MyCoffeeBooks
-
Origami- starodawna sztuka składania papieru, która pochodzi z Chin. Niewielu jednak wie, że to Japończycy rozwinęli ją, rozsławili w świecie i pozwolili wypłynąć na szerokie wody kreatywności. Omawiana publikacja - „Statek” Zbigniewa Dmitorca z serii Akademia Malucha to połączenie zabawnego wiersza z wprowadzeniem do origami właśnie. Czy taki literacki wybieg kierowany do dzieci mógł się udać?
Na tą serię składają się cztery bardzo do siebie zbliżone graficznie książeczki. Jednak tematycznie stawiają na różnorodność. Są to, prócz omawianego „Statku”, „Żaba”, „Samolot” i „Kaczka”. Każda z nich dzieli się na dwie części. Pierwsza z nich zawiera krótką wierszowaną historyjkę, która ma bawić młodego czytelnika. Druga, to szczegółowa instrukcja do wykonania samodzielnego origami. W tym przypadku jest to tytułowy statek.
Autor, Zbigniew Dmitroca, jest poetą, bajkopisarzem, dramaturgiem, satyrykiem i tłumaczem. Literatura dziecięca jest dla niego odskocznią od trudniejszego zajęcia, jaką niewątpliwie jest przełożenie tekstu literackiego z języka obcego na ojczysty. Patrząc na dorobek autora jako na bajkopisarza, możemy być pewni, że doskonale odnalazł swój styl i dobrze wie, jak zaciekawić młodego czytelnika.
„Statek” to wielka przygoda morska. Jest to opowieść o bardzo dzielnej załodze pewnego statku, którą atakuje ogromny sztorm. Na szczęście, dzięki ogromnej determinacji i pełnemu profesjonalizmowi całej załogi, wszytko kończy się dobrze. Rymowanka z tej historii przypadła nam do gustu i rozbawiła do łez. Samo złożenie z origami statku było jednak wymagające. Tu liczyły się każde zagięcia i kąt nachylenia kartki. Ośmiolatka zrobiła to bez problemu, czterolatka potrzebowała już pomocy osoby dorosłej.
Wielkim plusem tej publikacji papier dołączony do książeczki. Dzięki temu nie musimy już inwestować w specjalne materiały, aby dziecko zaczęło swoją przygodę z origami. Papiery te mają odpowiednią gramaturę i kolor tematycznie dostosowany do tematu przewodniego. Zaraz więc po zakończeniu części wierszowanej, można zakasać rękawy i wziąć się za zaginanie kartek. Zgodnie z dołączoną instrukcją rzecz jasna.
Na pochwałę zasługuje również fakt, że przez zabawę, nasze pociechy zanurzają się w jedną z najstarszych sztuk świata. Origami wymaga od nas nie tylko pełnego skupienia i koncentracji, ale również myślenia przestrzennego i cierpliwości. Im wcześniej dzieci nauczą się tych wszystkich atutów charakteru, tym lepiej. A origami może im w tym pomóc, prawie zupełnie bez wysiłku. Za to z dużą dozą dobrego humoru.
Zarówno mi jak i moim pociechom do gustu również przypadły ilustracje z tej krótkiej opowiastki. Do lamusa przechodzą już niedopracowane grafiki, jakie jeszcze ja widywałam w swoich książkach gdy byłam mała. Łagodna dla oka gama kolorystyczna i charakterystyczna, ciekawa kreska, są niejako wisienką na torcie. Z pewnością spodobają się nawet najbardziej wymagającemu młodemu czytelnikowi.
Podsumowując, książeczka „Statek” z cyklu „Akademia Malucha” dostarczyła nam bardzo dużo wspólnie spędzonych chwil. Zaczynając od opowieści o odważnych wilkach morskich, a na składaniu origami kończąc. Wśród zalet mogę wymienić również miłą dla oka szatę graficzną i porządne wykonanie tej publikacji. To ostatnie jest szczególnie ważne w przypadku dzieci. Wszyscy wiemy, że książki dla naszych najmłodszych muszą być solidne. Myślę, że ta książeczka będzie idealnym prezentem dla każdego Malucha. Bo dając ją, oferujemy jednocześnie wspólnie spędzony czas. A to jest najlepszą rzeczą, jaką możemy im sprezentować. Moja ocena - mocne 5!