Sztuka Tworzenia Wspomnień | Autor: Meik Wiking

"Sztuka tworzenia wspomnień. Jak kreować i zapamiętywać szczęśliwe chwile" - czy wyobrażacie sobie bardziej chwytliwy tytuł dla książki o takiej tematyce? Chyba byłoby ciężko coś lepszego wymyślić, aby skłonić czytelników do sięgnięcia po tę publikację. A że mnie z powodzeniem można by nazwać zapisywaczem wspomnień, to także od razu dałam się skusić. Zresztą, odnoszę wrażenie, że ta książka jest naprawdę ciekawie opracowana pod wieloma względami. A wszystko zaczyna się już od okładki, która nie dość, że przyciąga wzrok swoim minimalizmem oraz pozytywnym jej odbiorem, to jeszcze informuje, że istnieje coś takiego jak Instytut Badań nad Szczęściem. Wiedzieliście, że coś takiego funkcjonuje? Bo dla mnie była to nowość.

W życiu każdego człowieka przychodzą takie momenty, które później na długo - lub nawet na zawsze - zostają w naszej pamięci. Czasem są to wspomnienia szczęśliwe - i tych życzę każdemu z was jak najwięcej - a czasem smutne, bo przecież i takie wydarzenia nas spotykają i one również są związane z silnymi emocjami. Na podstawie różnych badań autor wskazuje nam, co zrobić, aby po pierwsze stworzyć wspomnienia, które możemy nazwać szczęśliwymi, a po drugie - jak je utrwalić w pamięci. Wielu z nas jest wzrokowcami, ale wspomnienia można przywołać przecież na różne sposoby - nie bez powodu uśmiechamy się przecież na dźwięk określonej piosenki, którą nagle usłyszymy w radiu, albo spotkamy w sklepie coś, co od razu określamy mianem "smaku z dzieciństwa". Angażowanie zmysłów to klucz do sukcesu. Sama mam kilka(-naście, -dziesiąt?) piosenek, które z powodzeniem mogłabym dopasować do konkretnego wspomnienia, zazwyczaj do tych przyjemnych, bo te jakoś chętniej i na dłużej pozostają w mojej głowie - i całe szczęście.

Świeżo po lekturze mam takie poczucie, że ta książka jest napisana właśnie w taki sposób, aby angażować zmysły. Po pierwsze wzrok - mnogość zdjęć, przejrzystych i czytelnych grafik, a nawet sama czcionka, to wszystko sprawia, że książkę odbiera się bardzo pozytywnie. Zresztą podejrzewam, że te zdjęcia są wybrane - przynajmniej niektóre - nieprzypadkowo - ich wyjątkowość oraz ogólność sprawia, że wielu z nas będzie mogło je dopasować do własnych minionych wydarzeń z życia - przypomni nam się zapach, smak, obraz, dotyk. Bardzo fajne zagranie, choć nie wiem, czy o to chodziło, w każdym razie ja tak to odbieram.

To bardzo ciekawa publikacja dla osób, które zastanawiają się, w jaki sposób sprawić, by wspomnienia nie stały się ulotne, by nie uciekły z głowy, ale zostały z nami na długo. Ja także bardzo polecam kolekcjonowanie wszelkiego rodzaju pamiątek - zdjęć, przedmiotów - a nawet prowadzenie zapisków, swego rodzaju dziennika wspomnień wartych zapamiętania. Na rynku jest mnóstwo efektownie wydanych książek, które w tym pomogą, ale tak naprawdę wystarczy nawet zwykły zeszyt. Wtedy sami decydujemy, co chcemy w nim umieścić, żadne pytania pomocnicze nie są nam potrzebne. Czy warto kolekcjonować wspomnienia? Myślę, że nawet mało sentymentalna osoba po latach chętnie wróciłaby do niektórych z minionych chwil.

Warto dodać, że w tej książce został zawarty także plan na to, jak zaplanować szczęśliwy i niezapomniany rok, wszystko z podziałem na konkretne miesiące. Ciekawe rozwiązanie, być może spróbuję. Sięgnijcie i sami sprawdźcie, czy to coś dla was.