Kozel
-
„Posługa słowu w prymasowskim Gnieźnie” to wywiad-rzeka, który z arcybiskupem Muszyńskim przeprowadzili Tomasz Dostatni oraz Lidia Ciecierska. Warto, aby z książką tą zapoznały się nie tylko osoby wierzące i nie tylko zainteresowani religią katolicką, przede wszystkim dlatego, że w tekście nie brakuje odniesień do wielu sytuacji pozareligijnych, z którymi w czasie posługi musiał mierzyć się Muszyński.
Konstrukcyjnie książka podzielona jest na pięć części, które odnoszą się do poszczególnych etapów życia arcybiskupa. To czas dojrzewania, pierwszych oczekiwań względem stanu kapłańskiego i powołania. Następnie autorzy piszą o gnieźnieńskim etapie życia: pielgrzymkach, ekumenizmie, Zjazdach Gnieźnieńskich i spotkaniach młodych w Lednicy. W następnych rozdziałach okiem głównego bohatera poznajemy działania podejmowane przez niego w ramach posługi Kościołowi powszechnemu i najważniejszych instytucjach Stolicy Apostolskiej.Czytając książkę, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że opinia „człowieka potrójnego dialogu” – wysunięta zresztą przez prowadzących rozmowę – jest bardzo uzasadniona w kontekście wielostronnej działalności prymasa seniora. Motyw rozmów i współpracy stanowi zresztą leit-motiv całej publikacji. Dowodów nie brakuje. To właśnie ten człowiek, jeszcze jako biskup, stanął na czele funkcjonującej przy episkopacie podkomisji, a później Komisji do spraw Dialogu z Judaizmem. Kilka lat później został zresztą mianowany członkiem Komisji Stolicy Apostolskiej do spraw Kontaktów Religijnych z Judaizmem. W tym właśnie czasie toczyły się bardzo ważne dyskusje, które swoje odzwierciedlenie znajdowały w życiu publicznym i kulturalnym Polski. Wystarczy przywołać głośny wówczas spór o obecność sióstr karmelitanek w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Muszyński wyjaśnia w rozmowie, że ten moment do dziś postrzega jako jeden z najbardziej dramatycznych momentów, z jakimi miał do czynienia nie tylko w działalności tej właśnie komisji, ale w ogóle w całym swoim życiu.
Dialog przewija się przez każdą stronę książki – napisanej wszak w formie dialogu – przez cały czas. Od najmłodszych lat Muszyński był człowiekiem otwartym na inne poglądy, racje i argumenty, co znalazło odzwierciedlenie w jego działaniach i w odbiorze społecznym. Dzięki tym cechom metropolita gnieźnieński był częstym gościem na rozmaitych międzynarodowych konferencjach organizowanych przeważnie przez środowiska amerykańskich Żydów.
„Posługa słowu w prymasowskim Gnieźnie” to książka, która mocno przybliża postać Muszyńskiego w stylu „o sobie samym” i pozwala zrozumieć, dlaczego za swoją wszechstronną działalność był wyróżniany i szanowany. Warto w tym miejscu wspomnieć o przyznaniu mu przez Radę Koordynacyjną Towarzystw Współpracy Chrześcijańsko-Żydowskiej medalu Bubera-Rosenzweiga czy o zaproszeniu – jako pierwszego polskiego biskupa – na nabożeństwo w świątyni żydowskiej, które odbyło się w kwietniu 1993 r. w Synagodze Małżonków Nożyków w Warszawie z okazji 50. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Muszyński niewątpliwie był (i jest!) ewenementem w polskim katolicyzmie nie zawsze przecież kryształowym.
Książka jest publikacją bardzo ładnie wydaną, co sprawia, że będzie idealnym prezentem dla osoby zainteresowanej podobną tematyką. Niestety, drobnym minusem jest czcionka, dość mała i gęsta, sprawiająca, że niekoniecznie starsza osoba uzna lekturę za łatwą. To jednak całkowicie luźne spostrzeżenie, wcale nie przekładające się na niższą ocenę „Posługi słowu w prymasowskim Gnieźnie”. Osobiście mogę wydawnictwo bardzo polecić zarówno do samodzielnego czytania (mimo że nie jestem osobą religijną, lektura sprawiła mi dużo przyjemności i poszerzyła horyzonty), jak i w celu sprezentowania osobie bliskiej. Myślę też, że to świetny zalążek do dalszego rozwijania wiedzy na pewne zasygnalizowane tematy, jak choćby wspomnianego wyżej Auschwitz.