Uleczkaa38
-
W życiu każdego dziecka, ale też i rodzica, pojawia się taki czas, gdy oto synek lub córeczka zaczynają zasypywać nas pytaniami w stylu "A dlaczego...?" To naturalny proces, który to jednak wymaga ze strony mamy i taty nie tylko wiedzy, ale też i wiele cierpliwości. Z pomocą przychodzi im oto jednak raz jeszcze literatura, która tym razem pomoże im udzielić odpowiedzi w kwestii zagadnienia związanego z pytaniami o ludzkość i to, skąd się wszyscy wzięliśmy. Ot, wystarczy tylko zasiąść z dzieckiem do wspólnej lektury znakomitej książki Philipa Buntinga pt. "Jak się tu znaleźliśmy", która to ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka.
Jak wskazuje sam tytuł tej pozycji, podejmuje ona sobą kwestię wyjaśnienia najmłodszym czytelnikom tego, skąd wzięliśmy się oto my - ludzie, na tej naszej pięknej, błękitnej planecie. A czyni to za sprawą fascynującej podróży do początku wszystkiego, czyli kosmicznego Wielkiego Wybuchu, następnie prowadzi nas przez najdawniejsze dzieje Ziemi, gdy to pojawiły się pierwsze komórkowe organizmy, ryby, dinozaury, człekokształtnych małp..., a wreszcie i my - ludzie. To bajkowa, wypełniona ciepłymi emocjami i dużymi pokładami humoru, opowieść, która fascynuje nas sobą od pierwszej, do ostatniej strony...
Z pewnością nie jest rzeczą łatwą opowiedzieć kilkuletniemu dziecku o tym, skąd wziął się człowiek i jak wyglądały poszczególne etapy rozwoju tego, co nazywamy życiem. Jeszcze trudniej jest uczynić to w oparciu o naukowe spojrzenie na te kwestię, a do tego w sposób łatwy, lekki i przyjemny. Oto jednak Philip Bunting tego dokonał, łącząc przyjemne z pożytecznym. Przyjemne, czyli zabawną, bajkową i pięknie zilustrowaną historię o losach naszego świata i nas - ludzi..., z pożyteczną i niezwykle cenną lekcją o tym, skąd pojawił się człowiek na Ziemi. To bardzo lekka, w pełni zrozumiała dla kilkulatka i do tego napisana w niezwykle ciepły i bezpieczny sposób, opowieść o ludzkości, która wedle mej oceny nie ma absolutnie żadnych słabych stron.
Dla dziecko najważniejsze jest to, co widzi i czego może dotknąć. Dlatego też muszę wyrazić w tym miejscu wielkie słowa uznania i podziwu dla efektownego wydania tej książki, które to tworzy twarda i bardzo solidna okładka, doskonałej jakości papier, przejrzysty układ treści, jak i wreszcie wspaniałe ilustracje obrazujące kosmos, nasz świat, pierwszych jego mieszkańców, jak i wreszcie proces rozwoju ludzkości. To właśnie te pięknie obrazki, w połączeniu z prostymi i zabawnymi fragmentami tekstu, tworzą oblicze tej książki, którym to zachwycą się nie tylko najmłodsi, ale też i dorośli czytelnicy...
Niezwykle ważną cechą tej opowieści jest również to, że rozbudza ona w dziecięcym czytelniku głód wiedzy. Głód wiedzy, zadawania kolejnych pytań i dociekania tego, jak wiele odpowiedzi może przynieść nauka. Kto wie, być może to właśnie dzięki tej pozycji jej dziecięcy odbiorcy zdecydują się zostać w przyszłości biologami, geologami, historykami, czy też lekarzami, by tym samym kontynuować swoją niezwykłą, dziecięcą przygodą z postępem nauki u boku, jaką to - m.in., zapoczątkowała lektura tej książeczki. Jeśli nawet tak się nie stanie, to i tak najważniejsze jest to, że dziecko nauczy się za sprawą tego spotkania, że warto zadawać pytania o to, co go szczególnie ciekawi i interesuje.
Reasumując - niniejsza książka Philipa Buntinga stanowi sobą skarbnicę wiedzy o pochodzeniu i rozwoju człowieka, podaną tu w idealny i jak najbardziej przystępny sposób, dla dziecięcego czytelnika. To książka, która poszerza horyzonty, rozbudza ciekawość i niesie bezcenną wiedzą, a do tego zapewnia wspaniałą zabawę. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł, który z pewnością zachwyci każde dziecko!