Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Szpieg Z Falklandów

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Marek Romański
  • Seria: Stary Polski Kryminał
  • Gatunek: Kryminał
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 191
  • Rok Wydania: 2019
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125x195 mm
  • ISBN: 9788366371262
  • Wydawca: CM
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    3/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Szpieg Z Falklandów | Autor: Marek Romański

Wybierz opinię:

Bacha85

Sięgając po „Szpiega z Falklandów”, kolejną powieść Marka Romańskiego wydaną w ramach cyklu „Stary polski kryminał” ukazującego się nakładem wydawnictwa CM, spodziewałam się powieści będącej choć po części kryminałem. O tej książce można napisać wiele, jest w jakimś stopniu powieścią obyczajową i sensacyjną, ale trzeba wiele dobrej woli, by nazwać ją kryminałem.

 

„Szpieg z Falklandów” To historia jednego człowieka. Pochodzący z biednej rodziny z Norwich, Fred Crutcher zbiegiem różnych okoliczności i desperacji rozpoczyna karierę urzędnika bankowego w Melbourne. Skupiający się na pracy, posyłający pieniądze matce i rodzeństwu pozostawionemu w Norwich nie ma czasu na płoche rozrywki i nocne życie, jakie burzliwie przetacza się przez jedno z większych miast Australii. Sytuacja ulega diametralnej zmianie, gdy za namową kolegi z pracy trafia do obskurnej spelunki w jednej z gorszych dzielnic miasta. Tam poznaje Lucy Belnamur, tancerkę, która czasem jest też dziewczyną do towarzystwa o ile tak zadecyduje właściciel tawerny. Dla dziewczyny znajomość z Fredem to nadzieja na lepszy los i pewną niezależność. Dla bankiera o słabym charakterze znajomość z dziewczyną jest pierwszym schodkiem na równi pochyłej, po której systematycznie się stacza, nadwyrężając swoją moralność i tłumiąc sumienie.

 

Powieść Marka Romańskiego to w ogromnej mierze studium słabego, podatnego na wpływy charakteru urzędnika. Fred zakochany w Lucy bez opamiętania, gotowy jest na wszystko, by mieć dziewczynę tylko dla siebie. Ta doskonale zdaje sobie z tego sprawę, manipulując nim umiejętnie i sprowadzając stopniowo na drogę zbrodni. W ostatniej części powieści pojawia się też wątek wojenny skupiony wokół bitwy o Falklandy stoczonej między Niemcami a Wielką Brytanią w początkach I Wojny Światowej. Fred i Lucy też mają swoje role do odegrania w związku z międzynarodowym konfliktem.

 

Powieść sprawia wrażenie nieco chaotycznej. Opowieść o życiowych niepowodzeniach i sukcesach Freda dość nagle zostaje zastąpiona przez opowieść okołowojenną z analizą strategii i przytoczeniem postaci dowódców, o których wcześniej nie wspominano w ogóle. Poza kilkoma zbrodniami, jakie stają się udziałem Freda kryminalnego wątku praktycznie tu nie ma. I choć przez chwile jesteśmy świadkiem sceny, w której pojawia się detektyw prowadzący śledztwo, to wątek ten urywa się bardzo szybko, przechodząc ponownie w opowieść o wzlocie i ostatecznym upadku Freda Crutchera.

 

„Szpiega z Falklandów” czyta się, mimo wszystko całkiem nieźle. Marek Romański na tyle sugestywnie snuje historię beznadziejnie zakochanego Freda, że śledzi się ją z ciekawością. Pomimo braku jakiejkolwiek sympatii jaką mogli by budzić bohaterowie, w trakcie lektury można poczuć pewną niecierpliwość, jak też zakończy się ich historia. Książka jest napisana bardzo przystępnym, choć nieco archaicznym językiem, nic dziwnego, skoro powstała około stu lat temu. I choć na często używaną formę „róść” zamiast „rosnąć” można przymknąć oko, o tyle wyraźnie czuje się, że książce zabrakło korekty. Pojawiają się literówki, czasem zmieniające zupełnie sens słów (jak choćby słowo „karle”, gdy z kontekstu ewidentnie chodzi o „kartę”).

 

„Szpieg z Falklandów” to książka, która przede wszystkim sprawia wrażenie pogubienia gdzieś pomiędzy gatunkami. Opowieść wojenno-szpiegowska, obyczajowa, czy też kryminalna i choć nie mam nic przeciwko czytaniu książek interdyscyplinarnych, będących radosną mieszanką gatunków, o tyle w przypadku powieści Marka Romańskiego odniosłam wrażenie, że gdzieś to wszystko się rwie i jest niespójne. Najmocniejszym jej elementem jest kreacja Freda oparta o jego beznadziejną słabość do Lucy i miękki charakter. Niestety całość sprawia, co najwyżej średnie wrażenie, za sprawą chaosu jaki wkrada się w opowieść. Można odnieść wrażenie, że autor podjął próby schwytania zbyt wielu srok za ogon, co poskutkowało niestety nie najlepiej w kontekście powieści jako całości.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial