalnie, poza samą zabawą, przygodą, szczyptą grozy i znakomitym humorem, znajdziemy tu także piękne i mądre emocje, które odnoszą się m.in. do siły i wartości przyjaźni, jaka połączyła bohaterów tej książki i która to pomaga przetrwać im ten jakże trudny czas.

Słowem podsumowania - "Ostatnie dzieciaki na Ziemi i ostrze mocy", to kolejna udana, ciekawa i mająca sobą wiele do zaoferowania, odsłona tego bestselerowego cyklu. To intrygująca fabuła, ciekawi bohaterowie, absolutnie zwariowany pomysły i piękne emocje. Dlatego też ze swej strony gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - bez względu na to, ile macie lat. Tak naprawdę bowiem lektura ta będzie bawić tak dzieci, jak i dorosłych, w równie wielkim stopniu. Polecam - naprawdę warto!