Aneta Sawicka
-
Prawie wszystkie książki o tematyce około wojennej,. które miałam okazję czytać pisane były z perspektywy osób poszkodowanych i tych, których wojna dotknęła najbardziej. Tym razem otrzymałam powieść skonstruowaną zupełnie inaczej. Tym razem wojnę opisano oczami niemieckiej dziewczyny, zwolenniczki Hitlera, na wskroś przesiąkniętej propagandą. Ale zacznijmy od początku...
Lata 70 XX wieku. W Elblągu, w starej przedwojennej kamienicy wiedzie spokojne życie rodzina złożona z matki, ojca, dwóch dorastających synów i wiekowej babci. Rodzinny spokój zaburza niespodziewana wizyta dwóch osób niemieckiego pochodzenia. To Annelore Heike oraz jej młodszy brat Hans, którzy jak się okazuje w czasie wojny mieszkali w tym samym mieszkaniu. Rodzeństwo przyjechało, aby poprosić obecnych mieszkańców o zwrot pisanego przez Annelore pamiętnika, ukrytego w skrytce pod podłogą. Kiedy pamiętnik zostaje wydobyty ze skrytki Annelore zgadza , aby jego pierwszymi czytelnikami zostali chłopcy i ich babcia.
Od tej pory większość książki to pamiętnik Annelore Heike, czasem tylko przerywany latami siedemdziesiątymi i tym, co aktualnie dzieje się u rodziny, która pamiętnik czyta.
W pamiętniku przenosimy się do lat przedwojennych, do miasta Elbing (czyli współczesny Elbląg). Było to typowe niemieckie miasteczko, położone na prowincji, ale zamieszkane przez rdzennych Niemców. Heike mieszka wraz z rodzicami i młodszym bratem. Dni upływają jej na beztroskich rozmyślaniach, zakupach, spotkaniach z przyjaciółmi. Od młodych lat towarzyszy jej jednak propaganda i przeświadczenie, że należy do rasy panów. W Niemczech po porażce poniesionej podczas I wojny światowej utrwalają się nastroje niesprawiedliwości i chęci pokazania światu jak potężny jest niemiecki naród. Heike wraz z rodziną obserwuje dochodzenie do władzy przez Hitlera i budowanie jego polityki. Jest zachwycona młodym dyktatorem i bezkrytycznie przyjmuje wyznawane przez niego idee, co jest zresztą zasługą jej ojca. Heike nie marzy o niczym innym jak o byciu idealną niemiecką Frau, wierną rodzinie i ojczyźnie. Z czasem młoda dziewczyna wychodzi za mąż, rodzi dzieci. W Europie coraz bardziej wrze, aż wreszcie dochodzi do wybuchu drugiej wojny światowej. Jednak dla mieszkańców Elbing wojna początkowo nie jest uciążliwa. Wiodą oni w miarę normalne życie, kształcą dzieci, spotykają się towarzysko. Syn Heike zostaje wciągnięty w walkę, jest zafascynowany polityką Hitlera i na wskroś przesiąknięty ideami dyktatora. Niestety pod koniec wojny również piękny Elbing musi ponieść swoje ofiary...
"Elbing-Elbląg Na zakręcie historii" to nie jest łatwa książka. Choć czyta się ją szybko i bardzo wciąga, to są momenty, kiedy temat robi się bardzo trudny. Nie brakuje tutaj drastycznych wojennych opisów (szczególnie pod koniec książki). Czytając cały czas zadajemy sobie również pytanie, jak nasza bohaterka mogła być tak zaślepiona doktryną i jak mogła tak bezkrytycznie przyjmować to wszystko, co działo się wokół. Pokazuje to jak silnie oddziałowuje na człowieka środowisko, w którym się obraca i osoby, które spotyka na swojej życiowej drodze. Fabuła książki jest bardzo ciekawa- rzadko zdarza się przedstawienie wojny z perspektywy takiej osoby jak Annelore Heike. Niestety, nie ważne po której stronie się stoi wojna dla każdego oznacza ból, straty i traumatyczne wydarzenia. I choć Heike była zwolenniczką Hitlera, nie była przecież złą osobą, a jedynie młodą kobietą, której wmówiono, że wszystko jest w porządku. Tak, jak i wszyscy inni również ona musiała ponieść swoją wojenną ofiarę.
Podobała mi się ta podróż do przedwojennego Elbląga.