Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Divendi

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Divendi | Autor: Natalia Lewandowska

Wybierz opinię:

Malinka94

Polska fantastyka to wciąż dla mnie nieco tajemnicza wyspa, na którą człowiek boi się przybić do brzegu. Staram się ten strach eliminować i dziś napiszę o polskiej książce, polskiej autorki, która postanowiła zmierzyć się z dość trudnym gatunkiem. A jako że mam mocne postanowienie by dawać szansę polskim autorom fantastyki to zdecydowałam to realizować. Natalia Lewandowska napisała debiutancką powieść „Divendi” i to właśnie na tę powieść zwróciłam uwagę.

 

Potężna książka licząca sobie nieco ponad sześćset stron to opowieść o odwiecznej walce dobra i zła, a w samym jej centrum znajduje się osiemnastoletnia Justyna. Ale może od początku. W powieści Natalii Lewandowskiej istnieją również inne niż tylko nasza rzeczywistość, a w jednej z nich istnieją Żywioły, świadome, ale bezcielesne byty, które postanawiają stanąć w obronie dobra. Wybierają one jedną rodzinę i dają jej swoją siłę, czyli Divenę, by przez wieki utworzyć Armię, która w ostatecznej bitwie stanie do walki. Skąd wiadomo, że to właśnie ten czas? Autorka rozwiązała to w dosyć prosty i zarazem ciekawy sposób, mianowicie… sygnałem do wojny między dobrem i złem ma być przepełnienie się Czary Zła, toteż każde złe słowo, każda zła myśl czy uczynek trafiło do czary.

 

Ta historia ma swoje dobre i złe strony. Choć odnoszę wrażenie, że tych złych jest nieco więcej. Przede wszystkim powieść liczy sobie ponad sześćset stron i jest to naprawdę ogromna liczba. Dlatego też myślałam i też spodziewałam się, że naprawdę będzie się działo, że akcja będzie gonić akcję, że tajemnice skrywane przez rodzinę w trakcie wielu pokoleń będą takie, że zostanę siedzieć z otwartymi z wrażenia ustami. Nic z tych rzeczy. O ile pierwsza część książki była jeszcze ciekawa, intrygująca i nastawiona na przygodę o tyle druga połowa była już tylko romansem z wojną w tle. Wiecie, niektóre powieści są o wojnie z miłością w tle, a niektóre są nastawione na miłość a cała reszta to tylko dodatek. Tak też było w tym przypadku. Justyna, po tym jak przechodzi pomyślnie swoją Próbę na Wojownika Diveny świata nie widzi poza ukochanym Mateuszem. Oczywiście interesuje się sprawami i obowiązkami, jakimi została obarczona, ale odnoszę wrażenie, że cała fabuła bardziej skierowała się ku uczuciu łączącym dwójkę bohaterów aniżeli prawdziwej wojnie. To rozczarowuje, bo liczyłam na coś w rodzaju najlepszych powieści fantastycznych, gdzie magia jest spotykana na każdym kroku, gdzie bohater musi przejść wiele przygód, gdzie odkrywamy nowe, nieznane światy.

 

Miałam nadzieję, że dowiem się czegoś więcej o Żywiołach, bo jest to naprawdę świetny materiał, o którym można by napisać więcej a nie jedynie parę razy o nich wspomnieć. Prawdę mówiąc nie odczułam magii. Jedynie taki… niesmak. Otrzymałam powieść, która w większości zawiera opisy normlanych, nastoletnich dni, gdzie od czasu do czasu trzeba stoczyć jakaś małą bitwę, która nie jest tak do końca opisana a potem znowu wracamy nad jezioro, gdzie główna bohaterka się relaksuje z przyjaciółmi. Gdyby tak wywalić kilka niepotrzebnych scen i wątków to myślę, że książka straciła by na objętości może około połowy. Do tego podrozdziały kończą się w tak dziwnych miejscach, że odnosiłam czasami wrażenie, że rozmowa czy jakieś wydarzenie zostało urwane w połowie. Może gdyby autorka zdecydowała się podzielić książkę na dwa tomy i dopracować miejsca, gdzie logicznie coś nie grało to byłoby to o wiele lepszym rozwiązaniem.

 

Główna bohaterka – Justyna, to z pozoru normalna, przeciętna dziewczyna, tyle, że od dzieciństwa uczyła się jak kontrolować swoją Divenę. Kiedy staje się kim się staje w kolejnych rozdziałach to musi nagle zacząć podejmować decyzje nie tylko za siebie, ale też i decydować o losach innych. Problem z Justyną jest taki, że moim zdaniem ona za bardzo koncentruje się na przypomnieniu po raz tysięczny jak bardzo kocha Mateusza, jak bardzo jest w stanie zrobić dla niego wszystko. I choć pod koniec powieści można poniekąd zrozumieć, dlaczego tak jest, bo miłość okazuje się mieć znaczącą rolę to ja jednak tego nie do końca kupuję. No i przyznaję, że kwestia, iż Justyna nigdy wcześniej nikomu nie rozkazywała a nagle miała zacząć podejmować odpowiedzialne decyzje trochę śmieszył, bo niektóre dialogi, które przeprowadzała brzmiały naprawdę nierealnie i przyznam szczerze, że wątpię, by ktokolwiek, jakikolwiek żółtodziób w zakresie choćby nawet militari miał tak szerokie pojęcie o wszystkim, jakie miała Justyna, choć tak naprawdę się na tym nie znała. To było trochę śmieszne.

 

„Divendi” to powieść, która mogłaby pretendować do książki bardzo dobrej z gatunku fantastyki, ale skierowanie całej fabuły na miłosne przeżycia dwójki bohaterów dostatecznie przysłoniły nawet misję ratowania świata przed złem. Czuję niedosyt, choć pomysł był naprawdę świetny, zwłaszcza aspekt Żywiołów, które potraktowane po macoszemu były gdzieś tam w tle, a gdyby dostały nieco większą rolę to i fabularnie mogłoby to wyjść znacznie lepiej. Czy polecam? Myślę, że nie będę odpowiadała „tak” lub „nie”. Każdy czytelnik kieruje się czymś innym przy wyborze powieści do czytania, więc ja swoją recenzją albo Was zachęciłam albo zniechęciłam. Niech tak zostanie i niech każdy sięgnie po „Divendi” wedle własnego zdania.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial