Pensjonat Pod Świerkiem | Autor: Agnieszka Lingas ŁoniewskaAdrian BednarekJolanta KosowskaNina ReichterDaniel KoziarskiAnna KasiukAnna SzafrańskaMagdalena Knedler

Pensjonat pod Świerkiem zlokalizowany jest w polskich Tatrach. Ze względu na jego położenie i całe mnóstwo szczęśliwych zbiegów okoliczności właśnie w okresie Bożego Narodzenia trafiają tu różnego rodzaju zbłąkani wędrowcy. Na miejscu wita ich para właścicieli - aniołów w ludzkich ciałach. Nie ulega wątpliwości, że właśnie w tym Pensjonacie można odmienić swoje życie, choć niekoniecznie na lepsze.
Zbiór opowiadań „Pensjonat pod Świerkiem” jest projektem szczególnym z dwóch względów. Przede wszystkim zamieszczone w książce historie stworzone zostały przez różnych twórców: większość autorów napisała po dwa opowiadania, a dwójka z nich po jednym. Po drugie zaś, mimo wspólnego świata przedstawionego, w którym pracowali pisarze, każda z historii ma swój własny, niepowtarzalny klimat i odmienną tematykę.

Autorzy zaangażowani w projekt to: Agnieszka Lingas-Łoniewska, Magdalena Knedler, Adrian Bednarek, Jolanta Kosowska, Nina Reichter, Daniel Koziarski, Anna Kasiuk, Anna Szafrańska. Tak jak różnią się ich style pisarskie i gatunki kojarzone z poszczególnymi nazwiskami, tak różnorodny jest efekt ich pracy. Powiedzmy sobie wprost: przy projekcie, w którym pojawia się i opowiadanie kryminalne, i historia miłosna, i akcenty psychologiczne, a nawet szczypta horroru trudno jest oczekiwać, że każdy tekst trafi w każdy gust. Nie inaczej jest tym razem. W naturalny sposób część opowiadań podobała mi się bardziej, a część kompletnie nie spełniła moich oczekiwań. Za ogromny plus publikacji uważam fakt, że dzięki niej mogłam zetknąć się z twórcami, o których wcześniej nie miałam pojęcia.

Bardzo spodobało mi się to, że części pisarzy udało się uniknąć pułapki sztampy i oczywistości poprzez odejście od bardzo bezpośrednio bożonarodzeniowego nastroju. Książka jest w stanie wyzwolić w człowieku emocje różnego typu i w większości przypadków wcale nie jest to świąteczne wzruszenie, ckliwość i rozleniwienie. Średnio zatem treść spina mi się z opisem wydawniczym, sugerującym klimat sielsko-pierniczkowy.

Nie potrafię wskazać opowiadania, które - moim zdaniem - mogłoby się wyróżnić ponad inne, aczkolwiek najbliżej mojego stałego gustu czytelniczego lokuje się Adrian Bednarek. Jemu też chyba najskuteczniej udało wyjść się z pełnej cynamonu i gorącej czekolady atmosfery.

Wszystkie teksty napisane są z nawiązaniem do tego samego miejsca i bohaterów, a jednak kompletnie różne. Punkt wyjścia obrano podobny, co świadczy tylko o tym, iż autorzy uzyskali bardzo dokładne wytyczne co do startu. Każdy z pisarzy porusza odmienne tematy, a ci sami bohaterowie nabierają nowego oblicza: od dobrodusznego, pełnego mądrości życiowej i dobra po osobowość apodyktyczną i skoncentrowaną na sobie. Wszystkie teksty łączy natomiast iście bożonarodzeniowy przekaz i morał: w każdej chwili warto zauważyć osoby znajdujące się obok nas i nie tylko w okresie świątecznym poświęcić im czas oraz uwagę. Nie zawsze mamy do czynienia ze szczęśliwym zakończeniem. Czasem najlepszym, co można zrobić, jest odejście. Morderstwo jako sposób na święta? O tym opowie zwłaszcza Adrian Bednarek.

Na koniec warto zwrócić uwagę na znakomite wydanie książki. Twarda i solidna oprawa, piękna okładkowa grafika oraz ozdobniki w środku sprawiają, że z całą pewnością tomik nadaje się na prezent. Dla kogo? Szczególnie poleciłabym go jako upominek dla osób sięgających po różne gatunki literackie: czystego kryminału czy obyczajówki jest tu bowiem dość niewiele. Drobny niedosyt odczuwam w związku z faktem, iż ani opis wydawniczy, ani szata graficzna nie zapowiadają różnorodności tematycznej.