Pieśń O Awanturnikach Tom II | Autor: Mateusz Juszczyk

„Pole otaczające miasto rozbrzmiało walkami tamtego listopadowego dnia. Od brzasku żołnierzom towarzyszył deszcz, który raz ustawał, a raz nieznośnie narastał. Broń palna przy takiej pogodzie najczęściej zawodziła, bo zmoczony proch nie nadawał się do niczego. Tak wyglądała zawierucha spowodowana przez, ciągnącą się od tysiąca sześćset pięćdziesiątego piątego roku, drugą wojnę północną. Dwie strony biegły na siebie, żołnierze dumnie trzymali szpady, koncerze i muszkiety po to tylko, by zadać jak najwięcej śmierci. Nienawiść do najeźdźcy była ogromna. Z jednej strony herby Orła Białego w koronie i Pogoni Litewskiej, z drugiej herby z Lwami i koronami na niebieskiej tarczy. Lwy i korony-duma Karola X Gustawa.”

W pełnym niebezpieczeństw, naznaczonym wojną siedemnastowiecznym świecie, żyło się trudno. Awanturnicy zawsze jednak są gotowi ryzykować. Marzą przecież, by zmierzyć się z jak największą liczbą niebezpiecznych przygód i dzięki temu stać się legendą. Ta przygodowo-historyczna powieść jest kontynuacją pozycji „Awanturnicy”. Tym razem na pierwszy, pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji plan wysunie się Marcin Seradzki wraz z przyjaciółmi. Bohaterowie niezamierzenie znajdą się w skomplikowanym położeniu. Przekonają się, że wyśpiewane dla uciechy ludności pieśni szybko może przynieść ze sobą rozgłos i sławę. Rozpoznawalność będzie miała jednak swoją cenę... Wraz z Seradzkim i jego grupą przeżyjemy wiele ekscytujących przygód. Na naszej drodze staną również tak charakterystyczne postacie, jak gubernator Jamajki, Irlandczycy z Barbadosu, szkutnik z Gdańska oraz pirat z Tortugi. Która z tych osób jest godna zaufania? Przekonamy się w trakcie lektury.

Mateusz Juszczyk urodzony w 1997 roku, interesuje się historią, szczególnie średniowiecza i doby kolonializmu. Poza historycznymi pasjami, równie ważne są dla niego podróże. To właśnie one i historia są głównym tematem książek o Awanturnikach. W „Awanturnikach” i „Pieśniach o Awanturnikach” Gdańszczanin Marcin Seradzki i jego kompania zabierają nas w podróż po barwnym siedemnastowiecznym świecie. Do niedawno nie miałam przyjemności zapoznania się, z twórczością autora, aż w moje nie wpadła okładka drugiej części o „Awanturnikach”. Byłam bardzo zaciekawiona po przeczytaniu opisu i stwierdziłam, że bardzo ciekawie się ona zaczyna, więc warto poświęcić czas na zapoznanie się z jej treścią. Mimo tego, że często nie czytam powieści z tego gatunku, z chęcią się za nią zabrałam. Nie zraziło mnie nawet to, iż nie czytałam pierwszej części. Teraz jeśli zastanawiacie się nad tym samym, mogę wam powiedzieć, że bez znajomości losów bohaterów z wcześniejszej książki dacie radę przeczytać jej kolejną część.

Historia przedstawiona w książce jest wielowątkowa. Z jednej strony mamy losy Marcina Seradzkiego, kóry obecnie przebywa w Danii. Z drugiej mamy kapitana piratów Williama Jamesa Blackborna. Dzięki temu możemy poznać lepiej losy naszych bohaterów. Co też zachwyca to na pewno wielość państw, które możemy zwiedzić wraz z postaciami wykreowanymi przez autora. Dania, Anglia, Korsyka, Algieria, Karaiby piękne miejsca, które Mateusz Juszczyk opisał od początku do końca.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie i w krótkim czasie. Do tego czytelnik, ani sekundy nie będzie się nudził przy lekturze. Cała fabuła jest tak stworzona, że tutaj nie ma miejsca na żadne niedociągnięcia. Dla mnie książka jest przemyślana i napisana z pokazaniem, że autor ma dużą wiedzę i wiedział jak dobrze wykorzystać swoją pasję. Dlatego bardzo was zachęcam do zapoznania się z drugim tomem „Awanturników”.