Baśnie Braci Grimm Kopciuszek I Inne | Autor: Jakub GrimmWilhelm Grimm

Słynny zbiór baśni niemieckich braci powstał w pierwszej połowie XIX wieku. To fakt niezwykle istotny w kwestii tejże książki gdyż najzwyczajniej w świecie ówcześnie panowały zupełnie inne zasady i wizje przedstawiane najmłodszym. Sięgając po pierwszą część tejże serii braci Grimm nie byłem do końca przygotowany na jej zawartość. Okrucieństwo, liczna śmierć i niesprawiedliwość to z pewnością określenia, które pasują do tychże (mimo wszystko) bajek dla dzieci. Współcześnie powinny stać się bardziej inspiracją niż bezpośrednią formą spędzania czasu z dziećmi i właśnie z takim nastawieniem podszedłem do kolejnego tomu.

„Kopciuszek” przedstawiany był już w niezliczonej ilości wersji, od hollywoodzkich i europejskich ekranizacji po deski teatru czy też w bardziej rozbudowanej formie pisemnej. Myślę jednak, że warto znać oryginał choćby z czystej ciekawości by dowiedzieć się jakie bajki opowiadano dzieciom ponad dwieście lat temu. Porównując do innych baśni braci Grimm, „Kopciuszek” nie jest tak okrutny i bezpośredni. Szokować może jedynie fragment o możliwości odrąbania stopy czy też śmierć ojca głównej bohaterki z powodu zgryzoty. Patrząc jednak na całość to trzeba przyznać, że jest to niezwykle mądra i wartościowa historia, która nie bez przyczyny stała się niejednokrotnie inspiracją dla różnego rodzaju twórców. Myślę, że taka bajka jest pozycją obowiązkową dla każdego rodzica lecz w bardziej odpowiedniej oprawie. Na oryginał z pewnością przyjdzie jeszcze czas. Pozostałe baśnie, które możemy odnaleźć w tymże tomie to „Zdarte pantofelki”, „Niedźwiedzia skóra” i „Paluszek”. Pokazują one, że choć są mniej znane od swoich topowych „sióstr” to w niczym nie odstępują pod względem zawartych wartości i moralności. Raz jeszcze trzeba jednak podkreślić, że nie są to typowe bajki dla dzieci. Skala okrucieństwa w nich zawarta powoduje, że możemy odnieść efekt inny od zamierzonego przed lekturą. Mimo, że w dobie Internetu i smartfonów dzieci nie mają (o dziwo) żadnego problemu z dotarciem do materiałów nieodpowiednich, to jednak książka powinna być takim ostatnim bastionem harmonii i szczęścia. Jej zadaniem jest pobudzić wyobraźnię czytelniczą, przenieść do innego, cudownego świata w którym mimo pewnych niedogodności dobro zwycięża i na stałe osiedla się wśród mieszkańców. Baśnie braci Grimm zawsze kończą się szczęśliwie i z powodzeniem dla głównych bohaterów, ale cała otoczka z tym związana jest jednak troszkę nieodpowiednia dla dzisiejszych dzieci. Myślę, że jeśli chcemy naszym pociechom przedstawić twórczość tychże najsłynniejszych bajkopisarzy to przed lekturą musimy zabawić się w szczegółowego cenzora i delikatnie pominąć lub zastąpić bardziej wyszukanym słowem te niewłaściwe fragmenty. W tymże wydaniu zabrakło mi również kolorowych ilustracji. Co prawda znajdziemy w nim rysunki wykonane czarną kreską, przedstawiające omawiane historie, jednak nie mają one takiego przełożenia jak bogato zdobione i kolorowe obrazki. To wszystko sprawia, że tenże zbiór baśni braci Grimm bardziej traktowałbym jako ciekawostkę dla rodziców, którzy w ten sposób mogą już z innej perspektywy spojrzeć na poznane w dzieciństwie opowieści i być może zasięgną w nich inspiracji do opowiadanych dzieciom bajek.

Współczesny czytelnik ma niebywały ogrom możliwości pod względem różnorodności dostępnych na rynku książek. Mimo, że warto znać baśnie braci Grimm i grzechem byłoby nie opowiadać ich swoim dzieciom to jednak myślę, że w oryginalnej wersji nie są one odpowiednie dla kilkuletnich słuchaczy. Mogą jednak stać się zupełnie nową rozrywką dla rodziców, a być może właśnie inspiracją do tworzenia własnych, cudownych bajek, na przykład na dobranoc.