TomG
-
O naturze, duchu i materii jest książką, w której autorzy – Rupert Sheldrake i Matthew Fox – zebrali swoje wieloletnie dialogi prowadzone w salach wykładowych i prywatnie, a skupiające się na więzi natury z duchowością oraz nauką. W rozmowach tych przedstawiają swoje poglądy na postrzeganie trzech elementów tworzących sedno ich pracy, starając się, by czytelnik dzięki temu mógł dotrzeć dalej we własnych rozmyślaniach i tezach. Jak piszą w słowie wstępnym: „Obaj wierzymy, że nadchodzi nowe millenium, i że świat potrzebuje nowej wizji łączącej naukę, duchowość i poczucie świętości. Rozdzielenie tych elementów leży u podstaw kryzysu ekologicznego oraz utraty nadziei i mocy”.
Autorzy książki są przedstawicielami dość przeciwstawnych poglądów, jeśli spojrzeć na ich doświadczenia życiowe i to, czym się na co dzień zajmują. Rupert Sheldrake jest biologiem, twórcą koncepcji rezonansu morficznego zajmującym się holistycznymi teoriami w biologii. Matthew Fox natomiast ukończył studia doktoranckie z duchowości i jest księdzem Kościoła Episkopalnego oraz autorem książek o duchowej tradycji stworzenia. Ich wspólne dywagacje mają bardzo szeroki wydźwięk, nie traktują tylko o teraźniejszości, o obecnym stanie rzeczy, ale również często sięgają w przeszłość, do czasu, kiedy osiągnięcia technologiczne nie miały jeszcze tak błyskawicznego tempa, jak w dniu dzisiejszym, a ludzie mocniej odczuwali więź z otaczającym nas światem natury. Rozmawiają na przykład o siedemnastowiecznych naukowcach, ich dokonaniach i poglądach, o dzisiejszej nauce i skutkach jej rozwoju. Wiele miejsca poświęcają w swych dywagacjach kondycji ludzkiej duszy, łącząc wszystkie elementy po to, by uświadomić czytelnikowi, że współcześni ludzie powinni żyć w harmonii z naturą, nauką i religią, postrzegając naturę jako żywy organizm i inspirując, by odnowić utraconą silną relację z naturą właśnie.
Matthew Fox wysuwa twierdzenie, że z teologicznego punktu widzenia nadszedł czas, by zacząć modlić się do Boskiej Natury zamiast do Boga, twierdząc, że rezultaty modlitwy do Boga nie są szczególnie zachwycające. Oczywiście jest to tylko jeden z poruszanych przez niego aspektów, ale dość dobrze obrazuje to, dokąd rozmowy autorów prowadzą. Dość dużo również porusza się w książce tematyki dotyczącej ciemności, tej fizycznej, jak i duchowej, modlitwy i mistycyzmu, łaski i chwały, żyjącej natury i duchowości stworzenia. Wszystkie te aspekty zebrane razem tworzą publikację dość ciekawą, mogącą rzeczywiście sprawić, że czytelnik podejmie własne rozmyślania nad obecnym stanem postrzegania natury, duchowości i religii.
O naturze, duchu i materii z teologicznego punktu widzenia jest pracą dość udaną, natomiast irytowała mnie często podczas lektury ilość grzecznościowych form w tekście. Autorzy rzeczywiście spisali swoje rozmowy w formie dialogów właśnie, co było dla mnie dość męczące. Pytania retoryczne, podkreślanie tego, co się mówi poprzez np. „uważam” czy „według mnie”, albo też optymistyczne przytakiwanie w stylu „tak, masz rację” powielone wiele razy w publikacji po krótkim czasie mocno już irytuje. Lepiej natomiast jest w obszerniejszych częściach tekstu, w których autorzy opisują zdarzenia czy wyrażają się w sposób bardziej rozbudowany na ten czy inny temat.
Publikacja Ruperta Sheldrake’a i Matthew Foxa w pewnym stopniu obrazuje czytelnikowi, że aby człowiek mógł funkcjonować i rozwijać się we współczesnym świecie, nie wystarczy mu do tego ani sama religia, ani sama nauka. Potrzeba tutaj czegoś więcej, być może nawet tej harmonii ze światem natury, o której piszą. Ja sam nie podzielam poglądów autorów, mimo wszystko jednak książka może się podobać, zwłaszcza tym z czytelników, którzy chcieliby poznać ciekawe punkty widzenia na zagadnienia związane z postrzeganiem obecnej rzeczywistości i porównaniem do postrzegania jej przed dekadami i wiekami.