Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Przyjaciel Człowieka

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Przyjaciel Człowieka | Autor: Andrzej Pilipiuk

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Miłośnicy twórczości Andrzeja Pilipiuka - a wiem, że jest ich naprawdę wielu, mogą cieszyć się oto premierą kolejnej porcji tzw. "opowiadań niejakubowych"! Właśnie teraz ukazał się bowiem najnowszy zbiór mini opowieści tego autora pt. "Przyjaciel człowieka", który tradycyjne zaprasza nas sobą do spotkania z wielką przygodą, pokaźną porcją fantastyki, pewnymi wydarzeniami z pola wojennej historii oraz kryminału, jak i wielką porcją rubasznego humoru. Książka ta ukazała się oczywiście nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów.

 

Na niniejszy zbiór składają się cztery, niepowiązane ze sobą,  mini opowieści. To właśnie za ich sprawą spotkamy się raz jeszcze z doskonale znanymi nam bohaterami w osobach doktora Pawła Skórzewskiego i miłośnika historycznych zagadek - Roberta Storma, odbędziemy niezwykłe podróże w czasie i przestrzeni - m.in. do urokliwej Wenecji, klimatycznych greckich wysp, czy też zaśnieżonej Finlandii, jak i wreszcie poznamy wydarzenia, które balansują na granicy tego, co jest zwyczajne i realne, jak i tego, co wymyka się ramom zdrowego rozsądku. I za każdym razem dane będzie nam cieszyć się, ekscytować i emocjonować tym, co tam się wydarzy...

 

Pierwsze z opowiadań - "Duchy Poveglii", zabiera nas sobą do Wenecji lat 30-tych, ubiegłego wieku. Tam oto poznajemy dramatyczną historię nastoletniego chłopca - Atonio Knota, który na wskutek knowań stryja, trafił do zakłady dla obłąkanych. Na szczęście, na wskutek pewnego zbiegu okoliczności, udaje mu się ujść z tego miejsca i spotkać na swej drodze... dr Pawła Skórzewskiego z wnuczką. Od tej chwili ścieżki trojga bohaterów zostaną ze sobą nierozerwalnie połączone. Lektura tej historii niesie nam wielką przygodę, dramatyczne chwile walki o wolność i życie, jak i też powiew mrocznej legendy o łodzi, która zabiera na swój pokład dusze zmarłych mieszkańców Wenecji. Nade wszystko jednak jest to piękna relacja o duchu, kulturze i magii tego niezwykłego miasta, wobec której to pewnością nie można przejść obojętnym...

 

Druga z historii nosi tytuł "Przyjaciel człowieka" i stanowi ona post apokaliptyczną opowieść o osobach dwóch nastoletnich sióstr - Hydropatii i Halucynacji, które przeszukując wymarłe na wskutek dawnej epidemii, opustoszałe warszawskie domy, znajdują w jednym z nich model bojowego psa-androida. To właśnie ten robot, którego udaje się uruchomić po wielu próbach, odegra niezwykle ważną rolę w najbliższych losach dziewcząt i innych potomków ocalałych mieszkańców dawnej stolicy, gdy ta stanie się celem ataku bandytów z innych miast. To piękna, poruszająca i zaskakująca opowieść, w której nie brakuje akcji, przygody oraz efektownych scen walki, jak i też wzruszających chwil z udziałem samego psa-robota, jak i również odkrywania tragicznych dziejów naszego świata...

 

Z kolei opowiadanie pt. "Inne możliwości", przynosi oto spotkanie z doskonale znanym nam miłośnikiem historycznych zagadek - Robertem Stormem. To właśnie do niego zgłasza się pewne rodzeństwo z prośbą o pomoc w odnalezieniu cennego zbioru antycznych dzieł sztuki, jakie to ukrył przed laty ich pradziadek na jednej z greckich wysepek. Storm przyjmuje zlecenie, po czym udaje się wraz z parą na malutką wysepkę, by rozpocząć poszukiwania skarbu. Przebieg tychże okaże się tyleż intrygujący, co i zaskakujący... Ta opowieść niesie nam sobą przede wszystkim bardzo przygodowy i klimatyczny charakter relacji, związany z odkrywaniem tajemnic historii, ale też i wiążący się z pewnym pierwiastkiem nadprzyrodzonym. I choć być może akcja nie pędzi tu z zawrotną prędkością, to z pewnością nie jest nudno!

 

Ostatnia z opowieści - "My bohaterowie", to kolejne, aczkolwiek tym razem umiejscowione już w wojennej rzeczywistości lat 40-tych, spotkanie z dr Skórzewskim. Oto nasz bohater zostaje uratowany cudem od śmierci przez niemieckiego naukowca, która oferuje mu propozycję dołączenia do udziału w pewnej tajemniczej wyprawie naukowej, która prowadzi go do dalekiej, zimowej Finlandii. Tam trafia on do pilnie strzeżonego obozu nazistów, gdzie trwają próby nad pozyskaniem zarazków śmiertelnej epidemii, jaki zaistniała w pobliskiej wiosce przed wielu laty. Oczywiście dr Piotr, jak i też towarzyszący mu w tej niewoli pewien żydowski naukowiec, zrobią wszystko, by misja ta okazała się fiaskiem. To najdłuższe, najbardziej klimatyczne i w mej ocenie najlepsze z opowiadań, które cechuje wielka dynamika, pokaźna porcja scen walki, ale też i ogromne pokłady znakomitego, czarnego humoru. 

 

Każde z tych czterech opowiadań jest inne, ukierunkowane na odmienne obszary gatunkowe, jak i też gwarantujące nam zupełnie inne doznania i emocje. Wszystkie jednak łączy to, że stoją one na bardzo wysokim poziomie, cechuje je dbałość o najdrobniejsze szczegóły, jak i też charakteryzuje ten niezwykły i wyjątkowy klimat, jaki urzeka nas od lat w serii zbiorów opowiadań z dr Skórzewskim i Robertem Stormem, w rolach głównych.

 

Lektura książki przyniesie nam wielkie emocje, nierzadko chwile uśmiechu, czasami zaś skłoni do wzruszeń i refleksji nad tym, jak niesprawiedliwe i ulotne może być życie człowieka, ale też i chociażby psa, choćby nawet w postaci androida... I mogę stwierdzić też z pełnym przekonaniem, że znajdziemy tu wszystko to, czego tylko od tego zbioru moglibyśmy oczekiwać. Dlatego też gorąco zachęcam do sięgnięcia po "Przyjaciela człowieka" - książkę, która ma nam sobą do zaoferowania naprawdę wiele!

Michał Lipka

CZTERY STRONY PILIPIUKA

 

Pilipiuk atakuje nas nowym zbiorem opowiadań – chociaż należałoby raczej powiedzieć ze zbiorem nowel (opowiadaniem można tu jedynie nazwać tekst „Inne możliwości”) – w których powraca do postaci Skórzewskiego i Storma. Jednocześnie serwuje nam kawał niezłej, różnorodnej fantastyki. Rozrywkowej, nie szukającej większej głębi i ambicji, ale udanej, przyzwoicie napisanej i oferującej momenty, które przypominają dlaczego Pilipiuk jest tak popularny.

 

Jeśli jeszcze ich nie znacie, pora byście to zmienili. Doktor Paweł Skórzewski to żyjący na przełomie XIX i XX wieku lekarz, podróżnik i badacz, który nie ogranicza się do jednej tylko dziedziny, a tym bardziej nie jest bezbronnym starszym panem. W swojej karierze mierzył się z najróżniejszymi zagrożeniami, nie tylko z naszego świata, a teraz czeka go m.in. wyprawa do Wenecji i dołączenie do nazistowskiej ekspedycji naukowej! Co może z tego wyniknąć?

 

Robert Storm to handlarz starzyzną. Tam, gdzie inni nie dostrzegają nic wartościowego, on potrafi wypatrzyć najprawdziwsze skarby. I potrafi także pakować się w najróżniejsze tarapaty, bo jako wieczny chłopiec z detektywistycznymi zdolnościami (oczywiście do zagadek historycznych), często mierzy się z tym, co zapomniane.

 

Większość tej książki, bo oba najdłuższe teksty (łącznie liczące jakieś 260 stron z 375-stronicowego zbioru) zabierają nas w podróż w czasie do lat 30. i 40. XX wieku, ale Pilipiuk daleki jest od ograniczania się tylko do tego. W specyficznym (choć chyba najsłabszym tekście), jakim jest tytułowy „Przyjaciel człowieka”, przenosi nas do postapokaliptycznej Warszawy, a w „Innych możliwościach” czeka na nas osadzony we współczesnych realiach tekst o historycznym śledztwie. Wszystkie opowiadania są udane, jedne mniej, inne bardziej, jak to w takich przypadkach bywa, ale nigdy schodzą poniżej pewnego, całkiem przyzwoitego, czasem naprawdę dobrego poziomu.

 

Bo prawda jest taka, że choć Pilipiuk nazywany jest Wielkim Grafomanem (głównie przez siebie samego), poważnymi tekstami, z jakimi tu mamy do czynienia, pokazuje, że potrafi pisać – i wymyślać intrygujące opowieści, dalekie od zwyczajowych dla niego humoresek z Wedrowyczem. Oczywiście owa powaga nie jest ciężka, bo króluje w nich lekkości, a jednocześnie nie brak też humoru (choćby kojarzące się z serialem „Dr. House” sceny, gdy bohater „konsultuje się” z gumową lalka, bo musi mieć słuchacza).Co prawda nie znajdziemy tutaj niczego odkrywczego, widać to zresztą już po powyższym, alePilipiuk bawi się swoimi historiami, a czytelnicy bawią się wraz z nim.

 

W skrócie, jeśli lubicie Pilipiuka albo rodzimą fantastykę, po „Przyjaciela człowieka” śmiało możecie sięgnąć. To kolejna udana lektura dla miłośników sf, grozy i przygody, dobrze napisana i na dodatek zilustrowana w znakomity, realistyczny i przyjemny dla oka sposób. Nic więcej chyba dodawać już nie trzeba.

Koralina

Co by było gdyby... scenariuszy jest wiele. Gdyby świat upadł, gdyby ludzkość zdziczała, gdyby stwory z mitów okazały się prawdziwe. Jakbyśmy wtedy się zachowali? Podążylibyśmy za tłumem, czy może stalibyśmy się tą wyjątkową jednostką, która idzie własną drogą? Na te pytania na szczęście nie musimy poznawać odpowiedzi, ale... "Przyjaciel człowieka" pokazuje nam jedną z dróg, które moglibyśmy obrać.

 

Andrzej Pilipiuk jest znany polskim czytelnikom z opowiadań o Jakubie Wędrowyczu oraz sagi Oko Jelenia. Sam nazywa się Wielki Grafomanem i jak przystało na taką osobę, bardzo dużo tworzy i publikuje. Tym razem Andrzej Pilipiuk zabiera nas do wnętrza ludzkiej natury, która bywa przewrotna i zaskakująca. Co ciekawego odkryje przed nami ta podróż? Sami musimy się przekonać.

 

"Przyjaciel człowieka" to zbiór czterech opowiadań, które opisują różnych bohaterów, czasy i miejsca. Możemy jednak spotkać tu postacie znane z poprzednich dzieł tego autora. Mamy tu Roberta Storma oraz doktora Pawła Skórzewskiego, którzy na dobre zapisali się już w panteonie sławnych i rozpoznawalnych postaci, Andrzeja Pilipiuka. Tym razem autor zdradza nam trochę więcej na temat tych dwóch bohaterów. Dowiadujemy się m. in. Skąd pochodzi broń Roberta Storma oraz co ukształtowało doktora na końcu jego drogi życiowej. Wszystko opisane jest w bardzo ciekawym stylu, którzy nie pozwala oderwać się od tej książki. Nie brakuje również interesujących zwrotów akcji oraz nietuzinkowych postaci. Wszystko to sprawia, że "Przyjaciel człowieka" to kolejny zbiór opowiadań, który fani Andrzeja Pilipiuka nie mogą zignorować.

 

Andrzej Pilipiuk i tym razem nie zawiódł swoich fanów. "Przyjaciel człowieka" to kolejne dzieło tego autora, które czyta się z wielką przyjemnością. Andrzej Pilipiuk jak zawsze zadbał o szczegóły, dzięki czemu możemy przespacerować się po Wenecji z poprzedniego wieku, czy poznać fascynujące fakty na temat geologii i archeologii oraz odkryć, że wojna toczy się na wielu płaszczyznach.

 

Bardzo ciekawym opowiadaniem jest tytułowy "Przyjaciel człowieka", który jest post apokalipsą w stylu mad maxa. Autor opisał tu tak fantastyczne wizje, że nie dziwi fakt, że konkretnie to opowiadanie stało się tytułowym dla całego zbioru. Andrzej Pilipiuk zadbał o każdy, najdrobniejszy szczegół, dzięki czemu opowiadanie jest maksymalnie wciągające i zaskakujące. Przykładem może być połączenie mnichów z zawodowymi żołnierzami. Niby to już było. Krzyżacy na przykład. Jednak w świecie, w którym przeżyła tylko niewielka część populacji, a cały dorobek cywilizacyjny został zniszczony, jest to naprawdę interesujące zjawisko. Dodając do tego nowoczesna technologie, mamy naprawdę interesującą mieszankę.

 

"Przyjaciel człowieka" to cztery opowiadania, które różnią się między sobą w każdym detalu. Andrzej Pilipiuk zaprasza nas na spacer, w którym zadaje trudne pytania i zostawia dużo miejsca na odpowiedzi. Co by było gdyby? Jak poradziłbym sobie w takie sytuacji? Czy mnie to też dotyczy? To wszystko i wiele więcej w tej zaledwie czterostronicowej książce. Każdy, kto zna twórczość tego autora, wie że w jego opowiadaniach można znaleźć wszystko. Grozę, tajemnicę, przygodę oraz niezliczone elementy fantastyczne. Uważam, że jest to połączenie najwyższej klasy, dlatego ciężko oderwać się od twórczości Andrzeja Pilipiuka. Nie ważne, czy trafimy do Wenecji, czy w kraje północy. Podróż z tym autorem zawsze będzie ciekawa i niezapomniana.

Pani M

Wojna zacznie swoją opowieść od niemożliwego - oto doktor Skórzewski, uniewinniony decyzją samego Hitlera, dołącza do nazistowskiej ekspedycji naukowej. Zaraza szepnie Ci do ucha, jak pozostawiła po sobie tylko zgliszcza starego świata, na których wbrew wszystkiemu wyrasta coś nowego. Bo trudniej jest złamać ludzkiego ducha, niż unicestwić ciało. Głód pokaże Ci swoje nieoczywiste oblicze. Bo głód wiedzy, tak samo jak głód jedzenia, potrafi zmusić człowieka do szalonych kroków. Śmierć przypomni Ci, że żywi nie powinni zbliżać się do świata zmarłych, bo za przekroczenie cienkiej granicy przyjdzie im słono zapłacić".

 

Z Andrzejem Pilipiukiem mam pewien problem. Nie zawsze podchodzą mi jego książki. Muszę mieć moment, żeby czerpać przyjemność z ich czytania. Namówiona przez przyjaciela zapoznałam się ze "Światami" tego autora. Czy trzeba zapoznać się z poprzednimi częściami cyklu, zanim sięgniecie po "Przyjaciela człowieka"? Moim zdaniem tak.

 

Jeszcze nigdy nie trafiłam na zbiór opowiadań, w którym wszystkie by mi przypadły do gustu. I w tym wypadku jedne opowieści były dla mnie lepsze, drugie nieco słabsze. Najlepiej czytało mi się to tytułowe opowiadanie. Najmniej podeszło mi ostatnie z nich, choć miałam też problemy z wczuciem się w pierwsze. Nie były źle napisane, ale jakoś trudno było mi przez nie przejść. Środkowe opowiadania były według mnie najlepsze. W ostatnim pojawiły się wątki, które niespecjalnie mi leżą. Czytając pierwsze opowiadanie, czułam dyskomfort psychiczny. Uwierało mnie to, co się działo.

 

Tytułowe opowiadanie jest przerażająco aktualne. Miejmy nadzieję, że nasz świat nie zmieni się w ten opisany przez Pilipiuka. Chociaż w sumie aż tak dużo mu do tego nie brakuje. Trzecie opowiadanie urzekło mnie swoim klimatem. Chętnie wybrałabym się w to miejsce, chociaż podejrzewam, że miałabym pełne gacie, gdybym się tam znalazła.

 

Nie można odmówić opowiadaniom klimatu. Autor dołożył wszelkich starań, byśmy jako czytelnicy naprawdę poczuli, że jesteśmy tam, gdzie bohaterowie. Ja w każdym razie oderwałam się od rzeczywistości i znalazłam się w świecie, który nieco mnie przeraził, ale potrzebowałam takiej ekstremalnej podróży. Miałam co prawda potem przez dwie nocy koszmary, ale co tam, wybaczam autorowi.

 

Po przeczytaniu tej pozycji mam poczucie niedosytu. Zawsze mam tak przy opowiadaniach. Chciałabym jeszcze więcej, bo przecież niektóre wątki aż proszą się o to, żeby je rozwinąć. Nie jestem jednak rozczarowana tym zbiorem opowiadań. Pomimo niewielkich trudności we wgryzieniu się w dwa opowiadania, uważam, że to dobra książka. Idealna na te czasy. W każdym razie dla mnie taka właśnie była.

 

Andrzej Pilipiuk jest w formie, udało mu się nawet mnie w paru miejscach rozbawić, choć przez większość czasu siedziałam napięta jak struna i z niepokojem obserwowałam rozwój wydarzeń. Jego język może niektórym czytelnikom przeszkadzać, ja już się do niego przyzwyczaiłam i nie stanowi dla mnie problemu.

 

Jak zawsze nie można odmówić wydawcy tego, że wykonał świetną robotę. Ilustracje dodają całości niesamowitego klimatu i uzupełniają treść opowiadań. Ale temu nie można się dziwić. Fabryka Słów zawsze robi świetną robotę i ich książki cieszą oko.

 

Reasumując, jeśli jesteście fanami autora, powinniście być usatysfakcjonowani po lekturze. Podejrzewam też, że lekturę macie już za sobą. Jeśli nie czytaliście poprzednich części tego cyklu, to radziłabym nadrobienie zaległości przed sięgnięciem po tę książkę.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial